Kiedy zacząć czytać bajki

Dziewczyny na OLX można kupić takie książeczki za grosze dosłownie ;) wiadomo takie małe dziecko wkłada książki do buzi, rwie, niszczy dlatego te z biblioteki tak się średnio nadają o tego żeby dziecko same się nimi bawiło :)

Mnie jak ktoś pytał co kupi małej (alternatywna dla słodyczy czy zabawek) to kupowali właśnie książeczki/ kolorowanki jak była starsza ;)

Też bym się trochę bała że dziecko może poniszczyć takie wypożyczone książki. Staram się małej nie dawać jeszcze tych książeczek z e zwykłymi kartkami do ręki bo na pewno by je porwała od razu 

Aniss nie niszczyla Ci córka tych książek z biblioteki w takim młodym wieku ? My wypożyczamy,ale mam problem bo potrafi trochę mi książkę naderwać. Pozwalam teraz tylko oglądać ze mną no i jest awantura wiecznie bo ona chce ją oglądać ,a ja nie mam czasu jej pilnować bo z bratem nie może oglądać bo on szarpie wiadomo książki. 

Ja dziś młodemu też już kazalm pokazywać w książce co widzimy i małymi kroczkami to zaczynamy

Ja czytałam sporo w ciąży, a potem to raczej dawałam do oglądania książeczki. Nie czytałam jak był malutki. Dopiero jak zaczął trochę rozumieć, ale teraz uwielbia czytać i to nasz rytuał wieczorny. Czasami i w ciągu dnia każe sobie czytać. I pooglądać obrazki nadal lubi.

Może się wydawać, że czytanie w ciąży czy od pierwszych dni nie ma znaczenia jednak polecam czytać nawet po kilka minut dziennie. Ja jakoś nie przykuwałam wcześniej do tego uwagi wiec czytałam dziecku jak już siedziało, za to moja siostra czytała od samego początku jak była w ciąży. Nie wiem czy jej dziecko czytanie wyssało z mlekiem matki ale mała tak lubi czytać i oglądać wszelakie książeczki ze hej :) u innej znajomej tez się taka sytuacja powtórzyła więc licze ze jak teraz bede czytać od małego to tez nam urośnie mały geniusz hehe :)

Aniska te biblioteki to super, że jednak są i można niektóre książki wypożyczyć:p

Mamą być dzieci lubią po nas popugować więc nie ma co się dziwić, że tak zrobił jak obserwuje was:P

Aniss Tak masz rację jeszcze wieloma rzeczami mnie zaskoczy ale teraz to powoli zaczyna sprawiać taką frajdę bo wcześniej nie było widać takich efektów aktualnie jest moment gdzie Widzę że faktycznie nieraz moje tłumaczenie pokazywanie różnych rzeczy w książeczkach nie poszło na marne tylko zaczyna owocować i przynosić właśnie efekty w formie tego że on rozumie wiele dzisiaj znowu rano mnie tak pozytywnie zaskoczył Ogólnie on zawsze je posiłki w krzesełku więc jak skończy No to ja go wyciągam ale dzisiaj akurat śniadanie jadł w pokoju przy dużym stole siedząc na łóżku i jakie było moje zdziwienie gdy nagle skończył wziął miseczkę Ja tylko tak stałam i obserwowałam zaniósł do kuchni i wrzucił do zlewu byłam w takim szoku Ponieważ ja nigdy go o to Nie prosiłam nigdy go tego nie uczyłam po prostu sam zaobserwował jak to robimy powtórzył

pewnie ze tak zadziwi cię jeszcze nie rak kiedy sie okaże że to czytanie nie w kij dmuchał;)

pamietam jak w przedszkolu kiedyś córkę pochwalili coś było na temat mrówek a ona opowiadała o mrowisku  i o zyciu mrówek mnie zdziwiła że ona to wie;) a ona no jak to?  przecież było w ksiażce;) 

u nas był etap spacerów do biblioteki jak miała ze 2-3 latka wówczas była frajda ze znajomą zawsze chodziłyśmy ;) to sie w bibliotece śmiały ze przychodza małe czytelniczki;) wybierały ksiażki i to było dla nich mega;)