Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Uważaj, te zabawy szkodzą

Data utworzenia : 2013-01-21 22:43 | Ostatni komentarz 2017-08-05 23:33

Redakcja LOVI

13428 Odsłony
52 Komentarze

Podrzucanie, kręcenie w kółko, potrząsanie... większość małych dzieci uwielbia być tarmoszona na różne sposoby. A rodzice nie podejrzewają, że takie zabawy są niebezpieczne. - Nie powinniśmy tego robić. Wszystkie gwałtowne ruchy mogą uszkodzić mózg malucha - przestrzega dr Alicja Karney, pediatra z warszawskiego Instytutu Matki i Dziecka.

2013-01-22 18:05

Moja córeczka lubi fikołki i nne takie zabawy ale staramy się to robić z rozsądkiem, wiadomo nie rzucamy dzieckiem po ścianach ale takie niewinne kołysanie, bujanie i lekkie podrzucanie chyba takich szkód nie narobi.

2013-01-22 12:20

My często mocno bujaliśmy maluszka w wózku nie wiedziałam dlaczego wtedy jeszcze bardziej płakał. Jednak po paru razach domysliłam się że to mu się nie podoba tylko jeszcze bardziej go denerwuję. Już nie robimy tak. Najlepsze na uspokojenie synka jest mocne przytulenie go do siebie i szeptanie do uszka np "Kocham Cię". Wtedy widzę że czuję się bezpieczny i bardzo się cieszy.

2013-01-22 10:32

absolutnie się zgadzam, ponadto tutejszy ekspert Pani mgr Marta Cholewińska-Dacka psycholog, trener wypowiedziala się wlaśnie na ten temat i poleca pchacze. Poza tym taie podrzucanie czy gwałtowne kołysanie może uszkodzić błędnik dziecku.

2013-01-21 22:49

co do różnych zabawek zdarzyło mi się dostać jeżdzik właśnie do odpychania się nóżkami w 1 urodziny syna , a on zaczął chodzić dzień wcześniej. Oczywiście zabawka się bardzo spodobała bo kolorowa , bo piękne melodie i lampki , ale kompletnie nieużyteczna przez kilkanaście tygodni. Z chodakiem nawet nie próbowałam się zaprzyjażnić z prostego względu , otuż uznałam ,że syn zacznie chodzić jak będzie na to gotowy a nie podobała mi się wizja wiszącego na siłę dziecka ,które krzywo stoi , bo po prostu nie ma siły na stanie. Nie podoba mi się również jak z rodziny podrzucają mi syna do góry i łapią ,lepiej ,żeby nie upadło i nie zrobiło sobie krzywdy.Istnieje milion innych zabaw a bez tej na pewno damy radę.