Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Brak snu i spadek sily

Data utworzenia : 2017-11-23 11:29 | Ostatni komentarz 2018-01-03 22:09

aleksandraajk

4123 Odsłony
173 Komentarze

Od kilku dni mój młody się przestawil i wstaje w nocy 2 razy - ok 1-2 i ok 5 i wtedy już nie chce zasnąć. Jedzenie i ponowne usypianie w nocy trwa ok godziny u nas. W dzień spać nie chce zbytnio, zdarza mu się przy cycu trochę ale jak chce odłożyć albo się z nim położyć to jest pobudka. Przez tą nocną dodatkową pobudke ja ledwo na oczy patrzę. Jestem tak przemeczona że jak biorę małego na ręce to boję się że go upuszcze bo nie mam siły na nic. Dziś nawet jak chciałam okno uchylić to z trudem tą klamkę otworzyłam. Macie jakieś patenty jak sobie radzić z brakiem snu? No i z brakiem siły... :-(

2017-12-10 18:32

Dziecko że mniej rozumod to fakt chociaż nie zgodzę się że mniej przeżywa bo jeszcze działa instynktownie ale też zależy od dziecka. Natomiast jeśli chodzi o matkę to absolutnie się nie zgadzam że łatwiej mi by było milion razy trudniej zostawić pół roczne maleństwo niż roczniaka czy 2latka.

2017-12-10 15:43

Ja właśnie o tym pisałam... czasem nie ma wyjścia... jest jeden plus tego że się wraca do pracy po pół roku. Im wcześniej tym łatwiej w brew pozorom. A i na pół roku dziecko nie jest aż tak rozumne jak to roczne żeby to aż tak przeżywać...

2017-12-10 13:58

Aneta ale nie myślałaś żeby już nie wracać tam tylko znaleźć potem inna? Matko ja naprawdę sobie nie wyobrażam bo ja płakałam jak bobr jak mój ponad 2latek szedł do przedszkola a takiego maleństwa nie zostawiająm absolutnie z mikim prócz męża. Więc ja to bym depresji dostata. Teraz też mówię że jak będę planować dziecko to przynajmniej 1.5roku siedzę w domu bo nie wyobrażam sobie inaczej

2017-12-10 12:26

Ja mam taką pracę, że muszę wrócić do pracy. Niestety córki nie mam z kim zostawić. A w moim przypadku jak bym była rok na macierzyńskim to już bym nie miała czego szukać. Taki zawód niestety. Dlatego też poszłam na studia żeby to zmienić. Ale póki co muszę to jakoś przejść. Choć córkę też mi nie jest łatwo zostawić w żłobku. Ale nie mam innego wyjścia.

2017-12-10 09:52

U nas jest coś za coś, mąż w DE, a ja musowo będę musiała iśc po macierzyńskim na wychowawczy. Sama nie dam rady wszystkiego ogarnąć, dwójka dzieci, dom, praca. Choć wiem, że są kobiety które dają radę i chylę czoła przed nimi :) Na prawdę odwalają kawał dobrej roboty, nie mówiąc już o samotnych mamach, które mogą liczyć tylko na siebie. Mega silne babeczki!

2017-12-10 09:24

Justyna wież mi dla niektórych nawet 100 zł mniej w budżecie co miesiac to dużo... A to 20% od wypłaty to jest przecież dużo więcej... Ja sama się zastanawiałam czy w grudniu czyli na 8 mies synka nie wrócić do pracy i nie chodziło o to 20 % tylko o moją niepewna sytuację, nie będę się na ten temat tu rozpisywać, spraw się w każdym razie sama dobrze rozwiazala... zmierzam do tego, ze różne są sytuacje w życiu. Ty sobie możesz pozwolić na rok macierzyńskiego, ja też i dobrze, ale są osoby które nie mogą. I ja im współczuję, czasem się nie da inaczej

2017-12-10 08:25

Nie wiem może inaczej na to patrze bo ja nie musiałam i decydując się na dziecko wiedziałam że będzie mnie na nie stać. Chociaż nie myślcie sobie ze zrobiłam najpierw niewiadomm jaka karierę mam mieszkanie i super auto bo nie. Mieszkanie nadal wynajmujemy a ja pracuje w takiej branży że zarobki średnie ale nie zdecydowałam się na dziecko póki nie byłam pewna ze stać mnie żeby przynajmniej ten rok być w domu. Dla mnie 20%pensji to grosze i ciężko mi sobie wyobrazić że komuś może zrobić aż taka różnice. Wiem dziewczyny że sytuację są różne ja naprawdę nie wydaje kasy na prawo i lewo i nie mam jej tyle że co chce to idę i kupię. Bywa że żyjemy lub żylismy od 1do1 nawet dość często. Więc absolutnie nie chodzi o to że się wzwyższam bo mam kasę. Ale Teraz np nie zdecyduje się na drugie z powodu mieszkania jest małe i wynajmowane i wolę poczekać. chociaż wszyscy mówią że to nieważne i że jakoś to będzie. Dla mnie ważne i jakoś mnie nie satysfakcjonuje .Chciałabym bardzo drugie dziecko ale dla mnie zapewnienie mu dobrych warunków jest priorytetem.Ale nie ważne bo nie to miałam na myśli. Bardziej chodziło mi o to że praca jest tylko praca i nie ta to inna może nie od razu może trudniej ale dla mnie rodzina na pierwszym miejscu i dziecko przede wszystkim. Bo praca może być następna a czasu z maleństdm nikt nigdy nam nie odda i żaden żłobek nie zajmie się tak jak mama. Jeszcze gdyby mieli zostać dziadkowie no to toż nie to samo ale w domu napewno opiekują się z miłością i oddaniem ale tak to w życiu . Oczywiście to moje zdanie i nikogo nie oceniam każdy robi jak uważa ale jest to dla mnie nie zrozumiałe.

2017-12-10 07:34

Lola dokladnie... Ale dzieco miało zostać z dziadkami a nie iść do żłobka więc o tyle lepiej...