Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2199 Wątki)

Partner przy porodzie, czy to dobry pomysł?

Data utworzenia : 2018-05-09 21:16 | Ostatni komentarz 2018-10-18 17:58

Ola86

8462 Odsłony
643 Komentarze

Chciałabym poznać Wasze opinie na temat obecności partnera przy porodzie. Niedługo będę stała przed taką decyzją. Słyszałam różne opinie, a sama nie wiem co będzie lepsze.

2018-10-13 23:14

Paula miałam już te skurcze dobę, już tak długo cierpiałam i myśl o tym że mogą być jeszcze mocniejsze paraliżowal mnie jeszcze bardziej, jakoś bałam się oksytocyny. Być może by mi faktycznie pomogła, nie wiem, po prostu się bałam że będzie jeszcze gorzej Pchela mi podali jak miałam te 4cm, chciałam później jak będzie 5-6 właśnie bo wiedziałam że on po jakimś czasie przestanie działać, ale potem anestezjolog miał mieć cesarke więc mogłabym w ogóle nie dostać, więc wolałam wziąć wcześniej. Ela ja przy drugim porodzie w ogóle nie miałam takich problemów, też wzięłam znieczulenie i też było 4cm, i za ok pół godziny może (już nie pamiętam) położna mi mówi że już jest 10cm i jak będę czuła skurcz to przemy, pamiętam że byłam zdziwiona i mówię do niej " już tak szybko" i na prawdę szybko poszło, żadnych powikłań, nic się nie opóźnilo. Ale prawda jest taka że zoo ma skutki uboczne i jeden z nich to właśnie spowolnienie tego rozwarcia i pewnie tego doświadczylam przy trzecim. Ja nie chciałam gazu, bo też się bałam, że może za dużo tego wszystkiego i zoo i gaz noi też dlatego, że słyszałam tylko negatywne opinie. Ela to co mówiły mi koleżanki, które wzięły gaz:(w sumie te odczucia były u nich podobne), jedna mi powiedział że tak jakby przez chwilę odleciała (co dla mnie było szokiem) bo przecież przy porodzie trzeba działać, przec a ona mi mówi że przez moment w ogóle nie wiedziała co ma robić. Ona straciła dezorientacje, w pewnym momencie w ogóle nie wiedziała co się dzieje, to nie trwało długo ale jednak. Ból wcale nie był mniejszy a powiedziała że gaz utrudnij jej poród. Z dziewczyna, z którą leżalam przed porodem na patologii też mi doradzala. Ja się bałam tego gazu, właśnie dlatego też że odlece, zemdleje i dziecko utknie, byłam po 24h skurczy, wykończona i bałam się ze jeszcze mi zaszkodzi i odmówiłam Gaz bólu nie eliminuje tylko może powodować że jego odczucie będzie mniejsze, ale to też podobno działa i nie działa. Jak położna źle pokieruje nami to możemy za mocno się sztachnac, za dużo wdechow i skutki mogą być nieciekawe

2018-10-13 22:47

Gaz podają tylko podczas skurczu. Na mnie to nic nie działało i w końcu powiedziałam, że nie chcę. Jest to na zasadzie żeby czymś zająć podczas skurczu. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Ja mam wysoki próg bólowy. Więc aż tak mocno poród nie bolał.

Konto usunięte

2018-10-13 22:27

Mam nadzieję, że na mnie zadziała ;) ZZO troszkę się boję ze względu na ewentualne zatrzymanie lub wydłużenie akcji porodowej oraz późniejsze ewentualne powikłania. Może uda się przetrwać bez niczego - jak za dawnych czasów.

2018-10-13 21:10

Gaz coz na jednych działa na innych nie. Co do znieczulenia ja nie wzięłam żadnego jedynie na zszywanie dostałam takie miejscowe ale nie działało byłam odporna na działanie czułam każde wkucie i każde Przeciagniecie igły.

2018-10-13 20:17

Ja miałam znieczulenie co prawda nie na skurcze tylko na nacięcie krocza przy 10 cm, też nie chciałam oksytocyny i bardzo się cieszę , że jej nie dostałam tzn dostałam ale tylko na wyparcie łożyska Słyszałam, że gaz to takie placebo i szwagierka miała i nie pomógł jej totalnie nic

Konto usunięte

2018-10-13 17:27

Mandarynka, powiedz proszę coś więcej na temat gazu. Do dziś myślałam, że właśnie na taka metodę zdecyduje się.

Konto usunięte

2018-10-13 17:00

Paula - na skurcze pomoże jedynie mocne znieczulenie. Żadne tabletki ani nic takiego nie pomogą. Oczywiście jeśli chodzi o skurcze porodowe :) A to znieczulenie mogą dac jedynie w określonej sytuacji (musisz mieć rozwarcie między chyba! 4, a 6/7 cm). Ja pamiętam miałam 6 cm i to był ostatni moment jak mogli mi dać.

2018-10-12 19:09

Mandarynka, przecież kiedyś by musiały nastąpić te mocne skurcze, a chyba lepiej wcześniej i szybciej urodzić. Ja jestem bardzo zła na moją nocną opiekę,że mi nie dali nic na skurcze bo bardzo się męczyłam co na końcu dało o sobie znać. No a niestety takie są porody. Bolesne.