Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2299 Wątki)

Cesarskie cięcie - prawdy i mity

Data utworzenia : 2013-06-22 16:47 | Ostatni komentarz 2019-08-19 11:19

Redakcja LOVI

48202 Odsłony
839 Komentarze

Przygotowujesz się do porodu? Zamierzasz rodzić naturalnie, ale z doświadczenia innych kobiet wiesz, że nie zawsze jest to możliwe? A może ze względu na wskazania położnicze lub pozapołożnicze masz już zaplanowany termin rozwiązania ciąży przez cesarskie cięcie? Bez względu na to jaki rodzaj porodu planujesz, dowiedz się więcej na temat cesarskiego cięcia.

2016-06-08 10:50

Kasiu, ogromne gratulacje dla Was!! :)

2016-06-08 03:11

Kasiu, moje gratulacje! :) Czasami cesarskie cięcie jest konieczne. Najważniejsze, że jesteście cali i zdrowi! :) Czekamy na kolejne relacje! :)

2016-06-07 22:28

Czaaami musi byc cc i na to juz nie mamy wplywu, dobrze ze masz pokarm i mozesz karmic synka.

2016-06-07 13:50

Kasiu no w końcu:-) wielkie gratulacje:-* cesarka nie jest taka zła:-P świetnie że pokarm masz zazdroszczę:-P czekamy na ogólnym to polecę plastry na bliznd itd:-) no i ciekawa jestem wrażeń i maluszka:-) jesteście już w domu?

2016-06-07 13:23

Kasia! O jejku kochana gratuluję! :)))) wpadnij w wolnej chwili na ogólny. Napisz o przezyciach. Ile mały waży mierzy jakie ma włoski itp. Super! :) dużo zdrówka dla Was. :*

2016-06-07 13:15

Jestem i ja po dłuższej przerwie. :) No więc tak. Ja cc miałam w piątek. Ogólnie zaczęłam rodzić naturalnie ale skończyło się cc. Jak mi lekarze powiedzieli, że niestety musi się odbyć cesarka zaczęłam płakać tak byłam nastawiona na poród naturalny. Po cesarskim cięciu pokazali mi Małego a następnie zabrali go do kącika noworodka na wszelkie badania. Później ja musiałam zostać na pooperacyjnej dwie godziny. Kiedy po tym czasie już przewieźli mnie na sale mąż od razu przywiózł mi mojego Malutkiego chłopczyka i z racji tego, że było już późno musiał odwieźć go po jakimś czasie na odział noworodków. Ja zostałam z inna mamą po cc. Około północy czyli po około 9 godzinach przyszła położna która ze mną wstawała. Wstałam pomimo bólu i zgodnie z poradą mojej położnej od razu się wyprostowałam nie pozostałam zgarbiona. :) Bolało ale przeszłam na już inną salę i tam zostałam. Ciężko było wstawać z łóżka za każdym razem noo chyba, że musiałam wstać bo Synek płacze. Małego dostałam następnego dnia o 6 rano. Karmiony był mm. No ale ja pokarmu nie miałam. Kiedy położna mi go przywiozła od razu przystawiłam Małego do piersi i pod wieczór okazało się, że już mam pokarm. Więc mm karmiony był jedną pełną dobę a teraz cały czas karmie Malucha piersią. Rana boli i nie da się ukryć. Tabletki i kroplówki przeciwbólowe brałam do poniedziałku rana a teraz da się żyć. Boli ale już o tym nie pamiętam. Bałam się strasznie ale z perspektywy czasu uważam, że nie taki diabeł straszny. :)

2016-06-07 10:31

Ostatnio rozmawiałam z lekarzem odnośnie cesarki. Już coraz bardziej gotowa jestem na kolejną, no chyba że się uprę, ale on jednak sugeruje cc po poprzednim cięciu. Za 2 tygodnie mam jeszcze okulistę, to zobaczymy co tam się określi. W każdym razie u mnie po cięciu i wywiezieniu z sali mąż niedługo przyszedł z synkiem, synek był tyle ile mógł być tata, bo cc wieczorem, i wtedy przystawiony do piersi był, choć na chwilkę. A dziewczyna z sali, która cięcie miała rano, synka miała prawie że od razu i na noworodkach nie spał w ogóle. Mój musiał być w nocy dokarmiany mm, a u niej fajnie, ciągle przy niej. Chociaż boję się bólu po pionizacji. Ja miałam wtedy więcej czasu na dojście do siebie, teraz przy planowym cięciu tego czasu będzie znacząco mniej. DorFryt, ludzie są dziwni. Ja akurat mam teściową niezłą, ale niektóre złe rady też dawała (jednak to kwestia starej szkoły i innego podejścia niż dziś). Na skończenie karmienia, bo męczymy się oboje z synkiem złego słowa od rodziców moich i męża nie słyszałam, jedynie dalsze ciotki nie rozumiały. Nie rozumiały, że dziecko nie przybiera na wadze, że omówione z pediatrą (panią doktor). Miały swoje do powiedzenia. A ja i tak jednak te 5 miesięcy karmiłam piersią.

2016-06-04 19:14

DorFryt przykre, że tak bliskie osoby jak rodzice męża nie potrafią zrozumieć pewnych rzeczy :/ Bo co to za różnica jak karmisz.. Każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej i jeśli kp miałoby się odbywać pod znakiem nerwów i płaczu, to na dłuższą metę to nie byłoby dobre ani dla Ciebie ani dla malucha.. ale trzeba przywyknąć, że inni ZAWSZE wiedzą lepiej ;) jak się opiekować, zajmować jak karmić również, więc pokiwaj głową i rób swoje ;)