Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (439 Wątki)

Dziecko z dziadkami , tak czy nie ?

Data utworzenia : 2014-04-08 23:20 | Ostatni komentarz 2024-05-06 08:35

Konto usunięte

47654 Odsłony
616 Komentarze

Dziś wpadł mi na myśl taki wątek który nie jest mi obcy , a mianowicie dotyczy zostawiania dziecka z dziadkami .Nie znalazłam takiego więc piszę . Ja sama mam uprzedzenia do zostawiania dziecka z dziadkami . Zostawiam niekiedy z moją mamą góra na 3 godziny jak muszę gdzieś wyjść gdzie akurat gdzie nie mogę wziąć małej ze sobą . Moja mama siedzi z nią wtedy w domu . Zaś gdy moja teściowa chce by małą u nich zostawić czy dać jej na spacer to nigdy się nie zgadzam bo boję się ze coś może jej się stać .Kiedyś dużo sie naczytałam historii ze dziecko poszło z dziadkiem na spacer i ktoś porwał , albo do jeziora wleciało i sie utopiło czy z babcia było w domu i żelazko gorące na nie upadło .Strach myśleć . Ja mam małego brata więc jak by nie patrzeć moja mama ma też wprawę w wychowywaniu dzieci a teściowa to ostatnie małe dziecko pilnowała jakieś 20 lat temu .Zawsze gdy zostawiam małą to mam wyrzuty sumienia że jestem wyrodną matką bo zostawiam ją na te 3 godziny 2 razy w tygodniu jak do szkoły idę . Myślę ze jak juz będzie miała z 6 lat to zostawię ją z teściową .Wiem ze dla was to śmieszne ale jestem taka przewrażliwiona , w sumie po mojej mamie to man :) A wy zostawiacie swoje dzieci z dziadkami i jak jest u was ?

2015-02-03 12:27

ancyMonek zostaw dziecko z Twoimi rodzicami i tyle! Jak zostawisz z teściową to tylko zepsujesz sobie wesela i będziesz się denerwować, stale dzwonić etc., a tak to mężowi to jakoś wytłumaczysz i tyle. Ja zostawiam od jakiś 7 miesięcy dziecko z moimi rodzicami jeśli muszę gdzieś wyjść lub jeśli musimy gdzieś wyjść, bo moi teściowie mieszkają znacznie dalej od nas. My mieszkamy w Łodzi, a oni w Zgierzu i albo teściowej się nie chce, albo chce przyjść wtedy, gdy jej pasuje. Mało tego wtedy, gdy ona chce przyjść, a nam lub mi nie pasuje bo mam egzaminy na studiach to jest wielka obraza majestatu i że zabraniamy jej kontaktu z dzieckiem, więc lepiej już zostaw dzieciaczka ze swoimi rodzicami.

2015-02-03 11:57

często słyszę od teściowej , że przesadzam ..ze nic mu nie bedzie , ze ona chce mu dac i basta . Ludzie ...Młody ma 2 lata i ok ...dostanie coś słodkiego ale w małej ilosci ...a ona potrafi dac mu 7 ptasich mleczek bo mu smakuje i cieszy sie jak dziecko ze TAK ŁADNIE JE ...szlak mnie trafia bo jak na obiadek kreci nosem ..nie chce jesc jarzyn to nie mam mu dawac i po klopocie ^^ .. Jak powiedziałam ze dałam mu sok pomidorowy i pił jak szalony to mine zrobiła jakbym mu podała ocec do picia ; ) O tyle mam dobrze ze tesciowa nas swata ...o ślub nas prosi a nie odwrotnie jak u was dziewczyny ..przykre ! U moejj siostry jest podobnie jak u was...jak sie pokloca to tesciowa siostry zatrzymuje szwagra przez kilka dni ! moja mama ...Sz zreszta też by wykopała już w progu do domu bo przy rodzinie jego miejsce ..ze pogodzic sie trzeba a nie jeszcze pograzac :) Jestem mloda a wyjsc sie boje gdziekolwiek ze znajomymi czy na wesele ( a w tym roku znowu 2 albo 3 sie szykuja) jedno z tych jest w opocznie ..okolice łodzi i z noclegiem takze nie wiem jak ja zniose rozlake z maluszkiem ...z kim go zostawie ? Bo jak znowu z moja mama to tescie beda nadawac...ale co sie dziwia ? moja mama mnie szanuje a Oni ? Oni robią za plecami co chca :)

2015-02-03 10:38

roxi to możemy sobie podać rękę. Bardzo Ci współczuję, bo wiem przez co przechodzisz. Jak można niszczyć rodzinę swojego syna i unieszczęśliwiać w ten sposób i syna i wnuka? Co ona chce by dziecko ma się rozwijać w rozbitej rodzinie? Co z niej za matka ja się pytam? Syndrom opuszczonego gniazda przeszedł w fazę ewolucji i stał się w jej przypadku nieuleczalny? Naprawę nie rozumiem takich ludzi. Nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania! Co mąż na to, jeśli mogę spytać?

