Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (644 Wątki)

Dania ze słoiczków - tak czy nie

Data utworzenia : 2016-03-04 00:54 | Ostatni komentarz 2017-06-28 10:10

Redakcja LOVI

26192 Odsłony
701 Komentarze

Wiele młodych mam, rozpoczynając przygodę z rozszerzaniem diety, stoi przed dużym dylematem – karmić malucha gotowymi posiłkami czy gotować domowe obiadki? Z jednej strony kusi nas wygoda i szybkość podania dań ze słoiczków, z drugiej jednak strony gotując samodzielnie, mamy pewność, co trafia na talerz naszego dziecka. Co więc wybrać? Poznaj nasze argumenty i podejmij decyzję.

2017-03-15 17:09

Natka doczekasz się :) Mlekiem się lepiej karmi, bo nie trzeba wymyślać co na śniadanko, drugie śniadanko, obiadek, podwieczorek, kolację :)

2017-03-15 14:40

Ja sie juz nie moge doczekac rozszerzania diety i pokazywania maluszkowi nowych smaków :)

2017-03-15 09:04

Ja też nigdy nie podawałam kilku nowych rzeczy na raz. Jak widziałam, ze jest ok z Marchewką to dostawał marchew z ziemniakiem, jak po tym było ok to dostał marchew ziemniak pietruszka, a później tak samo z owocami. Jak podaje sie kilka rzeczy nowych naraz ciężko później stwierdzić po czym są alergie. I tak trzeba podawać to osobno, bo inaczej się nie dowiemy. Obecnie mały bardzo chętnie zjada nowe rzeczy, obiadki i owoce. Wręcz rzuca sie na łyżeczkę. :)

2017-03-14 21:15

To ja jeszcze polecam fajny artykuł http://malgorzatajackowska.com/2016/07/15/mleko-to-podstawa-ile-posilkow-podawac-dziecku/. My również zaczynaliśmy od proponowania jednego produktu przez trzy kolejne dni, tylko raz dziennie. Jednak z tego co p.Małgorzata mówiła na warsztatach jeśli po dniu dziecko nie zareaguje (a alergik zareaguje na alergen od razu po pierwszej ekspozycji na niego) , to nie trzeba tego powielać aż tyle razy no i proponować dwa - trzy razy w ciągu dnia (ten sam produkt) już w pierwszym miesiącu, trochę byłam zaskoczona, bo nijak się to miało do mojego, bardzo ostrożnego podejścia do tematu rozszerzania, choć chyba też wynikało to z początkowych problemów jakie wystąpiły, ale myślę że u bezproblemowców spokojnie można stosować jej wskazówki, podparte zaleceniami WHO :) Ja nie zapisywałam, bo rozszerzaliśmy bardzo ostrożnie jeden, później dwa trzy składniki. Nie wiedziałam więc sensu, bo zawsze pamietałam co było podane ;) Sprawczynię-marchewkę wykryliśmy od razu, bo tylko to dostawał albo był to jeden z dwóch produktów jakie dostał za dnia i pojawiał się problem ;) Myślę, że zapisywałabym gdybyśmy od razu podawali po choć kilka warzyw dziennie, Czasami zapisywałam w kalendarzu, by mąż wiedział i podawał co innego, żeby było różnorodnie, ale to też mało kiedy, choć jeśli dziecko jest obciążone ryzykiem alergii, czy rodzice się boją, to wiadomo lepiej tak , niż później szukać w ciemno i jest t zasadne :)))

2017-03-14 15:27

kamYYY dzieci, które od początku przy rozszerzaniu diety dostawały owoce i nie znają zbytnio smaków warzyw niestety polubiło słodki smak. Możesz próbować mieszać dynię z innym warzywkiem i tak stopniowo wprowadzać, aż dziecko zaakceptuje nowe smaki. Monika myślę że te dwa tygodnie to jest odgórny termin podawania samych warzyw, jeśli chciałabyś zacząć później podawać owoce to nie widzę problemu. Później przy wprowadzeniu owoców podawaj też na przemian warzywa, bo dzieci wiadomo bardzo upodobają sobie słodkie:) Najlepiej wszystko zapisywać w notesie i obserwować dziecko, aby wiedzieć czy dany problem z brzuszkiem wiązał się z którymś nowym smakiem. Tina może chodzić o gatunek jabłka lub po prostu o samo przetworzenie dania, coś co jest przygotowane na świeżo zawsze inaczej smakuje niż to przetworzone.

2017-03-14 12:19

Ja mysle ze to moze zalezec i od rodzaju jakblka ale tez od konserwacji. jednak jablko swieze smakuje inaczej niz ugotowane, a jeszcze inaczej ugotowane ktore troche postoi a jeszcze inaczej dzen=m jablkowy :)

2017-03-14 09:39

Ja podaję rano mleczko, drugie śniadanko mleczko, później ok. 13-14 obiadek, później ok. 16-17 owocek jako podwieczorek i wieczorkiem mleczko przed snem.. :) Tak jak by zastępuję owocem jedno karmnienie. Czy to wielki błąd?

2017-03-14 00:02

Musze przyznać ze ja malo co blendowalam. Ma samym początku kilka razy. Pozniej wszystko rozgniatalam widelcem, kazdy owoc i warzywa. Jablko tarlam na tarce z malymi oczkami. Z czasem rozdrabnialam coraz mniej i mniej az teraz corka ma 16mcy i je wszystko w kawalkach. Tylko makaron w zupie pomidorowej kroje na dwa, a tak reszte je bez problemu. Owoce, warzywa, chleb, wedliny itd, wszystko w normalnych kawalkach.