Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Ostatnie chwile przed porodem

Data utworzenia : 2013-09-19 12:47 | Ostatni komentarz 2015-10-29 10:34

SamantKa

45589 Odsłony
68 Komentarze

Jak wyglądał Wasz dzień przed porodem? Co robiłyście w dniu porodu? Wiedziałyście już, że to "tuż, tuż"?

2013-10-19 10:24

Carol86 jak mąż wraca to sam sobie musi obiad podgrzać, ja skakać koło chłopa nie lubię. Zresztą oduczam go nawyków jakich nabył w swoim domu, czyli facet to wraca do domu, rozsiada się przed telewizorem a kobieta ma mu obiadek podać, kawusię, później pozmywać. Oooo nie! Ja się sprzeciwiłam, jak po sobie nie pozmywa to dostaje jeść w brudnym, trudno. Dzieckiem zająć się trzeba, ono nic nie potrafi, dopiero się uczy, ale chłop to ręce ma dwie i może sam koło siebie porobić. Mam nadzieję, że uda mi się moją córkę nauczyć tego, że jak sobie będzie szukała męża to takiego, którego matka nauczyła roboty w domu :) A przy dzieciach wierz mi, nawet dwójce da się mieć porządek. My jesteśmy z siostrą dwie i nigdy nie miałyśmy zabawek poza naszymi pokojami, a mama miała w domu zawsze czysto :) Kwestia organizacji i konsekwencji, mam nadzieję, że i mnie ta sztuka się uda :)

2013-10-18 22:13

Yyy... No wszystko ladnie pieknie, tylko, ze im dziecko starsze tym gorzej z tym sprzątaniem :p mój Sebastian uwielbia odkurzanie i sprzątanie, a co z tego skoro zaraz i tak roznosi wszystko, nie mam na myśli tylko zabawek ;) ja tez staralam sie pokazywac, ze sie sprząta... Ech... No, ale cóż, dziecko w domu :) a właściwie dwojka, czasami tez mi szkoda czasu na gruntowne porządku bo jak mam chwile to sie staram zajac Sebastianem, kolorujemy, malujemy, bawimy sie a jak skończyli to trzeba karmic malego, jak skończę karmić malego to trzeba dać jesc starszemu, w miedzy czasie robienie obiadu i usypianie obojga ;) siku i kupa sebastianka - co brzmi szybko a zajmuje okolo pól godziny ;) no i po calym dniu, jak sebek spi to ja wtedy zajmuje się najmniejszym, czasem go karmie aż usypia i sama odpoczywam a pozniej dalej robienie obiadu, sebek sie budzi i bach, godzina 17 - maz wraca wiec kolejne dziecko do wychowania :) w koncu obiad trzeba podać, pozniej spacerek, kapanie i wieczor ;) wiec cóż, ja nie mowie tego, zeby zniechęcić :) wprost przeciwnie, strasznie szybko mijają mi te dni, a jak czasem jest balagan to po prostu mam to w nosie bo tez musze odpoczac... :) nie narzekam, bo tego bym nie zamienila za nic w świecie, najlepsza praca jaka mialam do tej pory :)

2013-10-18 22:10

U mnie łóżeczko w ciągu dnia się nie sprawdza, młoda nie chcę w nim za bardzo być, więc leży na dywanie. Ja bym miała posprzątane jak ona śpi, ale wolę wtedy poczytać książkę i zerknąć do sieci, no i na forum też ;) Tym bardziej, że bąbel zaczyna przechodzić z trzech drzemek na dwie.

2013-10-18 21:41

Silje gdybym liczyła na to, że synek zaśnie to nigdy nie miałabym posprzątane w domu - wkładam go do leżaczka i sprzątam; )

2013-10-18 14:23

Moja młoda ma dopiero co prawda 4 miesiące, ale staram się już jej pokazywać, że jak się skończymy bawić i idziemy spać to sprzątamy zabawki. Może i teraz jeszcze za wiele z tego nie rozumie, ale przynajmniej widzi. Widzi mnie z odkurzaczem, mopem, przy gotowaniu obiadu - nie czekam aż pójdzie spać tylko robię to wszystko przy niej. Może się nauczy, żeby był zawsze porządek. Oby, bo inaczej moje nerwy mogą mieć ciężko.

2013-10-18 14:15

Gonia, ale super urodzić w swoje urodziny... A co do sprzątania, tez bym chciala miec ciagle posprzątane :D niestety obecnie sie nie bardzo da, Sebastian ciagle cos wyciaga, ja sprzątam a on balagani, naokraglo :) chociaz mowi, ze sprząta ;) a jak jeszcze mam malego to niestety w czasie karmienia starszy moze sporo nabalaganic... Jak ja urodzilam to dom sprzataly mi mama i tesciowa, okna pomyly, wypastowaly podlogi, lozeczko ubraly... Jak dziecko przychodzi do domu to musi byc blysk :))

2013-10-18 13:07

Ja dzień przed porodem wyprawiałam swoje urodziny, które wypadały 3.12. natomiast robiłam urodziny 2.12 bo to była niedziela:) Zaprosiłam najbliższą rodzinę (ok 30 osób), więc najpierw małe porządki, potem przyrządzanie potraw no i imprezka:) Posiedzieliśmy do 23 i poszliśmy spać. O 2.30 zaczęły mi wody odchodzić, więc pomału prysznic i do szpitala:) Urodziłam o 6.20 w swoje urodziny:)

2013-10-18 10:17

Ja tam zawsze mam posprzątane, nie lubię mieć bałaganu. Jak urodziłam to mama tylko mi podjechała umyć okna i podłogi, żeby tak już całkiem na świeżo było :) A jak wróciłam do domu to zrobili mi prawdziwy komitet powitalny, bo przyjechała do mnie i mama i siostra :)