2015-02-03 01:04

Ja od wczoraj wiem,że moja teściowa to na prawdę kawał wstrętnej baby i z ręką na sercu mogę powiedzieć,że jej nienawidzę i nie chcę mieć z tą kobietą nic wspólnego. Niszczy nasze relacje i dzięki niej się ciagle kłócimy a to co teraz odwaliła to nie daruję. Doprowadziła do tego że mój facet ma ultimatum : my albo ona.

2015-02-02 13:17

Też jestem zdania, że pieniądze są lepsze niż tony słodyczy. Z drugiej jednak strony, gdyby nasze teściowe naprawdę chciały się widywać z wnuczkami to by robiły wszystko by tak było. Próba usprawiedliwienia się poprzez zwalanie na nas winy, że niby to my zabraniamy jest mocno żenująca, jak dla mnie. Matka będzie zawsze matką, w przypadku mojego męża jest on pomiędzy mną, a nią, z tą różnicą, że moja teściowa ma tendencje do nieobiektywnego mówienia pewnych kwestii (czytaj sprzeczki) i to ja zawsze muszę prostować. Ponadto moja teściowa zachowuje się jak 5 latek, a jest koło 70 i próbuje wymuszać płaczem wszystko i brać na litość. Ostatnio powiedziała do mojego męża nie nie jestem dla niego dość dobra i że nie jestem normalna, więc jeżeli jej się coś nie podoba to zawsze może iść do sądu i uzyskać sądowe postanowienie widywania się z wnukiem. Ja mam swój honor i nie pcham się tam, gdzie mnie nie chcą. Szkoda tylko, że cierpi na tym małżeństwo, bo synek tego nie odczuwa (jeszcze).

2015-01-23 22:00

Zofia..na razie córka jest zbyt mała, ale może w przyszłości okaże się, że będzie ją karmić słodyczami..Już nawet oczami wyraźni to widzę i znając ją zapewne nawet nie spytałaby mnie czy to popieram. Ogólnie moja T. uwielbia spędzać czas ze znajomymi..lecz w przypadku wnuczki zdarza się, że widuje ją raz na dwa tygodnie..

2015-01-22 20:06

Justyna,to witam w klubie. Widzę my takie same teściowe chyba mamy. Chociaż ciotka D. jest tak samo stuknięta. Ona wie wszystko lepiej i ja MAM tak robić jak ona mówi,bo ona wie i już... Też mam dość tej rodziny... Jeszcze ostatnio pierwszy raz od 2 miesięcy teściowa przyjechała do wnusia... Straciłam apetyt z rana jak zadzwoniła,że przyjedzie... I oczywiście nawet się nie chrzaniła z tym,że my teraz mieszkamy u moich rodziców od razu małego zaczęła karmić,wyrywanie sobie z rąk do rąk a ja wyszłam z pokoju wnerwiona... Moja powiedziała do Matiego"oho Tata Cię chyba nie kocha,bo Cię nie nosi na rękach" pfffffff... I ogółem widzę,że ona jest bardzo ciekawa ile ja wydaję na dziecko,co kupuję,za ile,ZA CZYJE i pewnie gada,że ja rozwalam pieniądze... Jestem tego pewna... Bo nie raz byl przytyk w tą stronę... annawianna,pfff straszne :/ zabiłabym ! Moja babcia gadała tak samo"a to 20 tydzień to nie wiadomo co jeszcze się zdarzy" ,mały się urodził był na oiomie a ona"a nie wiadomo jak to będzie nie ma co się cieszyć" i teraz też gada,mimo,że dziecko zdrowe jak ryba,w ogóle nie choruje"a to też nie wiadomo jak to będzie,musicie przy nim w maseczkach chodzić" hahaha. walnęłam śmiechem ! No serio on chyba nie ma prawa pierwszych urodzin dożyć w takim razie,bo jest wcześniakiem i w ogóle :) a że się urodził duży,w 35 tc,leżał tylko tydzień w szpitalu to nic,on na pewno jest chory... I zawsze to gadanie na co ja wyprawkę kupuję"Bo przecież nie wolno,nie wiadomo co się stanie"... W końcu mamusia kupiła coś. Na święta ubranko na 2 latka i teraz koszulkę.. też na 2 latka... ale ok liczą się intencję... tylko nie wiem po co kupować coś co mały założy za półtora roku albo wcale,bo mogę zapomnieć,ze to leży w szafie..

2015-01-22 17:26

Bardzo przykre. Mam wrażenie, ze gdyby coś się działo i mąż miałby wybrać to chyba wybrałby swoja rodzinę... W sensie tą którą miał od zawsze. Choć teraz ma swoją, nową rodzinę. Ja tak do tego podchodzę, że po ślubie i narodzinach dziecka to to jest moja najważniejsza i najbliższa rodzina :( Obym nigdy nie musiała się przekonać czy mam rację :( Zapewne się mylę, ale... A rekompensowanie pieniędzmi Klio jest i tak lepsze niz wciskanie dziecku tony słodyczy i pozwalania na wszystko.