Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2299 Wątki)

Nacinane krocze

Data utworzenia : 2013-01-16 14:20 | Ostatni komentarz 2019-06-18 12:21

Maria.Z

11901 Odsłony
82 Komentarze

Jakie sa plusy, jakie minusy? mial ktos? jak wspominacie

2014-02-15 22:28

Miałam nacinane krocze. Panie położne powiedziały mi, że dzidzia jest mała więc nie trzeba by, ale z racji ułatwienia mi porodu delikatnie nacięły. Druga faza porodu trwała więc 15 min, a szwy miałam 4 założone rozpuszczalne. 3 mi zdjęto na wizycie położnej środowiskowej i od tego czasu nie odczuwam bóli :) Cieszę się, że Panie taką podjęły decyzję, nie chciałabym by mnie rozerwało... Dodam, że Panie przy porodzie były naprawdę suuuper dzięki czemu troszkę milej ten poród wspominam :)

2014-02-14 22:00

Ja byłam nacinana ale i jednocześnie popękałam bo mała pchała się na świat i jako pierwszy wyszedł bark nie ten co powinien. Gdyby mnie nie nacięto popękałabym jeszcze bradziej. Teraz jestem 3,5 tyg po porodzie i właściwie nie odczuwam już dolegliwości bólowych w okolicach krocza.Szwy mam rozpuszczalne.

2013-11-15 19:32

Ja podobnie jak inne mamy, również miałam nacinane krocze i w sumie dobrze, że tak się stało. Miałam jedną ranę, która w niczym mi nie przeszkadzała, mogłam swobodnie się poruszać, a także siadać. Krocze szybko się zagoiło. Zgadzam się z innymi mamami, że nacinane jest lepsze.

2013-11-14 18:57

Ja miałam nacinane krocze i uważam, że to lepsze wyjśćie podobno jak cię rozerwie mocniej boli, a mnie kiedy nacinano to nawet tego nie poczułam.. założyli szewki wszystko szybko się zagoiło. Szwy miałam wyciągane po 3 dniach i nie był to w tym czasie żaden dyskomfort czy coś.

2013-11-14 13:05

Ja nacięcia nie czułam tak jak już pisałam wcześniej. To każdego indywidualna sprawa, ale tak jak napisała Anitka kiedy jesteśmy w trakcie porodu liczy się nasz maluszek i tylko to, żeby było mu łatwiej przecisnąć się. Wiadomo jest możliwość porodu bez nacinania, no ale nieraz poprostu jest wygodniej z nacięciem, przynajmniej nie mamy niepotrzebnego stresu czy przypadkiem nic tam nie pęknie, a do tego położne mają ułatwioną sytuację.

2013-11-14 12:06

Chodziłam na szkole rodzenia i tam położna od początku uświadamiala nas ze będę pytać przy porodzie o nacięcie i zeby w domu do przemyśleć ale ze lepiej sie zgodzić. Nie miałam wątpliwości od razu sie zgodziłam. Nacięcie czułam jakby mnie ktos uszczypna a jak mnie lekarz zażywał to nic nie czułam miałam znieczulenie i szwy które sie potem roZpuscily.

2013-11-12 22:21

ja też nie czułam jaj mnie nacinali za to czułam jak mnie zszywali ;( i później szwy mnie trochę ciągnęły ale dało się wytrzymać

2013-11-12 22:17

A ja o to nie pytalam, nie chcialam wiedziec, nastawilam sie jak najgorzej, ze to straszny bol i w ogole, o nacieciu nie myslalam... Szczerze mowiac, to jak mnie nacieli to ja poczulam ;) ale mialam takie bole parte, ze to mi bylo obojetne, to samo przy szyciu ;) nie ma sie co bac naciecia, przy porodzie najwazniejsze jest, zeby urodzic calego i zdrowego maluszka i niewazne jak - natna czy nie ;)