Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Depresja w ciąży

Data utworzenia : 2016-07-08 13:07 | Ostatni komentarz 2024-08-04 07:27

mag.zgl

12472 Odsłony
327 Komentarze

Jestem ciekawa czy któraś z Was miała do czynienia z depresją w ciąży. Raczej bardziej popularne jest zjawisko tzw.depresji poporodowej. Wiadomo, że kobieta w ciąży ma swoje "humorki", ale co w przypadku gdy trwa nieustannie? Ciągły płacz, brak senności lub ciągła senność. Czy któraś miała coś podobnego??

2016-08-18 20:10

Pamela ja do tej pory mam żal do męża za okres ciąży. Pamiętam jak dziś że leżałam w sypialni łzy leciały strumieniami targal mną jeden wielki szloch a ja kładłam rękę na brzuchu i przepraszajam synka że się denerwuje i starałam się uspokoić. Wiem że łatwo się mówi bo Cię rozumiem ale musisz być silna dla córeczki . Wiem od jest bardzo przykro.

2016-08-18 19:22

Przykro się to czyta. Nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego niektórzy stawiają pracę ponad wszystko. Nawet ponad własną rodzinę, dzieci.. Może Twój partner się ogarnie po porodzie jak zobaczy tę śliczną buziunię i malutkie rączki...

2016-08-18 18:00

On mi obiecal ze bedzie się opiekowal ze bedzie spelnial moje zachcianki a tu co nic. Nie mowie ze nie chcialam dziecka ale nie czulam się jeszcze gotowa on mnie namowil uspokoil. Kocham moja malutka i nie zaluje tej decyzji a on co ? Cieszy sie chwali wszystkim ze bedzie mual corke a mnie ma za inkubator tak mi sie zdaje . Teraz od poniedzialku ani razu nie byl nie zapytal czy dobrze sie czuje czy mi czegos nie brakuje:( Mam tak ogromny zal do niego ze nie wiem czy mu to wybacze mimo że sie pogodzimy... Chcialabym miec w nim wsparcie a nie ze do szpitala musialam sama jechac sie wstawic na oddzial bo on musi isc do pracy...:((

2016-08-18 17:13

Pamela czytam twoje wpisy i przypominam sobie swoją ciążę. Mój mąż nie miał bzika na punkcie pracy ale na punkcie spotkań ze znajomymi i picia alkoholu co weekend i pt i sobota. A ja tak bardzo się bałam że coś się będzie działo albo że wcześniej się zacznie płakałam w poduszkę a on miał to gdzieś. I tylko powtarzał że nic się nie stanie i w razie czego taksówkę się weźmie. Świetnie poprostu i zostanę sama bo jego nikt po alkoholu nie wpuści. Mój lek i żal był ogromny a on nic. Do samego końca ciąży pt i sobota było picie a ja płakałam. Ale po porodzie ogarnął się trochę

2016-08-18 15:51

magros po 1 on ma 26 dni urlopu bierzacego plus 10 dni urlopu zaleglego. Do tego jak malenstwo sie urodzi to przysluguje mu 4 tyg tacierzynskiego wiec nie to ze mysli o tym by pojsc pozniej tylko ze jego ambicja w pracy jest wazniejsza. Ja calymi dniami jestem sama w weekendy takze bo on pracuje a jak nie to jedzie na fuche. Tak naprawde nie potrzebujemy az tyle pieniedzy bo malo nie zarabiamy... Od kiedy jestem w ciazy nigdy nie zrobil mi sniadania choc wiele razy go o to prosilam... Przez 7 mies byl ze mna tylko 2 razy u lekarza no bo praca mimo iz mam po 16 wizyty ale on musi zoatac dluzej w pracy bo sie zesraja bez niego za przeproszeniem ale sie juz unioslam. Ostatnio nawet byl problem jak ma mnie odebrac ze szpitala bo musi sie wyrwac z pracy. Nie jak on pierwszy nie wyciagnie reki to ja tym bardziej . i tak zylismy obok siebie wiec te dni mi jakos leca w samotnosci...;( trudno nie zawsze moze byc kolorowo.

2016-08-18 15:33

Potwierdzam słowa magros - rozmawiać, rozmawiać. Aczkolwiek facet też powinien dawać coś od siebie i pokazywać, że żyjecie ze sobą, a nie obok siebie. A wystarczy niewiele: przytulenie od czasu do czasu, czy buziak, wspólne posiedzenie przed tv z piwem, cokolwiek, drobne gesty. Jak tylko z kobiecej strony jest inicjatywa to nie do końca ma to sens. Jeszcze miło by było, żeby do faceta po naszych rozmowach coś docierało. A jeśli gość ma podejście "dobra, pogada sobie i jej przejdzie" to słabo, nic z tego nie wyjdzie. Nam się zdarzyło, że parę razy nie spaliśmy ze sobą przez kłótnię. Tylko my kłócimy się naprawdę bardzo rzadko, co nie znaczy, że nie mamy odmiennych zdań na pewne tematy. Oczywiście, że mamy i zawsze sobie o tym mówimy. Ale takie ostre kłótnie zdarzają się u nas naprawdę rzadko. Pomysł z weekendem u rodziców jest bardzo dobry, popieram. Troszkę się wyluzujecie i przemyślicie parę spraw. Trzymam kciuki.

2016-08-18 15:09

Powiem szczerze, że wiele razy kłóciłam się z mężem natomiast nigdy nie spaliśmy osobno. Zawsze staraliśmy się do czasu pójścia spać jakoś jednak dogadać. Pamela, a może to nie takie głupie, że teraz urlopu nie wziął? Może jak już maleństwo się pojawi to wtedy go wykorzysta? Może taki ma plan? Rozmawiać, rozmawiać. Na pewno nie zamiatać pod dywan, bo będzie tylko gorzej. Co do weekendu, to czasami pomaga taka odskocznia.

2016-08-18 03:33

Kasia ja rozumiem ale jest wiele powodow dla ktorych moglabym juz dawno go zostawic. Zawsze to ja pierwsza wyciagam reke inicjuje rozmowe... Raz juz w ciazy chcialam sie wyprowadzic ale jakos zesmy doszli do porozumienia z mojej inicjatywy oczywiscie... Nie moge spac bo mysli kotluja mi sie w glowie... Poczekam do weekendu jesli nie podejmie on pierwszy jakiegos kroku to poprostu spakuje sie i pojade sobie do rodzicow na weekend odpoczac przemyslec, moze to go ruszy....