Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Walka o dziecko - ciążę

Data utworzenia : 2013-11-21 11:02 | Ostatni komentarz 2015-01-02 12:47

konto usunięte

11767 Odsłony
71 Komentarze

Witam chciałam poruszyc problem zajscia w ciaże i jak długo na nią czekałyście. Jak to u Was wygladało. U mnie trwało to ponad 4 lata, z jednym poronieniem w miedzyczasie. Teraz juz mogę o tym pisać i rozmawiać , ale mimo tego że mam cudownego synka który niedługo skończy 4 miesiace zawsze 10 dzien każdego miesiąca oznacza dla mnie pustkę......

2013-11-23 13:18

ja z mężem starałam sie o dziecko ponad rok. Miałam stwierdzone PCO więc najpierw leczenie potem liczne badania moję i mojego męza. niby wszystko już było ok i ze spokojem powinniśmy oczekiwac na dziecko ale niestety nie teście nie było tych upragnionych dwóch kresek. Ale po jakimś czasie sie pojawiła teraz jestem w ciąży i za 3 tygodnie mam poród.

2013-11-22 22:50

Poronienie- to wielka strata i każda mama która straciła dzieciątko przeżywa je na swój sposób.I tak faktycznie nie wiadomo jak się wtedy zachować, co powiedzieć i jak pomóc. Czasami oferujac pomoc możemy tylko bardziej zranić. Myślę że należy być blisko, ale na siłę nie pocieszać. Ja przeżyłam to strasznie i nigdy tego nie zapomnę, a każdego 10 dnia miesiąca przeżywam swoją małą żałobe. I myślę jak wyglądało by moje dziecko, czy byłby to chłopiec czy dziewczynka.

2013-11-22 14:08

my z mężem się nie staraliśmy i mimo że mam policystyczne jajniki bez problemu zaszłam w ciąże! na początku strach i nie pewność później zaakceptowanie i radość! poronienie to zawsze wielka strata! niektórzy szybciej się godzą inni wolniej!

2013-11-22 11:30

My staraliśmy się przez prawie rok. Pierwszą ciąże również poroniłam. Poronienie nastąpiło bardzo wcześnie więc obeszło się bez czyszczeń itp. I już za 2 miesiące byłam w kolejnej - obecnej - ciąży. Również bałam się, że nasze starania będą się przeciągać w nieskończoność ponieważ mam policystyczne jajniki.Jednak od paru lat byłam już pod opieką endokrynologa, biorąc pod uwagę, że kiedyś będę chciała być matką.

2013-11-21 22:33

My sie staralismy rok, pozniej mialam kolejna torbiel i operacje, pozniej sie nie staralismy a w dwa miesiace po operacji zaszlam niespodziewanie w ciaze i 9 mcy pozniej urodzil sie Sebastian... Pozniej jak on mial rok to kolejna torbiel, znowu leczenie i decyzja na kolejne dziecko, udalo sie za pierwszym razem i tak oto 5,5 mca temu urodzil sie Gabriel :) najcudowniejsze uczucie zostac mama... Zwlaszcza, ze ze wzgledu na moja chorobe myslalam, ze nia nie bede...

2013-11-21 22:01

Powiem szczerze moja ciaza nie byla planowana ale jak na tescie pojawily sie dwie kreski bylismy z mezem bardzo szczesliwi. Droga przez te 9 miesiecy nie byla latwa. Podejrzenie ciazy pozamacicznej przez co w szpitalu bylam. Potem ciaza na rabletkach podtrzymojacych, ciagle jakies przeziebienia, problemy z pecherzem i w 7 miesiacu skorcze porodowe. Na szczescie udalo sie to zachamowac i dzidzia urodzilo sie w terminie

2013-11-21 14:09

My aż tak długo się nie staraliśmy, bo w ciążę zachodziłam bez problemu. Gorzej było z jej utrzymaniem. W sumie staraliśmy się rok. W międzyczasie spotkała nas 1 ciąża pozamaciczna i 1 poronienie. Teraz jestem w 31 tygodniu i już nie mogę się doczekać swojego maleństwa. Rozumiem Cię doskonale. Ja termin porodu mam dokładnie rok po poronieniu. Mówimy sobie z mężem, że widocznie tak miało być. Niejednokrotnie zastanawiam się jakie byłyby te dzieciaczki gdyby się udało.