Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (467 Wątki)

Strach przed obcymi

Data utworzenia : 2015-05-23 12:17 | Ostatni komentarz 2016-03-08 19:21

klio69

5122 Odsłony
56 Komentarze

Dotychczas moja córka potrafiła być tak zaabsorbowana obcymi, że zapominała o tym, że rodzice są w pobliżu..jednym słowem "dziecka nie ma". Gdy weszła w wiek tak 8-9 miesięcy zaczęła być bardziej czujna, uważna..i do każdego kto do niej mówi podchodziła z dystansem. Niekiedy się uśmiechała, niekiedy miała zaciętą minę, która z czasem zanikała, lecz nigdy nie kończyło się to płaczem. Do czasu..aż przyszedł pan z butlą gazu, gdy go zobaczyła, zaczęła tak przeraźliwie płakać, tak mocno się zanosić, że nie sposób było ja uspokoić. Byłam w szoku, histeria zakończyła się wraz z wyjściem pana. Czy Wasze dzieci też tak "mocno" reagują na obcych?

2015-06-25 17:53

To jest w ogóle taki okres,kiedy dziecko popada w lęk separacyjny. Myślę,ze dziecko w tym wieku zaczyna coraz bardziej kojarzyć znajome twarze,ale także zaczynaja sie pojawiać różne lęki. Moja córka ma 11 miesięcy i od kilku 2-3 miesięcy zauważyłam,że boi sie panicznie mężczyzn z wąsem . Do tej pory nigdy nie płakała na widok innych ludzi,więc kiedy zaczęła aż taić się od płaczu gdy zobaczyła faceta z wąsem,wręcz zamarłam!!! Jednak teraz staram się jej tłumaczyć,że pan jest,że ten pan jest bardzo fajny itp..zauważyłam,że ogarnia ją strach,jednak potrzebuje trochę czasu,by dotknąć,czy wyluzować w towarzystwie "wąsacza" :)

2015-06-07 23:00

Też widziałam ten program. Staram się mojemu dziecku tłumaczyć (5 lat), że nie wolno z obcymi rozmawiać i od obcych brać prezenty. I co? Mój syn zagadał Pana akwizytora w przychodni i dostał gadżety w prezencie: mydełko w płynie, długopisy itp. Nie rozmawiać i niczego nie brać. Do mojego nic nie dotarło :(

2015-06-06 06:32

Tak tak też to oglądałam jak i wiele innych filmików... I cóż ja mogę zrobić, tłumaczyć, tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć że nie wolno rozmawiać z obcymi. Nie powiem mu ze zostanie porwany bo nie można tak dzieci straszyć. Teraz gdy uczymy ich pewności siebie, asertywności itp.. nie możemy nagle wmawiać im że za każdym progiem czai się pan który chce ich porwać bo staną się nieufne, bojaźliwe i mniej pewne siebie... Ale tłumaczyć każdy rodzic powinien.

2015-06-05 21:55

Judyta jakiś czas temu widziałam program w ddtvn odnośnie ufności dzieci inspirowany projektem zagranicznym. Okazało się, że na przykładzie 3 dzieci w Stanach Zjednoczonych (tak mi się wydaje) każde wyraziło zgodę na pójście z nieznajomym. Ta sama sytuacja została powtórzona w Pl dzieci również chętnie szły, poza jednym znacznie starszym, który musiał spytać tatę o zgodę. Ważne jest uświadamianie dziecka, rozmowa, pokazywanie mu co może się stać..choć wiadomo niekiedy nie sposób uchronić dziecko przed wszystkim.

2015-06-05 15:44

ojej , mój maluch do 1 roku życia jak tylko zobaczył obcą osobę darł się w niebogłosy... W sklepie, na spacerze, na placu no dosłownie wszędzie.. i to nie był zwykły płacz a tak przeraźliwy jakby ktoś go bił czy kopał czy jeszcze coś gorszego. I wystarczyło że ktoś tylko spojrzał na niego a on już w bek... przeszło samo.. Teraz ma 2 lata i wystarczy że ktoś tylko powie ,, choć pokażę Ci pieski " a on jest tak ufny że daje rękęi idzie.. To bardzo niedobrze , i bardzo nad tym ubolerwam. Wolałabym by uciekał gdzie pieprz rośnie przed takimi osobami które chcą mu gdzieś coś pokazać..

2015-06-04 07:00

Moja córka w zasadzie miała krew pobieraną codziennie przez 7 dni do badań, najczęściej było to za pomocą drogi centralnej umieszczonej w krtani, aczkolwiek droga taka nie jest drożna przez cały czas, dlatego dodatkowo założony był wenflon. :Przy zakładaniu oczywiście nie mogło obejść się bez krzyku..pokój opatrunkowy był dla niej pokojem tortur, gdyż położona na stół momentalnie płakała. Po powrocie do domu dostrzegam w niej pewne rozdrażnienie, ale myślę, że nie będzie trwało w nieskończoność - w końcu dzieci szybko zapominają. Poza tym rozdrażnienie może być spowodowane wyżynającym się ząbkiem na którego z takim utęsknieniem czekaliśmy :)

2015-06-02 23:31

U nas po tygodniowej wizycie w szpitalu i licznych pobieraniach krwi, jak wróciliśmy do domu to synek prawie przez miesiąc reagował płaczem jak nie mógł poruszyć rączką, bo weszła mu między prątki i sam nie mógł jej wyjąć.

2015-06-02 18:28

Może coś w tym jest, że dzieci jak pewnych procedur pielęgnacyjno/medycznych nie znoszą to nosem czują kiedy one nadchodzą. W obawie przed czymś takim moja koleżanka pielęgniarka jak jej mała była chora i musiała podawać córce osobiście domięśniowe zastrzyki to robili tak że ojciec trzymał małą tyłem do matki, żeby jej nie kojarzyła z bólem....