Pożegnanie ze smokiem

Oliwejra u nas to samo na spacerze mi nie zaśnie choćby nie wiem co. Może już być dawno po jego godzinie snu, ale nie padnie. Natomiast w aucie padnie bez problemu .

Są dzieci ciekawskie takie jak mój no i nie zaśnie na spacerze. Choć ok raz go przetrzymałam 2h to zasnął w wózku 

U nas różnie. Starszy albo jedzie bez płaczu krótkie dystanse albo odpada od razu bo nie ma drzemek w dzień, więc wyjazd koło południa i później to bankowo równa się drzemce w aucie.

A młodszy ostatnio coś nam marudził. Był wyspany to w aucie płakał, był nie wyspany przed wyjazdem to w aucie zasnął od razu. I tak nam na wczasach płakał kilka razy w aucie właśnie na krótkich dystansach :/ a raczej z tym nigdy problemów nie było.

Współczuję bardziej u mnie synek i córka jak śpiący marudni to 5 minut w aucie i śpią a my spokój w podróży. Może taki etap też i minie

Oliwejra a próbowałas ją trochę brać na przetrzymanie? Albo dać mleko w wózku żeby uczyła się tam spać?

Pamiętam jak córka mojej siostry na początku nie chciała leżeć i spać w wózku się właśnie siostra brała ją trochę na przetrzymanie (próbowała usypiać w wózku, dawała mleko z wózku, trochę płakała aż zasnęła) i tak się nauczyła że nigdzie tak dobrze nie spała jak na spacerze w wózku ;)

Ogólnie to dzieci raczej lubią widać na spacerach więc może Twoje też się przekona ;)

Zazdroszczę, i mnie to nic już nie działa na spacerach. Już nie pamiętam kiedy ostatnio na spacerze mi córka zasnela czy w samochodzie. Jak jest śpiąca to zaczyna się płacz i serio nic nie pomaga. Na spacerze jak ja wyjmę z wózka to przestaje płakać ale w samochodzie no nie ma jak jej wyjąć... 

najważniejsze że to już za Wami 

Super ! Oby tak dalej do przodu :D 

Justmama brawo . 3mam kciuki żeby dalej tak się udawało. I na brawde bądź z siebie dumna za wytrwałość i konsekwencje bo tego czasem nam mamom brakuje... coś czuje że mogłabym nie poradzić sobie tak dobrze jak ty:) w teorii wszystko wygląda super a życie pokazuje swoje.