Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Depresja dnia trzeciego - czyli "Baby blues"

Data utworzenia : 2013-07-26 23:35 | Ostatni komentarz 2022-08-19 09:10

położna kinga

11949 Odsłony
303 Komentarze

Wiele z Was po porodzie odczuwa niepokój, zmęczenie, przygnębienie. Obawiacie się, czy poradzicie sobie w nowej roli matki, czy dacie radę opiekować się następnym dzieckiem...Przyczyną "Baby blues" jest huśtawka hormonalna do której dołącza się zmęczenie i brak snu. Wszystkie wiemy, że pierwsze dni po porodzie nie są łatwe. Krocze boli, karmienie piersią nie wygląda tak, jak pisało w książkach, marzysz o przespaniu choć 3-4 godzin. Nie duś tego w sobie, porozmawiaj z położną, z najbliższymi. Opowiedz o swoich problemach i obawach, a okaże się, że masz w nich wsparcie i ogromną pomoc. Wówczas taki kryzys z pewnością da się przetrwać. Redakcja LOVI: zapraszamy także do zapoznania się z treścią artykułu Baby blues a depresja poporodowa

2019-11-07 20:17

Natalia1234 ale nie każda mama ma wsparcie w mężu, czy partnerze. Taką sytuację ma wiele kobiet i jak tu sobie radzić, kiedy nie ma się tego wsparcia? A logiczne też jest, że tak, jak wspomniała Zamarancza, dopada nas zmęczenie, które nas rozbija. Żeby organizm człowieka mógł dobrze funkcjonować, potrzebna jest regeneracja, a żeby była regeneracja, to potrzebny jest sen i odpoczynek.

 

JustaMama bardzo dobrze, że sobie świetnie radziłaś z obowiązkami i ważne, że synek był grzeczny, ale nie wszystkie dzieci są takie grzeczne i śpią ładnie w dzień. Ja przy synku również mogłam góry przenosić i miałam ogarnięte wszystko. Natomiast córka jest bardziej absorbująca, płacze i w dzień i wieczorami, mało śpi i ciężko jest wygospodarować więcej czasu, by ogarnąć większość rzeczy. Powiem tak, wręcz czasem staje się to niemożliwe, bo mała jest "nieodkładalna" 

2019-11-07 14:35

A ja wam powiem i to nie chodzi o chwalenie się że teraz z perspektywy czasu gdy was czytam i ogólnie wiem więcej uważam że rodziłam sobie świetnie. Miałam gówniane wsparcie a codziennie byłsm umyts ubrana pomalowana codziennie był obiad ugotowany przeze mnie i dziecko na spacerze jak pogoda pozwalała. Napewno wiele zależy od dziecka moje spało nieźle w dzień bo noce były słabe no i nie karmilam piersią. 

Ale przyznam że teraz nschodzs mnie takie myśli czy znów dam tak dobrze radę. Jest jeszcze starszak o ja trochę mądrzejsza i chyba bardziej leniwa?.... Choć przyznam szczerze że ja kompletnie nie odnajduje się w sytuacji kiedy nie daje rady. Teraz jestem chora o jest mi bardzo ciężko i płacze każdego dnia z bezsilności bo nikt za mnie obowiązków nie wykona i albo są nie zrobione co meczu mnie okropnie i np przez to nie dojadam albo zrobię je ja. 

2019-11-07 13:52

Czasami mam wrażenie, że tylko ja nie ogarniam, ale jak czytam Wasze komentarze to wiem, że nie jestem jedyna na świecie, która nie pomalowała się albo nie posprzątała zabawek na wieczór

2019-11-07 12:47

Zamarancza i właśnie wtedy potrzebny jest mąż który wróci z pracy a my wtedy możemy się przespać :) 

2019-11-07 08:33

Wstawanie w nocy bardzo nas rozbija i meczy, z czasem wstajemy równie regularnie jak dziecko i wręcz na czuja, ale zanim do tego dojdzie to chodzimy ciągle jak zombie, pokładamy się w każdej możliwej chwili, ale są dzieci bardzo wymagające i mało śpiące przy których nie da się odpocząć nawet w środku dnia i to jest okropne. Do tego ciągła gotowość do karmienia, brak możliwości zrobienia obiadu, posprzątania, prysznica w spokoju, a jeszcze jak ma się starsze dziecko to już całkiem etat x3 i 24/h na dobę w gotowości.

Matka matkę zrozumie to prawda.. Nie wiem skąd ten wpływ społeczeństwa, ze mama po porodzie musi lśnić, być uśmiechnięta, szczęśliwa, pięknie ubrana i zadbana... 

2019-11-07 00:23

aneczkaa006 a myślisz, że od czego takie baby blues się zaczyna? Tak po prostu? Każdy skutek ma swoją przyczynę. 

2019-11-06 22:39

Natalia zgadzam się z tym co napisałaś w 100% 

2019-11-06 12:14

To Ja Aga, nie przespane noce zdecydowanie są dobijajace. Tymbardziej że już w ciąży trzeba wstawać kilka razy chociażby do toalety i tu się nie chce a z drugiej strony trzeba i tak kilka miesięcy a później wstawanie do maleństwa. Ale kto jak nie my :)