Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Depresja w ciąży

Data utworzenia : 2016-07-08 13:07 | Ostatni komentarz 2024-08-04 07:27

mag.zgl

12466 Odsłony
327 Komentarze

Jestem ciekawa czy któraś z Was miała do czynienia z depresją w ciąży. Raczej bardziej popularne jest zjawisko tzw.depresji poporodowej. Wiadomo, że kobieta w ciąży ma swoje "humorki", ale co w przypadku gdy trwa nieustannie? Ciągły płacz, brak senności lub ciągła senność. Czy któraś miała coś podobnego??

2016-08-13 14:03

Monika, a nie możecie jakiejś pizzy zamówić? My zawsze tak robimy jak nie chce się nam szykować :) Ja całą ciążę się spotykam ze znajomymi na różnych domówkach, grillach itp. Pod koniec 8 miesiąca my robiliśmy grilla wieczornego w sumie i jak poczułam się zmęczona to po prostu poszłam spać, a mąż wszystko ogarniał. Każdy rozumiał, że jestem w ciąży. Co prawda grill był u teściów w domu, a nie domówka w dwupokojowym mieszkaniu, to też różnica. Teraz mamy zaproszenie na urodziny do znajomego na 27 sierpnia, ale już raczej nie będziemy ryzykować, bo to 3 dni przed wyliczonym terminem :D

2016-08-13 13:28

To mnie domowki w ciazy nie przeszkadzaly, ale za to tegoroczny Sylwester nie podobał się ani mnie ani mężowi. Owszem, przyszli przyjaciele, wypilismy z umiarem, posmialismy się, posluchalismy muzyki, synek spał, ogólnie było bardzo miło, ale już od 3:00 mieliśmy dość. Goście rozeszli się po 5:00, zanim pomylismy, posprzatalismy to było przed 6:00, a za 2 godzinki przywitał nas gotowy do zabawy synuś. Oj ciężko było. ;)

2016-08-13 13:17

Racja Justyna. U mnie raz w 10 tyg bylo tak ze przyjechali brat z synkiem i zona mojego brata do nas na noc... Nie dosc ze akurat w tym czasie wystapily u mnie niegrozne plamienia to czulam sie fatalnie jak to w 1 trymestrze.... Oni siedzieli zabawa byla przednia przy alkoholu a ja marzylam aby tylko sie polozyc juz spac... Na drugi dzien przyszlo mi jeszcze szykowac obiad niedzielny a oni odpoczywali po %%. Od tamtej pory nigdy wiecej w ciazy gosci!!!.

2016-08-13 11:19

Ja ogólnie bardzo lubię gości. Przed ten jak mieliśmy dziecko lubiłam imprezy u siebie to przygotowywanie jedzenia też. Ale odkąd jest mały no to tak średnio mam na to czas ja alkoholu nie pije albo w znikomyag ilościach i średnio bawi mnie napite towarzystwo do poznych godzin nocnych. Pamiętam jak byłam w ciąży w 7miesiącu i mój mąż miał urodziny no i zrobiliśmy imprezę w domu. Po dwóch godz miałam dość a towarzystwo bawiło się przednio i nie zamierzali się rozejrc a ja ledwo siedziałam i marzyłam żeby już poszli. Już do końca ciąży powiedziałam żadnych imprez

2016-08-13 10:55

Widzisz Kasia u mnie pare razy bylo tak ze moj swoich znajomych zaprosil a potem sie ponapijali on rowniez i wszystko na mojej głowie sprzatanie itp. Nie mowie tu o takim spotkaniu typu kawa winko ciasto bo to tez lubię w domowym zaciszu ale grubsze imprezy nie ....

2016-08-13 09:28

A ja tam nigdy nie narzekałam i nie narzekam jak ma mnie ktoś odwiedzić. :) A mało tego bardzo to lubię i wolę jak ktoś przychodził do mnie niż ja miałabym iść na jakąś dyskotekę. :)

2016-08-13 03:45

A tutaj co do przygotowania czy sprzątania to masz rację. Mi teraz ciężko coś zrobić i jakoś nawet nie mam ochoty. I tak mąż zaprosił znajomych bo chcieli się spotkać na weekend i mówiłam mu żeby na 16To on na 14 więc pasuje mi jakiś obiad zrobić a ja nie mam siły na to żeby stać i coś robić, chociaż on stwierdził że to nie problem żebym zrobiła kotlety. Szkoda że o mnie nie pomyślał. A mówiłam żeby tak by jakieś ciastko tylko kupić bo nie będę nic robić do jedzenia. więc tak to jest z tymi naszymi mężczyznami. A mi się chce aż płakać, zamiast dać mi odpocząć tym bardziej że jesteśmy w trakcie przeprowadzki i rzeczy są na dwa domy porozkladane,ja ledwo na nogach stoję po całym dniu sprzątania po poprzednich lokatorach, zaczynamy się tylko kłócić że ja coś robię a on się paleta i nic nie robi bo zmęczony po pracy jest i nie ma siły robić.... Tak mi się ryczec chce. Ja mu mówię żeby wieczorem przytulil to nie bo on zmęczony, a ja? Ja ciężki obolaly brzuch, który boli cały dzień i rzeczy noszę normalnie do auta i z auta... Nawet przed chwilą żebym mu wodę podała a ja mowie ze miał przynieść z auta zgrzewke bo się skończyla to już trzeci dzień proszę. Od czterech dni proszę żeby mi stacje parowa schował bo jest ciężka to leży na środku mieszkania.. Nie mam siły, jest mi ciężko ;(

2016-08-12 23:01

A ja wolalam wyjsc bo ja gosci nie znosze. Chodzi mi bardziej o to ze trzeba przygotowac podawac a potem sprzatac... Nie nie ja juz wole wyjsc gdzies do kawiarenki, dyskoteke niz uslugiwac... Tez chce sie bawic a nie martwic czy czegos nie brakuje