Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (656 Wątki)

Jedzenie i dziadkowie

Data utworzenia : 2017-04-18 19:19 | Ostatni komentarz 2019-02-26 12:02

P.Klecha

5834 Odsłony
141 Komentarze

Co myślicie o tym że członkowie waszej rodziny próbują dawać twojemu małemu dziecku coś co jeszcze nie powinno jeść. Moja córka za niedługo skończy 9 miesiąc Ale będąc u jej dziadków czasem robi mi się gorąco i muszę się gryźć w język jak jej babcia próbuje i chce co chwila jej coś dawać. Ostatnio poszalala i dała jej lody o smaku tiramisu i kawy. Macie jakieś sposoby na takie babcie

2018-12-10 00:30

Niestety dawanie słodyczy - nawet małym dzieciom - przez "starsze pokolenie" jest chyba nieuniknione. Można mówić, tlumaczyć, prosić, a oni i tak swoje. Jeśli to jest ciocia, która widzi malucha - jakoś można to przeboleć i samemu zjeść te słodycze, albo komuś je oddać. Gorzej, jeśli do dziadków, którzy mają duży kontakt z maluchem nie dociera, że nie wszystkie produkty są dla dziecka dobre. U nas długo trwała "walka" - teściowa często za moimi plecami dawała synkowi coś, na co nie pozwalałam. I na forum komentowała, że to ona jest ta najgorsza, że nic jej nie wolno - strasznie mi to podnosiło ciśnienie. Tłumaczyłam, że nie zakazujemy słodyczy, ale je mocno ograniczamy i jeśli już je synek dostaje to tylko określone rzeczy, a nie wszystko jak popadnie. Prosiłam, żeby nie dawała nic innego niż to, co zalecone przez nas. Nie pomagało. Do czasu, aż młody dostał paskudnej jelitówki i miał później problemy z brzuszkiem. Teraz pyta co może dać i już nam nie robi po złości. Ciekawe jak długo.

2018-12-05 23:15

ja uważam, że szczera, ale oczywiście w grzecznym tonie, rozmowa wystarczy i postawienie granic. Warto się powołać na fakt, iż są to przykładowo bardzo uczulające składniki i nie wiecie póki co czy dziecko jest na nie uczulone. Warto zapytać, czy babcia/dziadek wiedzą co należy zrobić, jak dziecko ma reakcję alergiczną - i nie mówię tu tylko o reakcji skórnej, ale również o ewentualnych wymiotach i wstrząsie anafilaktycznym - o pierwszej pomocy przedmedycznej. Warto się powołać na przypadki takie u dzieci znajomych z różnymi problemami zdrowotnymi po nieodpowiednich posiłkach. Czasem taka terapia szokowa dla dziadków uzmysławia, że takie wpychanie potencjalnie szkodliwych zdrowotnie produktów, może mieć opłakane skutki. Ale przede wszystkim stawiam na szczerość, a nie owijanie w bawełnę. A tiramisu dla dziecka, gdzie są surowe jajka.... dla mnie przesada, a co jak się taki maluszek 9 miesięczny zarazi salmonellą? to kończy się wizytą w szpitalu.

2018-12-04 13:49

Słodycze są nieuniknione. Kiedyś się o to denerwowalam teraz już nie. Ale córka rzadko je słodycze. Córka je w większości to co ja przygotuje nawet u dziadków. Moja mama czasami i tak da jej inne jedzenie i też jest dobrze. Ważne, że córka niewymiotuje.

2018-11-29 13:22

Ja powiedziałam że córka ma.calkowity zakaz słodyczy od lekarza bo cukrzyca teraz jest coraz czesciej spotykana u małych dzieci. Podziałało. Słodyczy córka już nie dostaje. ;)

2018-11-27 12:28

Jeśli to problem dotyczy teściów to może poproś męża żeby z nimi porozmawiał w końcu na niego się nie obrażą bo to ich dziecko :) Ja jak coś mi się nie podoba właśnie tak robię,bo wiadomo swojej mamie to mówię od razu co mi się nie podoba i wiem w 100% że się nie obrazi :)

2018-11-23 16:38

Niestety ciężko wytłumaczyć starszemu pokoleniu. Nie wiem skąd im się to bierze... Mam nadzieję, że my jak będziemy babciami będziemy bardziej świadome.... Na pewno nie będę chętnie zostawiać dziecka jeśli ktoś będzie chciał dawać dziwne rzeczy mojemu dziecku do jedzenia. Mam nadzieję, że nie będzie źle i rozmowa, może i dobitna wystarczy.

2018-11-19 21:37

Tego się nie da przeskoczyć. My mieszkamy z moimi rodzicami. Dzieci są dokarmiane słodyczami. Porozumienie z rodzicami jest dopiero jak dziadkowie sami zauważą że dzieci później mniej jedzą np obiadu. Na nic zdaje się mówienie że dzisiejszy przydział został zjedzony. Przecież mi też kupowali i jestem chuda i zdrowa więc co ja się czepiam...

2018-11-16 14:15

Paulina juz jej tak powiedzielismy, przeprosila i powiedziala ze rozumie i wiecej nie bedzie. Nastepnego dnia bylo to samo... Rewers to samo u nas...