Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2339 Wątki)

Czy przy porodzie towarzyszył wam partner? / Czy warto rodzić z partnerem lub mężem?

Data utworzenia : 2013-01-15 19:14 | Ostatni komentarz 2016-11-24 13:41

Konto usunięte

79149 Odsłony
1329 Komentarze

Ja rodziłam sama, mimo, że cesarkę zrobiono mi dopiero pod koniec porodu to we wcześniejszej fazie nie chciałam, by towarzyszył mi narzeczony. Nie miałam takiej potrzeby ale i on sam nie chciał. Przyjechał dopiero wieczorem po wszystkim. A jak to było z Wami mamusie?

2015-09-12 17:14

Ja za pierwszym razem zagroziłam mężowi, że jak go nie będzie to sama wybiorę imię; D A wody odeszły mi 40 minut zanim jechał do pracy w delegację; )) Nasz Starszak po prostu chciał by tata był przy jego narodzinach..; ) No a z Młodszym wyprosiłam.. Był i bardzo się cieszyłam; ))

2015-09-12 16:15

Mężczyźni czasem panikuja na widok swojej krwi ze skaleczenia a co dopiero poród i tyle krwi heh Zmuszać nie ma co dla własnego komfortu bo może pozostać nie smak w tej drugiej połowie a tego przecież żadna z nas nie chce :-) Może lepiej tak spontanicznie jak się wszystko samo tyczy. Mój mąż też się zawierał a wyszło że był od początku do końca.

2015-09-12 11:08

Bo najważniejsze jest też pogadać o porodzie ,o lękach i obawach bo dzięki temu można rozwiać wszelkie wątpliwości i wiadomo że nie przymuszać bo to by nie miało sensu

2015-09-11 16:34

Mój mąż też chciał być i wytrzymał do samego końca a dla mnie stanowił bardzo duże wsparcie

2015-09-11 15:32

Ja nie byłam do końca pewna, bo słyszałam różne historie np. że mąż widział poród i potem czuł obrzydzenie. Nie ma co ukrywać, że poród to czysta fizjologia. Mąż powiedział jednak, że chce być przy mnie i mnie wspierać. I cokolwiek by widział podczas porodu, nic się między nami nie zmieni. I dotrzymał słowa. Nie zapomnę jego łez w oczach, gdy zobaczył naszą córkę. Naprawdę, jeśli Wasz mąż chce być przy porodzie - pozwólcie mu na to.

2015-09-11 04:06

E.Machulak ale fajnie, że chciał, był, ale nie wyszło. Czasami kobiety mają pretensje do swoich partnerów, że nie chcą być w takim momencie. A Ty przynajmniej wiesz, że próbował.

2015-09-10 22:42

E.Machulak najważniejsze ze chciał być z Wami :) nie każdy facet znosi taki widok Mój mąż chciał być ale nie było postępu w porodzie i u mnie zakończyło się cc ale za to miał córkę pierwszy bo kangurował Miśkę

2015-09-10 12:14

Tak się szczęśliwie złożyło, że mój Mąż był przy obu porodach:) Obu synków odebrała mi moja Chrzestna - siostra mojej Mamy. Był na każdym USG, więc bardzo zależało Mu by być przy mnie do końca. Mąż jest bardzo odporny na stres i bardzo trzeźwo myśli nawet w bardzo kryzysowych sytuacjach. Mimo tego, że straszy synek był dwukrotnie owinięty pępowiną wokół szyi, a na pępowinie znajdowały dwa węzły - jeden rzekomy, drugi prawdziwy, Mąż zachował "zimną krew". Bardzo pomogła mi Jego obecność. Moja siostra z kolei 2 tygodnie temu urodziła bliźniaki - dwóch chłopców. Nie było przy Niej Męża, bo uważała, że Jego obecność była zbędna. Każdy ma inne odczucia i potrzeby. Obecność partnera w takiej chwili czasami wywołuje u kobiet uczucie dyskomfortu, tak jak w przypadku mojej siostry. Czasami bywa tak, że obecność partnera jest nieoceniona. Tak było tez w moim przypadku:) Mąż wspierał mnie, trzymał za rękę i sprawiał, że byłam o wiele silniejsza:)