Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Zaczyna się!

Data utworzenia : 2023-12-31 01:12 | Ostatni komentarz 2024-02-26 22:27

paaliinka

622 Odsłony
117 Komentarze

Hej :)

Jestem w 38tc i czym bliżej porodu tym więcej myśli. Z synkiem poród miałam wywoływany, bo jakoś nie spieszyło mu się na świat i zastanawiam się jak to jest kiedy TO JUŻ , zaczyna się poród. Czy maluch przed tym jest raczej spokojny czy wręcz przeciwnie, szaleje w brzuchu. Czy jakoś da się do odczuć wcześniej? Pojawiają się jakieś sygnały? 
Jak to było u Was? 

2024-02-10 20:32

Tak, mnie też to zawsze przerażało, że można się męczyć SN kilkanaście godzin w bólach, a na koniec i tak CC i wtedy jeszcze ból po CC. To dokładnie, dwa porody w jednym:(..

2024-02-10 19:56

To chyba najgorszy scenariusz, bo to trochę jak dwa porody w jednym. Też się bałam tego.

2024-02-10 19:49

nomike brzmi to strasznie bo niby się coś zaczęło, ale postępu brak. Tego się najbardziej boję za kazdym razem, że postęp będzie minimalny i długo będzie to trwało, albo w rezultacie będzie to tyle trwać, że i tak będzie musiała być CC po takich męczarniach 

2024-02-10 00:56

Gdyby nie cesarka to wiele porodów kończyłoby się tragicznie jak w zamierzchłych czasach, więc bardzo dobrze, że jest taka opcja. 

2024-02-09 22:47

Nomike to też ciekawą historię masz.  Nie wiem jak wy ale ja cesarce nic nie umniejszam jako porodowi.  Wręcz przeciwnie. Też miałam tak przy drugim porodzie że na początku nie wiedziałam że rodze przez kilka godzin myślałam że stawiał mi się brzuch. A że zajmowałam się córka to też jakoś tak nie zastanawialam się nad tym...

2024-02-09 20:54

W pierwszej ciąży każdy mi mówił, że porodu nie da się przegapić, że od razu się wie, że to już. Mnie od jakiegoś 7 miesiąca bardzo pobolewały plecy i biodra. Lekarz mówił, że wszystko okej i się nie przejmować, tylko odpoczywać ewentualnie lekko kołysać się na piłce, aby rozluźnić mięśnie. Mąż masował mi często plecy, a na ból bioder pomagało leżenie z ogromną poduszką między kolanami. 

 

U mnie było tak, że miałam jakieś tam lekkie skurcze, które nie pisały się na KTG. Na KTG byłam w piątek i nic nie zapowiadało porodu według lekarza i położnych, a w sobotę późnym wieczorem odeszły mi wody jak przekręcałam się na łóżku :D Lekko pobolewały mnie tego wieczoru plecy, ale to był taki sam ból jak ten przez minione 3 miesiące. Mąż akurat szykował mi ciepły termofor do snu, ale tego nie dokończył. Tego dnia w głowie miałam myśli, że może niedługo się coś zacznie, ale mimo to odejście wód bardzo mnie zaskoczyło! I mojego męża też :D Śmialiśmy się obydwoje, bo odchodzenie wód to tak specyficzne uczucie, że aż nie wiedziałam, czy ja siusiam czy to wody odpływają. Miałam skurcze co 7 minut, a niedługo potem regularne co 4 minuty. W szpitalu na KTG nic się nie pisało, zupełnie nic.. Zestresowałam się i po jakimś czasie skurcze całkowicie się wyciszyły. Całą noc nie mogłam spać. Rano wzięli mnie na porodówkę i podłączyli oxy. Ból i skurcze niesamowite, ale potrafiłam sobie z tym radzić. Przez cały dzień podawania oxy - rozwarcie 2,5cm i nieskracająca się szyjka nawet po zastrzyku w tyłek. U mnie skończyło się cesarką niestety stety. 

W moim przypadku ciężko było przewidzieć, że to już jeśli chodzi o skurcze, ale za to nie dało się nie zauważyć odejścia wód, bo chlusnęło ze mnie jak na filmach, naprawdę!

2024-02-09 18:31

Też nie pytałam lekarzy o płeć. Stwierdziłam, że sami powiedzą jak będą pewni. A w końcu wyszło na to, że szybciej miałam wynik mikromacierzy, więc już nie musiałam pytać.

2024-02-06 13:25

Ja o płeć pytałam non stop ginekolog od 3 miesiąca :P