Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (633 Wątki)

BLW - Bobas Lubi wybór

Data utworzenia : 2013-01-26 19:11 | Ostatni komentarz 2014-10-05 22:45

monika_b

17682 Odsłony
93 Komentarze

Czy są na forum mamy, które wprowadzały swoim Maluszką pierwsze stałe pokarmy w ten sposób? Ja jestem całkowicie przekonana do tej metody, jednak mam jeszcze kilka pytań do Was, no i chciałabym się dowiedzieć jak przebiegało to u Was :) Jakie wrażenia, wspomnienia? :) [wątek zamknięty zapraszamy do wątku pod tematycznym artykułem http://lovi.pl/pl/forum/8/3657 Redakcja LOVI]

2013-02-21 21:11

po 3 dniach rybki jeszcze nie podałam, ale podałam buraka i brak zachwytu - pluł ale uprazony ryż zajadał:-) Oglądałam filmiki - super próbuje wcinać:-) mój syn dopiero tak zaczął po tygodniu. Na pradwe u Ciebie rewelacja.

2013-02-19 16:41

Bardzo ciekawa metoda. Mam jeszcze trochę czasu, żeby się bliżej zapoznać z nią i pocztać wasze opinie i doświadczenia, bo na razie jestem podobnego zdania co mamuska, że bardziej zwracam uwagę na to "co" a nie "jak".

2013-02-17 22:19

Olciaa założyłam nowy temat dotyczący rybki, żeby tutaj nie "zaśmiecać";)

2013-02-17 21:20

Bardzo ciekawy temat. Ja ogólnie mam świra na punkcie żywienia dziecka, jednak tak jak mamuśka jestem zwolenniczką powolnego wprowadzania nowych pokarmów. Poza tym nie wprowadzałam w pierwszym okresie słodkich rzeczy, czyli nie zaczynałam od jabłuszka czy marchewki. Zbyt dużo dzieci wkoło mnie właśnie w ten sposób miało wprowadzone jedzenie, a później były problemy z ziemniakiem czy brokułem. Dziwne, u nas zaczyna się od marchewki, w krajach skandynawskich właśnie od brokuła, w USA chyba od dyni - czyli od bezsmakowych lub wręcz nielubianych warzyw.

2013-02-17 20:47

Buraka nie podawałam, ale je barszcz który lubi więc to dobry pomysł:-) z tym dorszem też spróbuję, myślałam o nim ale nie byłam pewna. We wtorki u nas w sklepie rybnym jest świeża dostawa ryb więc kupie, zrobie i dam synkowi i napisze jak wygladało a jutro z tym burakiem spróbuje i ta kaszke jaglana kupię. Monika_b to czekam z niecierpiliwością na nowości:-)

2013-02-17 20:11

No właśnie, mój od samego początku miał spore problemy z tolerancją. Ja byłam na tak surowej diecie, że w końcu doszło do tego, że lekarz mi powiedział, że jak tak dalej będzie, to z tego powodu, że ja mam tak ubogą dietę mogę doprowadzić do alergii u dziecka na to co jem czyli marchewkę, jabłko i ziemniaka. Ja nawet nie wiedziałam, że na to można mieć uczulenie;) Pooglądałam filmiki w necie i w sumie w tym szaleństwie jest metoda;) Wzdrygnęło mnie tylko, że na jednym, przy pierwszym posiłku dano dziecku oliwki i pieczarkę. Pieczarka jak dla mnie to grzyb więc z tej racji poczekam pewnie do 6 roku życia. Z tym mnie nikt nie przekona bo sama jako dziecko przez grzyby się przekręciła. I nie dlatego że były trujące, po prostu nie byłam w stanie ich strawić. Do dziś pamiętam jakie to było straszne uczucie. Mój synek stabilnie siedział w 8 miesiącu i w sumie w tym okresie to już też dostawał kawałki jedzenia. Teraz sam woli zamiast z łyżeczki czy widelca brać z talerzyka kawałki jedzenia i tak też bardzo często wygląda nasz posiłek. Oczywiście dotyczy to posiłków które da się w ten sposób podać. No i tu pojawia się problem, ja uwielbiam gotować, łączyć smaki, eksperymentować, ta metoda niestety na to nie pozwala:(

2013-02-17 19:42

Ale słodziutko to wcina moja jutro kończy 4 miesiące jest na piersi więc mamy jeszcze trochę czasu,ale zastanowie sie również nad tym sposobem:)Monika ,a malutka nie krztusi się i nie naciąga jej bo jak sobie przypominam starszą córkę to początku rozszerzania diety poczuła jakiś większy kawałek naciągało ją i wypluwała.

2013-02-17 18:34

mamuśka tak niby jest w założeniach tej metody, by Maluszek miał wybór. Przez tydzień bede jej taki zestaw podawac, potem podmienie jeden składnik. Wiesz, ja tak rygorystycznie nie podchodziłam, bo Mała tolerowała truskawki, pomarancze, mandarynki, ananasa - tzn. w moim pokarmie :) Wiec uznałam, że nie powinno byc problemu. Nie zebym sie tym objadała tylko jadłam troche, trzy dni patrzyłam czy nic Małej nie jest i jadłam wiecej, i znów trzy dni jak był git to jadłam bez obaw :)