Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Bezpieczeństwo w foteliku samochodowym

Data utworzenia : 2017-12-13 20:32 | Ostatni komentarz 2018-03-11 22:19

Ola-1988

5145 Odsłony
169 Komentarze

ostatnio dowiedzialam sie ze przepisy nakazuja przewozenie dziecka w foteliku samochodowym bez kurtki poniewaz w kurtce jest zbyt niebezpiecznie. Dziecko moze sie wysunac z pasów. Ja przewoze swoja 8 miesięczna w kombinezonie zimowym i zabardzo nie wyobrażam sobie jak spelnic przepisy teraz zimą. Ciekawa jestem jak Wy do tego podchodzicie ?

2017-12-15 23:22

Nie ma reguły, czy blisko czy daleko. Znam przypadek, że dziecko kolo domu w aucie zginęło, bo rodzic doszedł do wniosku, że kawałek jadą tylko 0,5km do babci, to pasów zapinać nie musi. A tymczasem nie ma u nas sybirackich mrozów trzeszczacych, żeby tej chwili dziecko nie wytrzymało. Jak się kocykiem przykryje, to jest ciepło. A jeśli coś sie stanie dziecku, bo wolimy chronić przed zimnem niż zdarzeniami drogowymi, to nie sądzę, aby wyrzuty sumienia pozwoliły ktoremukolwiek rodzicowi żyć spokojnie. Aneta, nie masz racji. Już wcześniej pisałam, że kiedy zakladasz maluchowi pasy na kirtke w razie wypadku powietrze pod nią kompresuje się. Robi się wolna przestrzeń i dziecko wyslizguje się z kurtki. Przy uderzeniu w samochodzie działają takie siły, że dorosły nie jest w stanie się utrzymać, a co dopiero dziecko. Ponad to nie zapinasz dziecka podwojnie. Zapinasz dziecko pasami z fotelika, a fotelik przypinasz pasem z auta. Nie widziałam żadnego fotelika, który by pozwolił na przypiecie dziecka jeszcze pasami z auta, tak by ściśle przylegały do ciała. No i nie ma żadnego przepisu prawnego, które to regulują. Jest to jedynie zalecenie producenta fotelika, właśnie po to, że kiedy ginie dziecko w takim wypadku w tski sposób, to producent zrobił wszystko, żeby przestrzec rodziców przed tym i opisał jak należy użytkować fotelik poprawnie. A to czy rodzic się stosuje czy nie, to nikt tego nie będzie sprawdzał. Faktem też jest to, że dla bezpieczeństwa dzieci powinno. Się przewozić na tylnim siedzeniu tyłem do kierunlu jazdy do 4 roku życia. Mamy, czy stosujecie się do zaleceń?

2017-12-15 21:24

Aneta według mnie masz rację.

2017-12-15 20:55

Moim zdaniem ten przepis jest trochę naciągany. Kurtke się zdejmuje po to by dziecku nie było za gorąco. Ale że się z pasów wyślizgnie pierwsze słyszę. Pasy są tak zrobione, że muszą uchronić przed takimi rzeczami, do tego między innymi są robione. Ja bym do tych pasów podchodziła tak na dwa razy. Moja córka jeździ w nosidełku i jest dwa razy zapinana pasami tymi z nosidełka i samochodowymi tak jak być powinno. Jeżeli dziecko z się wyślizgnie z pasów bo miało krótke to i będąc w zwykłych ciuchach też się wyślizgnie. Trzeba dobrze pasy ustawić na przykład pociaśnić.

2017-12-15 16:18

Dziewczyny, ale argument "jadę tylko kilka km" jest inwalidą. Najwięcej wypadków nie zdarza się w długich trasach, ale właśnie w drodze do pracy/sklepu/przedszkola. Więc zakładanie, że jak jadę 5 minut to mogę zapiąć pas byle jak jest trochę bez sensu

2017-12-15 15:45

Dziewczyny ale serio na kurtce dobrze zapięte pasy nigdy nie będą (jeśli chodzi o te puchowe zimówki) jedno wyklucza drugie po prostu anna poddupniki to w ogóle tragedia, dobrze że już tak nie wozicie, ale i foteliki kolejne po łupinach z osłoną tułowia, co gorzej produkowane niekiedy przez na prawdę dobre firmy, którym ludzie ufają jak np Cybex czy Kiddy..

2017-12-15 15:38

Akone zgadzam się z Tobą.Ważniejsze od tych kurtek to dobrze zapięte pasy !

2017-12-15 15:36

Ja przy pierwszym dziecku też nie byłam świadoma i nie wyobrażałam sobie jak można rozbierać dziecko na mrozie. Wmawiałam sobie, że przecież jadę tylko kawałek. Ale w tym roku przed narodzinami drugiego dziecka byliśmy z mężem na szkoleniu, które prowadził ratownik medyczny. Naoglądaliśmy się trochę filmików, nasłuchaliśmy sporo historii. I tak jak pisze foton najwięcej wypadków, tych z najgorszym scenariuszem to właśnie te w obrębie kilku kilometrów od domu. Po tym szkoleniu moje podejście do przewożenia dzieci zmieniło się kolosalnie. Do tego stopnia, że "poddupnik" - bo tak go nazwał pan prowadzący, zamiast w samochodzie ma swoje miejsce na krześle przy stole, żeby małemu łatwiej było jeść. (wcześniej był w samochodzie męża tak na wszelki wypadek, właśnie na krótką trasę ale żeby nie kusił został w domu). I słowa, które utkwiły mi w pamięci "I mocniej kochasz tym mocniej zapinasz" - powtarzam sobie to wkładając dzieci za każdym razem do auta. Może nie jest to dla nich za wygodne, ale na pewno bezpieczne - oni przeżyją te chwile nieraz godziny w niewygodnej pozycji a ja bez nich nie.

2017-12-15 11:42

Monika dlatego rozpięcie kurtki które i my stosujemy na krótkich dystansach też jest ok :) Dziecko nie zmarznie na pewno bo kurtkę spokojnie mozna zapiąc na pas, wiec jest jak podczas wozenia w wózku, ale zdecydowanie bezpieczniej niż prowadzac pasy na wierzchu kurtki. I to fakt jak napisała foton niestety wyadki bardzo często zdarzają sie w pobliżu domu i niestety nie zawsze jestesmy w stanie ich uniknąć. Jesli boimy się rozpinać kurteczke dziecka przy otwartyuch drzwiach spokojnie mozna wejść z drugiej strony (jesli nie ma drugiego fotelika obok) zamknać za sobą drzwi rozpiąć kurtkę, zapiąc pasy i zapiąć kurtkę ponownie, po czym usiąśc za kierownica). Ja również nie grzeję w aucie, ale jak już ma tą kurtkę to jednak wolę szybko przepiac pasy pod niż jechac z pasami na niej.