Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2335 Wątki)

Czy przy porodzie towarzyszył wam partner? / Czy warto rodzić z partnerem lub mężem?

Data utworzenia : 2013-01-15 19:14 | Ostatni komentarz 2016-11-24 13:41

Konto usunięte

79008 Odsłony
1329 Komentarze

Ja rodziłam sama, mimo, że cesarkę zrobiono mi dopiero pod koniec porodu to we wcześniejszej fazie nie chciałam, by towarzyszył mi narzeczony. Nie miałam takiej potrzeby ale i on sam nie chciał. Przyjechał dopiero wieczorem po wszystkim. A jak to było z Wami mamusie?

2016-11-09 12:24

Ja to się krępowałam strasznie, że mąż tam zagląda i oporządza mnie, ale nie było zmiłuj, mówił "na dobre i na złe ślubowałem". Poza tym nie miałam sama sił ktoś musiał, nie mogłam wstawać głowy podnosić ktoś musiał.

2016-11-09 11:53

Ja osobisci chcialabym zeby byl, ale niech nie zaglada :D co do higieny tez wolalabym robic to sama bez pomocy, bo to jednak troszke to "obrzydliwe" i nie musi tego ogladac :D ale to moje zdanie i szanuje kazde inne :)

2016-11-09 11:41

Mój mąż też jakoś nic nie mówi, i nie wygląda na to, żeby go jakoś te porodówkowe widoki zniechęciły. Trzeba przyznać, że przy porodzie raczej tam nie zaglądał zbyt wiele, no ale jak córci główka już była na zewnątrz to zajrzał; w połogu też mi trochę pomagał, choć ja alurat nieźle sobie radziłam więc nie potrzebowałam wiele tej pomocy. Tak jak mówicie, każdy facet jest inny i dla jednych to może być trauma, a dla innych coś zupełnie naturalnego. Może to głupio zabrzmi, ale mąż asystował kiedyś przy porodzie cielaczka i możliwe, że wiedział mniej więcej czego się spodziewać :P

2016-11-09 11:40

Napewno to zalezy od faceta ale czy mamy pewnosc jakim typem jest nasz partner i jak to wplynie? Ja bym nie zaryzykowala ale duzo tez zalezy od samej kobiety ja nigdy nie dalabymtmezowi wymienic podkadu itp . Ja bylam po cc i mialam problem z tym zeby maz wlozyl mnie do wanny bo mamy wysoka czulam sie tragicznie wyszlam sama kombinujac na wszystkie sposoby i juz wiecej nie poprosilam choc bolalo jak cholera i napewmn bxloby latwiea gdyby pomogl a czulam sie z tym tragicznie. Nie wyobrazam sobie zeby maz w tqakcie albo po porodzie sn mi tam zagladal. Ale to zalezy od kobiety ja tez jak mam miesiaczke to jestem nietykalna i nie ma opcji a wiem ze wiele kobiet wspolzyje a jak przeciekne w nocy i ubrudze pizame lub posciel to czuje sie mocno niekomfortowo a wrecz jestem zazenowana

2016-11-09 11:34

Mój mąż patrzył i jakoś wszystko jest ok hehe więc to wszystko zależy od faceta, jego podejścia do porodu, fizyczności no i oczywiście psychiki....jednak na siłę nie ma co ciągnąć go na porodówkę bo moje być więcej plusów niz minusów. A gdyby mój mąż powiedział kiedykolwiek coś takiego to żałowałabym do końca życia, ze był wtedy przy mnie...więc współczuje tej kobiecie!

2016-11-09 11:19

Ha ha ha świetny facet, niezła rada. Mój mąż miał zakaz, bałam się, że jak spojrzy to go ode mnie będzie odpychało w relacjach w sypialni, ale spojrzał jak główka wychodzi, potem spojrzał na mnie na chwilę i żałuje, bo przegapił jak wychodzi reszta ciałka synka. Nie ma wstrętu do mnie, do zbliżeń. Mało tego pomagał mi w higienie intymnej po porodzie, kiedy leżałam i nie mogłam wstawać (komplikacje, szycie na operacyjnej, znieczulenie lędźwiowe). Zmieniał podkłady, potem pomagał mi brać prysznic, ubierać się, byłam słaba. Więc to raczej zależy od faceta, jego psychiki, siły.

2016-11-09 11:12

Kiedys pracując w spa, pewien Pan zapytal czy mam dzieci, W tamtym momencie odpowiedzialam, ze nie...nie co pan z przerazeniem "JESLI BEDZIE PANI KIEDYKOLWIEK RODZIŁA, BLAGAM NIECH NIE ROBI PANI TEGO MEZOWI I NIE POZWOLI TAM ZAJRZEC!!! JA TO ZROBIŁEM I BEDE TEGO ZALOWAL DO KONCA ZYCIA" heheh :) takze niech maz lepiej stoi przy glowie, wspiera, podajewode i wyciera czolko :D a pozniej pepowinke niech przetnie :)

2016-11-09 10:38

Mojej koleżanki mąż nie mógł się powstrzymać i spojrzał, miał potem to ciągle przed oczami, odradza he he ale jak to natura ludzka ciekawość człowieka zżera. Właśnie tak jak Jola mówi ubrany odpowiednio czepek maseczka fartuch to co szkodzi. Z drugiej strony lekarze może objawiają się filmowych scen czyli omdleń tatusiów i co wtedy jeszcze jeden pacjent na sali ;)