Bezstresowe wychowanie dzieci

Tak kobiety już mają taki charakterek :)  ale i mężczyźni różni są 

Hehe no wszystkie baby są plotkarami, nawet my :D bo właśnie teraz im opierdzielamy tyłki 

A propos mam plotkar... u mnie na osiedlu też tak jest ogólnie to ja nie czuję się tutaj dobrze wychodząc na plac zabaw bo jestem tak jakby nowa są mamy które tworzą już jakąś grupkę, znają się a ja ze wszystkimi tylko na dzień dobry i szczerze mówiąc jakoś nie czuję potrzeby bliżej poznawania tych osób bo tak jak piszecie. Są to typowe plotkary... I nie wiem czy też tak macie Ale najbardziej denerwuje mnie to gdy ktoś nie zna naszej sytuacji a zaczyna coś komentować na przykład: jakaś mamusia zagaduje do nas mówiąc glosno niby do mojej corki "A ty ciągle na rączkach, "pobiegała" byś A mamusia nie puści, tylko na raczkach cie nosi.. "No tyle że nikt nie wie że moja córka ma problemy z napięciem mięśniowym i mimo swojego wieku nie potrafi jeszcze tego co inne dzieci w tym wieku

mazia takie są najlepsze;) 

jak sie przeprowadziłam tutaj gdzie teraz mieszkam to poznałam taka dziewczyne z synem 3 misiece młodszym od córki i ona zawsze do mnie twoja córka taka grzeczna ułożona, myśle o co jej chodz?

i a potem juz wiedziałam;( dziecko w samopas, a jak coś sie działop to mówiła on jest taki malutki jeszcze nie rozumie.... w końcu mnie wkurzyła i mówie to tylko 3 miesiace różnicy a malutki bo nie urósł a wychowanie tak jak mówisz dziecko w samopas.

No trzeba tłumaczyć, ale no tamte mamy na mnie sie patrzą jak na zomie ogólnie ja na nie mówię mamy plotkary :D bo plotkują dzieci samowolka i wiem ,że na mnie gadają bo ja to raczej pilnuję córki . Siedzę na ławce i owszem, ale latam z nią też po placu czy w piaskownicy się pobawię, a one byleby pogadać i czasem sie robi cisza jak podejdę na zabawkę obok nich z córką 

Ja zawsze robilam i uczyłam w ten sposób zenjaknchce coś wziasc to ok ale na wymianę ze cos porzyczy swojego a porzyczy od kogos a potem zamiana, początkowo corka nie chętnie chciala oddawać swoje zabawki ale potem widziala ze je dostaje z powrotem wiec sie nauczyła, z tego co potem zaobserwowałam to część mam podłapała ode mnie pomysl;) corki zabawki wiec ona decyduje denerwowało mnie takie zabieranie beż pytania tak jak z tym wózkiem który nie wiem czy ktoś chciał go zabrać do domu czy poprostu przypadek ale fakt faktem to cudzą zabawka wiec warto zapytać;)

Mazia wiadomo że kogoś lepsze niż nasze. Zawsze tak było. Też zawsze tkumscze żeby zapytała się czy może pobawić się

Mazia bardzo dobrze ze tłumaczysz,nie chodzi o to by sie nie dzielić tylko nie przywłaszczac tego co nie nasze...Ja tez tłumaczę córce czy to o zabieraniu zabawek czy o biciu itp  to zawsze ktoś sie znajdzie ze przy dziecku powie a niech wezmie,nic sie nie stało ze udezyła....   a dziecko potem nie wie czy brac czy nie brac.Ja tez zawsze potem zwracam uwagę dorosłym ze jak cos chca powiedziec takiego to nie przy dziecku