CIAŁO PO CIĄŻY

U nas pierwszy obrot był w 4 miesiącu ale tu każde dziecko ma swoje tempo

MałaZołza, jak ma dopiero nieco ponad 3 miesiące, to jeszcze ma czas doskonalić te obroty. Mój już niedługo kończy 8 i wciąż jakoś tak odgięciowo się obraca z główką do tyłu i fizjo właśnie stwierdziła, że w ten sposób rekompensuje sobie nieco słabszy brzuszek. No ale pracujemy nad tym i coraz częściej widzę syna w prawidłowej pozycji czworaczej, więc młody sobie radzi :) Bo ja wiem, czy zaszkodziłaś. Ja swojego też, jak nie miał chęci leżeć na brzuchu, to kładłam go na plecach, wszędzie gdzie się dało i tak sobie leżał, albo spał, aby jak najwięcej było jego samodzielnego ruchu. Jednak dziecko na plecach też ma mnóstwo pracy do wykonania. Chociaż fakt, że starałam się kilka razy dziennie położyć na brzuszku, choćby na moment, bo jak piszesz, zależało to od humoru. I jak młody skończył 3 miesiące to nastąpił jakiś przełom, bo nagle się okazało, że leżenie na brzuszku nie jest takie złe :)

Mała zołza teraz taki taki okres że jest wszytakiego ciekawy i wszystko by chciał ale jeszcze nie zawsze wychodzi więc złość. 

Fajerka pierwszy syn się tak bujał jak właśnie ćwiczył równowagę i szykował się do dalszych etapów :) najczęściej na miękkim kombinował a na twardym był bardziej ostrożny.

Młodszy kombinuje z obrotami ale źle to robi - obraca się przez głowę. Wczoraj w nocy był krzyk bo przez sen próbował raz na jedną raz na drugą stronę się obracać i nie umiał, złościł się. On głowę wyciąga i odchyla do tyłu, ręce idą na boczek a nogi zostają, tylko lekko w kierunku boku je podnosi ale jednak zostają dalej na prosto.

Fajerka super, że wszystko w porządku :) Jesteś na pewno spokojniejsza i teraz tylko wspierać dalszy rozwój :)

Mój teraz chce się więcej nosić przodem, spodobało mu się, że wszystko widzi i nawet leżąc na rękach na płasko spina się i podnosi głowę jakby usiąść chciał tak na wprost. Na macie na plecach już też za długo nie poleży bo go to zwyczajnie nudzi. Na brzuchu leży, zależnie od humorów 5-15minut, coś takiego. Ale już go częściej na ten brzuch kładę. 

Przez pierwsze ponad 2 mce mało go kładłam bo też za bardzo nie było kiedy. Zasypiał bez problemu gdzie się go położyło no to tak spał na plecach. Jak nie spał to też nie marudził, więc też go nikt specjalnie na ręce nie brał ani nie obracał (poza babcią :P) no bo jak nie płacze to niech leży. I nie wiem czy mu tym nie zaszkodziłam.

Pierwszy syn jednak i kolki miał i płakał ciągle to był obracany na wszystkie strony przez każdego, byleby jakoś się uspokoił. Wtedy bardzo często od urodzenia spał na brzuchu bo zaraz wszystkie bóle przechodziły. A młodszego jak dam na brzuch to mi nogi prostuje i głowę podnosi. Nie podciąga nóg pod siebie, żeby sobie tak pospać. Przez te ponad 3 miesiące życia na brzuchu spał tylko raz, kilka dni po porodzie.

No właśnie, jescze z 10 lat temu to się tak o fizjoterapia dziecięcej nie mówiło. Dobrze że to stało się takie powszechne. Trzeba korzystać z nauki i postępu 

Oj tak warto iść do fizjoterapeuty i wszystko sprawdzić i mieć głowę spokojną 

Magdalena, na pewno to prawda, co piszesz, bo u nas fizjoterapeutka w pewnym momencie stwierdziła, że syn na pewnie dużo czasu spędza na podłodze, a to prawda, zwłaszcza odkąd młody się sam przemieszcza. Na pewno więc specjalista jest w stanie takie rzeczy stwierdzić. Dobrze, że teraz mamy takie możliwości, bo kiedyś o fizjoterapii dziecięcej się nie słyszało i maluszki musiały radzić sobie same.

Maziulek to tak jakbym czytała o swoim synku. On identycznie ma problem z podporę bo zamiast leżeć to chce być cały czas noszony. Właśnie fizjo nam powiedziała że ona widzi które dzieci są w domu noszone a które leżące bo inaczej mają mięśnie wypracowane. 

Fajerka widzisz dobrze że poszłaś na kontrolę i teraz przynajmniej możesz spać spokojnie :) teraz trochę poćwiczycie i za chwilę będzie widać postępy :))