Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

wrażliwość matki a noworodek

Data utworzenia : 2016-11-11 13:33 | Ostatni komentarz 2018-01-03 14:07

princess3

3139 Odsłony
60 Komentarze

Czy zawsze musi być tak,że matka która jest wrażliwa na płacz dziecka,praktycznie jest na każde jego zawołanie przegrywa w relacji matka-dziecko? Dwójka moich dzieci,bardzo to wykorzystywała. Pierwsze dwa tygodnie ładnie spali w łóżeczku a później już tylko uspakajali się na rękach. Gdy tylko próbowałam dziecko odłożyć do łóżeczka zaczynał się maraton płaczu. Niestety w tej walce przegrywałam,po prostu robiło mi się ich szkoda. Problem tkwi chyba w moim charakterze.Tak bardzo bym chciała aby trzecie moje dziecko dało mi trochę odetchnąć po porodzie.Jak to wygląda u was? Czy my wrażliwce zawsze musimy mieć pod górkę?

2016-11-12 09:50

Tak tak... moja teściowa kiedyś (jak córcia akurat miała jakieś 3 miesiące i popłakiwała trochę wieczorem, a ja ją nosiłam) mnie poczęstowała tekstem, że płacz jest dobry na płucka; wzmacnia je. To dziwne, bo mąż mi opowiadał że jako dziecko często miał zapalenie płuc :P Wpuszczam jednym uchem, a drugim wypuszczam.

2016-11-11 23:56

a moja teściowa twierdzi, że za szybko reaguję, za bardzo reaguję, przecież nic mu nie będzie, ale dziecko musi czuć się bezpiecznie. ech...... ona swoje a ja swoje :)

2016-11-11 23:49

I ja również uważam, że małe dziecko nas nie wykorzystuje. Pomyśl tylko jak inaczej tak malutkie dziecko ma Ci zasygnalizować, że jest mu zimno? za gorąco? Jest głodne? Jest zmęczone? Ma mokrą pieluszkę? Potrzebuje Twojej bliskości? Chce usłyszeć bicie Twojego serduszka, które słyszało w brzuszku przez 9 miesięcy a teraz nagle nie słyszy? Noworodek nie potrafi nic powiedzieć i wszystkie swoje potrzeby sygnalizuje właśnie płaczem. Ja od zawsze reagowałam na płacz Synka. Jeśli płakał zawsze szłam do niego ponieważ oznacza to tylko jedno. Coś się dzieje...Mamo przyjdź tutaj do mnie bo ja Ciebie potrzebuje. :) Dodatkowo również czytałam o tym, że dziecko na którego płacz nie było żadnej reakcji ze strony rodziców wpływa negatywnie na jego rozwój emocjonalny. Dużo przytulam Synka i tak jak Ewelaa reaguje już w momencie kiedy Mały zaczyna marudzić bo już wtedy coś się dzieje i coś zaczyna mu dokuczać. Staram się nie doprowadzać do sytuacji w której już płacze. Dużo się nosimy na zdrowie oczywiście. :)

2016-11-11 23:11

Płacz to jest wołanie o pomoc,jedyna forma komunikacji na obecną chwilę. Setki lat temu dzieci płakały,bo wiedziały,że skoro ktoś usłyszy płacz to zostaną uratowane z opresji. W końcu przestawały płakać i sygnalizować swoje potrzeby,bo wiedziały,że nikt ich nie usłyszy i zostały zostawione na pastwę losu. Zaspokojenie płaczu dziecka to wsparcie w tej trudnej chwili,bo brak ramion mamy może byc dla tego dzieciątka ogromnym zagrożeniem gdyz się boi leżeć w wielkim,pustym łóżeczku w którym nie ma kogoś z kim może nawiazać chociażby kontakt wzrokowy.

2016-11-11 21:07

Myślę dokładnie tak jak dziewczyny, że takie dziecko płacze, bo nas potrzebuje, wymuszac płaczem mogą starsze dzieci, ale nie niemowlęta. Ja też ulega mojemu małemu i to w sumie jak tylko zaczyna marudzić. Ale synek jest bardzo spokojny, mało płacze, a jeżeli to robi to wiem, że mnie potrzebuje. Na początku w ogóle nie bujalam małego do snu, najczęściej zasypial przy piersi, albo po prostu trzymałam go na kolanach w takiej pozycji jak do karmienia i tak zasypial. Teraz ma osiem miesięcy i od niedawna zaczął się problem z usypianiem. Przeważnie biorę go na ręce i po prostu z nim chodzę. A kiedyś oglądałam jakieś wiadomości i była informacja, że w jakimś domu dziecka poszukują wolontariuszy do przytulania. Bo panie mają mnóstwo obowiązków z dziećmi i nie wystarcza im czasu na przytulanie dzieci, a one tego potrzebują i jest to bardzo ważne - ta bliskość dla późniejszego rozwoju dziecka.

2016-11-11 20:42

Ja również nie czułam się nigdy wykorzystana przez własne dziecko. Maluszek płacze bo czuje się źle, jest mu zimno, gorąco, jest głodny lub po prostu potrzebuje bliskości. Gdy nie reagujemy na jego płacz wtedy nawet u tak malutkiego dziecka zaburza się poczucie bezpieczeństwa.

2016-11-11 17:09

Ja od początku chciałam uczyć nie noszenia dziecka. Przytulanie przy karmieniu, przy zabawie, ale jeśli chodzi o noszenie w celu usypiania to nie. I na szczęście nie mamy problemu. W głowie mam wspomnienie jak koleżanki siostra miała trzy lata i na drzemkę mama nosiła ją w tą i spowrotem na rękach koszmar. Mi już ciężko nosić dwulatka 14 kg a co mówić o 3 letnim dziecku. Noworodek jest jął niezapisana kartka, przywczyczaja się do rytuałów, więc od samego początku warto opracować system zasypiania nie w ramionach, nie w wózku, a np w łóżeczku i siedzieć obok dziecka u nas to się sprawdza albo zasypianie obok siebie na kanapie i potem do łóżeczka.

2016-11-11 16:45

Tak jak już pisały dziewczyny wyżej - my nazwiemy to wykorzystywaniem czy manipulacją, a maluszek płacze, bo wie, że mógłby być blisko mamy, wtulony w nią i bezpieczny, a zamiast tego jest sam, w łóżeczku. Wiem dobrze jakie to trudne, moja córka miała (wciąż ma) to samo, ale rozumiem ją. Ja też jak jestem zmęczona, smutna czy zdenerwowana, potrzebuję się przytulić. Nasze dzieci też. A takie pozostawianie dziecka i "nie uleganie mu" uczy dziecko, że nie ma w nikim oparcia, że płacz nie pomaga, bo nikt nie reaguje - są nawet badania potwierdzające to, co pisze E.Okuszko - dzieci, którym "nie ulegano" mają w dorosłym życiu częściej problemy emocjonalne.