Jazda rowerem

Milena dokładnie, wszędzie może się coś stać. Ja np. wywróciłam się w domu, w kuchni i też mogłam upaść na brzuch, na stopień czy cokolwiek. 

Paulinek jeżeli miałaś takie dolegliwości to ok, ale nie każda kobieta takie ma :) ja np. w ciąży czułam się świetnie, nic mi nie dolegało. Czułam się identycznie jak przed ciążą. 

Rower stacjonarny to zdecydowanie lepszy wybór, ale wycieczki w terenie bym sobie już odpuściła, bałabym się utraty równowagi i spadków ciśnienia, które zdarzały mi się w obu ciążach i powodowały zawroty głowy a nawet czasem mroczki przed oczami

Dokladnie lepiej sobie odpuscic a pozniej zawsze mozna do roweru wrocic i to z wieksza motywacja ;) napewno po porodzie siade na rower i szybko z niego nie zejde i wykorzystam ten czas na maxa ;) 

Ja rower w ciąży odstawiłam. Tak jak dziewczyny pisały wcześniej jeśli upadniesz idąc nic wielkiego raczej się nie stanie jadąc na rowerze już niestety może być znacznie gorzej przy upadku. Myślę że z niektórych rzeczy naprawdę można zrezygnować niż niepotrzebnie się narażać.

Nie jeżdżę już bo mi zwyczajnie nie wygodnie. Nie zaczęłam jeździć teraz tylko troszkę wcześniej. Wiem że upadek może być niebezpieczny ale potknąć można się na prostej drodze albo starsze dziecko może skoczyć z nienacka. 

Jedne sporty są bardziej ryzykowne, inne mniej. Uwazam, ze akurat jazda na rowerze w zaawansowanej ciazy, to zly pomysl. Na rowerze chyba czesciej dochodzi do upadkow, niż na spacerze... dodam tylko, ze upadki na rowerze na pewno nie naleza do najlzejszych. 

Milena na jestem zdania, że jeżeli kobieta czuje się na siłach żeby jeździć, lekarz nie widzi przeciwskazań to może :) dla mnie jazda na rowerze to nie jest sport ekstremalny :) zresztą idąc można się przewrócić, ktoś może w nas wjechać itp. Każda czynność niesie za sobą ryzyko. Nie ma co przesadzać bo inaczej byśmy musiały zamknąć się w domu i tylko leżeć w łóżku :) 

Jaką końcówkę ciąży przechodziłam w zimie więc nie miałam szans na takie ekstremalne sporty