Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2184 Wątki)

Teksty ginekologów- czasem niemile widziane

Data utworzenia : 2013-01-16 09:57 | Ostatni komentarz 2014-10-25 00:30

P.Janik

14032 Odsłony
53 Komentarze

Też wam się zdarzyło usłyszeć od lekarza słowa 'lekko' nie na miejscu? Pośmiejmy się trochę ;)

2014-02-14 16:10

kiedy poszłam prywatnie powteirdzic że jestem w ciązy ginekolog powiedział mi " w krajach afrykańskich dopiero o ciąży mówi się jak kobieta jest w 12 tyg ciązy, a dzięki temu natura robi selekcje naturalna, prosze przyjść w 12 tygodniu do mnie to porozmawiamy o ciąży" już nigdy więcej nie odwiedziłam tego palanta

2014-02-14 15:06

Jak poznałam płeć to powiedział takim rzeczowym tonem "proszę państwa, tutaj mamy wargi sromowe", ale to było przy drugim badaniu prenatalnym. A prowadzący numer 1 mówił do nas, a w zasadzie do męża "pan niech się cieszy, że córka będzie, bo córki to zawsze tatusiów bardziej kochają". Było też momentami śmiesznie, ale naprawdę nie pamiętam już dokładnych jego tekstów. Aaa jeden jeszcze, ale to już przy porodzie, moja ginekolog prowadząca numer 2 mówi nagle "Martucha no przyj, co ty kur**a nie wiesz jak? Jakbyś się wysrać chciała!". I jest to cytat dosłowny, ale dodał mi mocy podczas porodu :)

2013-12-24 10:14

Raz byłam przy swojej pierwszej wizycie u ginekologa ,który ciągle żarciki puszczał ;) Choć przyznam ,że ich nie pamiętam bo to było jakieś 7 lat temu ;) Teraz mam swoją panią ginekolog i brak głupich żarcików ;)

2013-12-24 08:40

Kiedys za nim nie zmienilam ginekologa lekarz zapytal sie mnie czy wole gumke czerwona, zolta czy zapachowa do badania

2013-12-24 00:11

Mój jest bardzo w porządku żarty również są na miejscu. Nie miałam takich przebojów jak Wy :) Jedynie jak pytałam czy na następnym usg będzie można potwierdzić płeć, to Pan doktor obrócił się do chłopaka i powiedział " chyba Pan wie co Pan zrobił :P " na co odpowiedział " tak, syna" a doktorek " no właśnie bo to baby muszą mieć na papierze" :) ale powiedział to z wielką uprzejmością i uśmiechem, a po badaniu dopowiedział chłopakowi, że "taką piękną ma macicę" pokazując rękami obraz wielkości piłki :P śmialiśmy się z tego długo :0

2013-12-23 18:32

hehe ja pamiętam że przez jakiś czas nie mogłam współżyc w ciązy, a po upływie tego czasu na wizycie kontrolnej moj ginekolog powiedzial , może panie już to robić ale tylko 3 pierwsze strony kamasutry :P, ja sie spojrzałam a on no wie Pani co jest na pierwszych 3 stronach ? ja dalej milczałam, po czym lekarz powiedział : na nastepnej wizycie przepytam panią :D, ale naszczescie nie pytał już , i nie rozmawialiśmy na ten temat (chyba zapomniał ) :)

2013-09-03 00:19

Ja jestem pod opieką Pana ginekologa. Pełna kultura i pożartować można, bo ja do spokojnych nie należę (nieraz jadaczka mi się nie zamyka! Szczególnie przy silnych emocjach ;)). Ostatnio, jak rozmawiałam z moim lekarzem który mówił, że wybiera się na urlop, by po powrocie być w stanie odebrać poród od razu zaznaczyłam, że w takiej chwili mogę bluźnić. Odpowiedział mi, że zajmie się też mężem. Śmiałam się, iż da mu zatyczki do uszu lub środek uspokajający. Zapewniłam, że ewentualne słowa będę kierować wyłącznie wobec swojej współwinnej połowy ; D

2013-08-23 10:57

Nie wiem... Ja się nie spotkałam z obraźliwymi czy też nie na miejscu tekstami ze strony lekarzy, których odwiedzałam. Jedyne co kiedyś słyszałam ale to nie w moim kierunku a w kierunku innej studentki, która była w ciąży od wykładowcy to tekst typu "nogi potrafiło się rozkładać, to i książki by się przydało", facet wtedy przesadził i uważam, że takie zachowanie tym bardziej na wydziale pedagogiki jest żenujące.