Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2337 Wątki)

Czy przy porodzie towarzyszył wam partner? / Czy warto rodzić z partnerem lub mężem?

Data utworzenia : 2013-01-15 19:14 | Ostatni komentarz 2016-11-24 13:41

Konto usunięte

79076 Odsłony
1329 Komentarze

Ja rodziłam sama, mimo, że cesarkę zrobiono mi dopiero pod koniec porodu to we wcześniejszej fazie nie chciałam, by towarzyszył mi narzeczony. Nie miałam takiej potrzeby ale i on sam nie chciał. Przyjechał dopiero wieczorem po wszystkim. A jak to było z Wami mamusie?

2016-07-21 20:57

Nie ma co sie spierać dziewczyny, jedne to zrozumieją inne nie. Mamy prawo każda mieć swoje zdanie na ten temat;) każdy ma inna psychikę i nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać. Ja np mam bardzo słabą psychikę, ze skłonnościa do depresji (jako nastolatka cierpialam na depresję) i wszyscy się o mnie martwili jak dam sobie radę, namawiali na cesarke (ale ja wolalam rodzic naturalnie), bali się depresji poporoowej, jak poradze sobie potem w szpitalu. A ja wszystkich mile zaskoczylam bo znioslam poród zaskakujaco dobrze (jasne ze bolało, chyba pół szpitala mnie słyszało) ale dałam radę, a wrecz bardzo miło to wspominam raczej ze wzruszeniem i dumą niz z bólem (bo autentycznie nie pamietam juz bolu, pamietam tylko ta ulge jak dziecko już wyszlo i jak położyli mi moje malenstwo na brzuchu), depresji tez nie miałam, od pierwszej chwili włączył mi się instynkt macierzyński czym tez wszystkich zaskoczylam ze tak świetnie sobie radzę, a najbardziej sa zszokowani kiedy miesiąc po porodzie oznajmilam ze chce miec za niedługo kolejne dziecko;) takze mój przypadek idealnie pokazuje jak dziwna i nieprzewidywalna moze być psychika ludzka i nawet najbardziej twardy i pewny siebie mężczyzna może zmieknac ;)

2016-07-21 16:25

No Małgosiu nie zrozumiesz bo masz inne relacje z mężem tak przypuszczam. Myślę że psychicznie jest to porównywalne z tym że kobieta nie akceptuje swojego ciała i nie chce się kochać z mężem bo wstydzi się rozebrać ze względu na rozstępy czy nadwagę. I mężowi może to nie przeszkadzać a kobieta źle się czuje i ma barierę psychiczną. Ja osobiście jestem w stanie zrozumieć taka sytuacje i to że mężczyzna nie spodziewa się jak to wygląda. Albo uczestniczy w porodzie bo kobieta tego chce. Jest jeszcze jeden aspekt dla którego mężczyzna może mieć traume i dotyczy to głównie tych bardzo wrażliwych. Powszechnie wiadomo że poród boli i kobieta mniej lub bardziej cierpi i mężczyzna fizycznie nie może jej pomóc ulżyć i to może dla niego psychicznie być też nie do zniesienia. Tak było w przypadku drugiej pary o której pisałam która nie chce więcej dzieci ze względu na poród

2016-07-21 15:46

Moim zdaniem rozpad małżeństwa przez obrzydzenie - kobieta oddała stolec podczas porodu; mężczyzna widział jak główka wychodzi jest poniżej krytyki. Tym bardziej, że skoro tam był to chyba oboje tego chcieli. Przecież to nie była miłość. Przykre i godne pożałowania. Dobrze, że to naprawdę rzadkość. Inne aspekty typu strach itp.jak najbardziej rozumiem. P.s.: jestem po porodzie naturalnym, a seks jest dla nas wspaniały jak i przed(chociaż mogłabym się doczepić do kilku szczegółów zarówno teraz jak i wcześniej) no i nie mam nietrzymania moczu. :)

2016-07-21 15:17

Zgadzam się z Ewelina w stu procentach ja np za nic nie chciałam rodzic naturalnie bałam się bólu krwi cięcia krocza obdaraha z intymności rozciągniecia pochwy braku przyjemności podczas stosunku po nietrzymania moczu itd. Dla mnie poród naturalny jest czymś obrzydliwym i nie ma w tym głębi tzn ten fakt fizjologiczny przesłania radość z pojawienia się dziecka. I uważam że mężczyzna może mieć tak samo albo gorzej. Panowie też idealizuja swoje żony i jak kobieta odda stolec przy porodzie może to być dla nich nie do zniesienia że nie zapanowała nad tym. Ponad to jeśli zobaczą akcje "wychodzenia dziecta"a tak jak pisałyscie to się zdążą to w głowie mają że teraz ich penis nigdy nie będzie wystarczający skoro wyszła główka dziecka. I zarówno on jak i ona nie będą mieć przyjemnompag. Jasne że rzadko to się zdarza ale tu rolę gra psychika mówiąc bardzo dosłownie choćby kobieta była nawet ciasniejsza to on nie dojdzie bo w głowie na tylko to że jest rozciągmgdta. O ile oczywiście będzie chciał z nią współżyc bo znam przypadek pisałam o tym kilka stron wcześniej że mężczyzna to widział i nie chciał żadnego zbliżenia bo żona już nie była pociągająca i już. Notabene para się rozstała. Kobiety też często mają traume po porodzie właśnie związana z bólem i ta fizjologiczna częścią porodu że więcej dzieci mieć nie chcą. Znam dwa takie przypadki osobiście. Przed porodem chciały dwójkę po porodzie powiedziały nigdy więcej było to coś strasznego obrzydliwegm itd. I to nie są kobiety świeżo po porodzie że jeszcze emocje nimi kierują. Psychika u ludzi odgrywa bardzo duża rolę

