Ciąża i poród (2193 Wątki)
Farmakologiczne czy niefarmakologiczne łagodzenie bólu porodowego
Data utworzenia : 2020-03-09 17:54 | Ostatni komentarz 2020-07-20 22:54
5769 Odsłony
350 Komentarze
Dziewczyny jaką Wy wybieracie lub wybrałyście formę? Korzystałyście z ZOPa lub Ultiva? Czy sam masaż i wsparcie partnera wystarczył ?
2020-05-16 13:53
Tak, nie wszędzie można rodzić z osobą towarzyszącą, decyzja pozostaje w kwestii dyrektora szpitala... na szczęście jeden z tych, w którym mam zamiar rodzić dał zielone światło
2020-05-15 09:33
Ll!a to nie dobrze, myślałam, że skoro można to wszystkie szpitale się do tego stosują.
2020-05-14 15:11
U nas można prosić ZZO, ja rodziłam bez ale trafiłam na porodówkę przed 18tą a urodziłam 22.35, a skurcze dopiero były bolesne od ok.19.30, więc jakoś bardzo nie czułam potrzeby.
ll!a co do enemy to ja miałam problem z zatwardzeniem niedługo przed porodem i najpierw próbowałam syropem sobie pomóc - nie pomogło, dopiero enema pomogła, ale zaczęło się może po 2h a skończyło po 25h... najgorsze pierwsze 7h... ale u mnie to już chyba drastycznie podziałało, bo miałam problemy... ale bolał brzuch gorzej niż przy porodzie haha ;D
2020-05-14 14:47
karolinach ale nie we wszystkich szpitalach np. u nas jeszcze trzeba rodzić w samotności.
2020-05-14 13:46
Znieczulenie jest dobre jak podają oksytocynę :) To boli okropnie.
Drugi poród trwał 4 godziny więc było znośnie :) Nie wymęczyło mnie.
2020-05-14 10:23
Paulinek porody rodzinne są już, wznowione, ale obowiązują jakieś zasady.
Mnie poród naturalny aż tak bardzo nie wymęczył, a prawdę mówiąc wcale :)
2020-05-13 23:22
Oczywiście że można sobie zrobić samemu, zakupiłam "Eneme" i Pani w aptece powiedziała żebym najlepiej robiła to w toalecie bo ma bardzo szybkie działanie ( chodź wydajw mi się to zależne od każdego indywidualnie)
2020-05-13 23:06
słyszałam różne opinie o lewatywie, ale myślę, że zdecydowanie zapewnia bardziej komforotwe poczucie. Paulinek może być prawda z tym późniejszym przyjazdem, bo kobiety boją się rozłąki, lub po prostu chcą jak najwięcej czasu spędzić z bliskimi osobami, chociaż z drugiej strony miło mieć męża w pobliż, który pomoże. Przecież położne chodzą z sali do sali i nie będziemy mieć w 100% opieki położnej tylko dla nas indywidualnie. Co do znieczulenia to też jestem za, bo nasze poświęcanie się czasem nie ma sensu - tylko się męczymy, walczymy, przezwyciężamy ból, a w zasadzie neiwiele to daje dlatego warto przekalkulować plusy i minusy