Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2329 Wątki)

Poród rodzinny

Data utworzenia : 2015-12-02 12:03 | Ostatni komentarz 2022-01-17 11:21

agnieszkanowobilska

22086 Odsłony
1451 Komentarze

Kochane mamusie,jakie macie o tym zdanie? Wasz mąż / partner był obecny przy porodzie? Chciał sam czy poniekąd zmusilyscie go do tego? Ja sobie nie wyobrażam żeby był tam razem ze mną :) ze szwagierka przy porodzie była jej mama. Jakie macie zdanie na ten temat? :)

2017-10-19 12:13

Ja jeszcze czekam na mojego maluszka. Razem z mężem postanowiliśmy rodzić razem. Nie zmuszałam go sam się zdecydował. Kiedyś jak o tym rozmawialiśmy to nie chciał ale po pewnym czasie zmienił decyzje, a jak okazało się że jestem w ciąży to już był całkiem zdecydowany. Boi się trochę bezradności jaka może go tam spotkać ale powtarzam mu, że dla mnie najważniejsze że nie będę tam sama, bo to mój pierwszy poród. Wiem jednak że na siłę na pewno bym go nie zmuszała jak by nie chciał, bo najważniejsze żeby czuć się w miarę możliwości komfortowo.

2017-10-19 12:06

U nas tatuś na pytanie kogoś z rodziny czy się wybiera na sale porodową odpowiedział "Byłem przy poczęciu, nie wyobrażam sobie żeby nie było mnie przy porodzie" (choć w naszym przypadku raczej będzie cesarskie cięcie - i nie będzie miał takiej możliwości :/ - będzie za to mógł kangurkować ). Wydaje mi się, że to piękne przeżycie dla was obojga - przecież nie musi zaglądać itd. wystarczy żeby był obok ciebie, będzie cię wspierał. A tak pół żartem pół serio przestańmy z mężczyzn robić jakiś strasznych wrażliwców do tej pory chodzili na wojny polowali i skoro takie widoki nie obrzydziły im schabowego to tym bardziej takie poświęcenie jak urodzenie przez partnerkę wyczekanego, upragnionego potomka nie obrzydzi im jej obrazu ani nie wpłynie na życie seksualne ;)

2017-10-19 10:06

Jeżeli jakiś facet odwraca się od swojej partnerki, tylko dlatego, że był przy porodzie, widział wszystko i ma uraz, to dla mnie jest po prostu niedojrzałym emocjonalnie chłopcem. Brzydko mówiąc , robić było komu, ale żeby ponieść tego konsekwencje i pomóc partnerce urodzić, to już co? Umywa ręce? Kobieto męcz się sama, ja jestem zbyt delikatny? To jest natura, ten sam facet w taki sam sposób przyszedł na świat. Kobiety szybko zapominają o bólu porodowym, więc nie wierzę w to do końca, że facetowi może to tak utkwić w świadomości, że nie jest w stanie sobie z tym poradzić.

2017-10-19 09:03

Mój mąż był ze mną przy porodzie.Bał się trochę, bo te osoby co nie widziały porodu to mu nagadaly" a po co", "a będziesz miał uraz".Jednak nie złamał się i tak jak postanowił tak też był przy porodzie, co mnie bardzo cieszyło.Nie namawialam go, tylko wyraziłam swoje zdanie, że bym chciała aby był obok, ale decyzję zostawiłam dla niego.Mąż był bardzo przejety, ale cały czas mnie wspierał i dodawał otuchy..na porodowce podawał wodę, masował masowa obolały kręgosłup, trzymał na piłce przy bólach. .cały czas trzymał za rękę i mnie wspierał..widział wszystko, choć poród nie był lekki, bo główka córki się zablokowała, musieli nacinać, ale i tak jeszcze pękłam..odcinał pępowine, słyszał pierwszy krzyk..Do dziś mi dziekuje za to i się wzrusza jak to wspominamy.caly czas połogu mi pomagał starał się z całych sił, byl bardzo wyrozumiały, nawet na moje wybuchy hormonalne, tym bardziej ze widział przez co przeszłam, jaki ból znioslam by urodzić nasze maleństwo..Pomimo tego co widział nie czuje do mnie jakiegoś obrzydzenia czy coś..nasz seks jest jeszcze lepszy niż przed porodem..Jak to mówią tylko prawdziwi mężczyźni trafiają na porodówkę :-)

2017-10-19 07:47

Mój mąż widział wszystko i to dosłownie wszystko powiedział że dziękuje i podziwia że urodziłam naszego dużego syna siłami natury. Nawet po porodzie mówił szkoda ze nie można bo połog itd i ogólnie dbał o mnie i cieszył się Więc jeśli facet kocha na prawdę to myślę że wręcz połączy ich jeszvze bardziej porod. Mój z tego wszystkiego jak z porodowki na salę szedł na schodach zaliczył glebę z przejęcia .

2017-10-19 06:51

Magdalena, jeśli naprawdę kocha to na pewno nie zniechęci. Lola, mimo wszystko myślę, że to nie ma reguły. Aneta, na szczęście z tego co czyta się na forum to jednak rzadkość, wielu mężczyzn jest przy porodzie, pomagają, a potem dalej są kochającymi mężami i ojcami. Dla mnie to jest niepojęte, że po porodzie facet ma jakąś niechęć, wręcz przeciwnie powinno być!

2017-10-18 21:58

Ze mną również był mąż .Szczerze mówiąc był bardzo zestresowany nie wiem czy on cokolwiek pamięta z sali porodowej ,zachowywał się tak jakby nie do końca był z nami obecny. Ostatnio czytałam artykuł właśnie na ten temat , pisali że ojcowie, którzy towarzyszyli żonie przy porodzie, często mają dobre relacje z maluchem,a także o tym iż tata który witał syna czy córkę już na sali porodowej, zwykle od początku jest bardziej zaangażowany w opiekę nad dzieckiem.

2017-10-18 21:44

Mój mąż chodził po sali, był raz z jednej raz z drugiej strony. Też uważam że jest to przeżycie które zbliża ludzi. Duże emocje dla obojga rodziców. Jak to było w moim przypadku i wielu innych par. Obecność partnera sprawi, że zmniejszy się twój lęk i stres. Będziesz czuć się bezpieczniej. Ale nie zawsze tak jest. W 70% mężczyzna zraża się do portnerki. Nawet jeżeli stoi tylko przy jej głowie. Dużo zobaczy, przechodząc na drugą stronę też może zerknąć. U niektórych występuje tak zwany zespół stresu pourazowego. Powstaje on po tym co widzieli na porodówce dużo krwi, krocze partnerki czy sam widok łożyska. To wszystko ma negatywny wpływ na mężczyzn. Może to później powracać w snach i powodować niechęć. Można przed porodem udać się do specjalisty i odpowiednio się przygotować na poród rodzinny. Miejmy nadzieję, że u Ciebie tak nie bedzie. Będziesz się cieszyła że partner był przy porodzie i jest wszystko w porządku.