2016-07-21 14:54

A ja tego nie rozumiem i pewnie nie zrozumiem choćby nie wiem co mąż widział podczas tego porodu. To tak jakby za bardzo przytyl, schudl, wylysial czy ciężko zachorował. Choćby nie wiem jak cierpiał i jak źle wyglądał ja i tak nigdy od niego się nie odsune, nie obrzydze się nim i nie zniechece do niego, bo kocham go ponad życie. Tego samego oczekuje od niego. Poród to nie widowisko, nie ma tam fizycznie nic pięknego do oglądania, więc małżeństwa decydujące się na wspólny poród powinny zdawać sobie sprawę na co się piszą.

2016-07-21 14:44

Ano może się zniechęcić i znam kilka takich przypadków, i to nie kwestia miłości o tym decyduje. Dla niektórych o slabszej psychice jest to za duze przezycie i tworzy sie uraz psychiczny i tyle, a jak wiadomo z psychiką nie wygrasz, podobnie jak z depresja, kto tego nie doświadczył to nie zrozumie. Mase kobiet po porodzie wpada w depresje na skutek traumatycznych przeżyć podczas porodu nie maja wiecej dzieci bo sie boja porodu, wiec mezczyzna też ma prawo doznac urazu. Niestety znam takie przypadki, dlatego nid chcialam zeby maz mąż był ze mną a tym bardziej kiedy on tez nue wykazywał chęci. Zreszta dla mnie to zbyt krępujące by było, miałam doświadczona siostre przy sobie, która była bardziej pomocna ;) a i ona mimo ze po dwoch porodach byla lekko przerazona w niektorych momentach i przyznala się ze bardzo to przezyla mimo ze nie pokazala po sobie, a co dopiero facet ma powiedzieć ;)

2016-07-21 14:01

Absolutnie się nie zgadzam z opinią, że poród to moda. Uważam, tak jak Małgosia poród rodzinny to postęp. Uważam, że możliwość uczestniczenia w porodzie jest fajnym i ciekawym rozwiązaniem dla małżeństw. Jeśli ktoś nie chce porodu rodzinnego przecież nie musi się na taki decydować i nikt nikogo nie zmusza, że masz rodzić z mężem. To jest wybór obojga małżonków i jeśli chcą to nie robią tego z powodu jak to nazwałaś "mody" ale ponieważ chcą wspólnie przeżywać chwilę w której na świat przychodzi ich dziecko. Oczywiście, że zdarzają się przypadki, że mężczyzna w czasie porodu mdleje, ale nie ma w tym nic złego. Zawsze istnieje ryzyko, że mężczyzna może nie wytrzymać, ale ośmielam się stwierdzić, że są to odosobnione przypadki bo wiele dziewczym rodziło z mężami nawet tu na forum i żadna nie napisała, że jej mąż zemdlał. Jeśli chodzi o drugą poruszoną kwestię, że mężczyzna może wtedy się "zniechęcić" do kobiety to powiedz mi jaka to jest miłość? Czy wtedy mąż kocha żonę? Przecież panowie mają świadomość, że poród nie jest czymś ani łatwym ani przyjemnym, bardzo natomiast bolesnym. Dziecka nie przynosi nikt z boku tylko musi się urodzić. Chyba każdy mężczyzna wie jak się rodzi dziecko więc dlaczego miałby się odwrócić od kobiety skoro co do porodu ją kocha a po porodzie miłość znika? Przed pożąda a po czuje odrzucenie? To w takim bądź razie nigdy jej nie kochał.

2016-07-20 20:36

Ja bym chciała by mąż był że mną i mnie wspierał ale czuję że on nie chce byc, że będzie się źle czul a przede wszystkim ze nie będzie mnie wspierał. Widzę to już po tym jak teraz w domu jest gdy źle się czuję to on wychodzi żeby nie patrzeć na mnie. Jest mi coraz bardziej smutno z tego powodu. Na szkole rodzenia byliśmy dwa razy dopiero, żadnych ćwiczeń nie było ale jak ostatnio był temat porodu i mi się podobało to co mówiła i śmiesznie też było, wszyscy się śmiali z niektórych rzeczy co były opowiadane a on był przerażony. A ja potrzebuje wsparcia jego a tu nic...