Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowe ssanie, mowa i zgryz (284 Wątki)

Czy mówienie do dziecka zdrobnieniami i mowienie „A cio tam maś" zamiast "A co tam masz" ma wpływ na mowe?

Data utworzenia : 2014-06-01 13:54 | Ostatni komentarz 2022-03-23 13:50

Konto usunięte

23088 Odsłony
340 Komentarze

Witam, mam ogromny problem ponieważ moja teściowa mówi do dzieci właśnie w ten sposób.. Oczekuję dziecka i już wiem, że z naszym Maleństwem będzie tak samo. Wiele osób zwracało Jej delikatnie uwagę, ale bez skutku. Czy takie zwracanie się do dziecka ma negatywny wpływ na późniejsza wymowę słów u dziecka?

2015-01-28 17:12

Ja też do synka mówię dużo, bo przecież do kogoś całe dnie trzeba się odzywać :) Opowiadam co teraz robię, na co patrzymy itd. Zdarza mi się dość często zdrabniać wyrazy typu sweterek, spodenki. Ale nigdy przenigdy nie mam zamiaru mówić ciuciu zamiast cukierka, dada zamiast idziemy na spacer. Nawet jak dzieci tworzą swoje własne sformułowania i wyrazy, to moim zdaniem, trzeba bez względu na wszystko mówić do nich poprawnie. A już mówienie cioś tam, cio tam itp. jest dla mnie niezrozumiałe, przecież dziecko tak się nauczy i później będzie seplenić. A jeżeli byłabym w sytuacji, w której teściowa ma takie tendencje, poprosiłabym męża aby delikatnie zwrócił jej uwagę.

2015-01-28 12:02

Sylwia S to jest super z tymi odgłosami...jak dziecku się często powtarza jakiś dzwięk to maluch potem zaczyna ciebie naśladować.. mojej koleżanki córka ma pół roku jakos tak sie urodziła jak mój Alan i jak dostaje zupki to mama do niej mówi "mniam mniam?" a ona odpowiada tym samym...dosłownie mówi mniam mniam! To jest mega kochane, słodkie i fajne :) Mój maluch uczy się śpiewać...Śmieję się z tego ,że śpiewa....dużo mu śpewam piosenek tych normalnych i tych dla dzieci...maluch często zasypia mi na rekach jak w niebogłosy śpiewam i ćwicze wokal..a jak go położe na pleckach na kanapie, śpiewam do niego to on zaczyna też wydawac podobne dźwięki, krzyczy aaa,eee....raz wyciągałam i spiewałam długie "e" to mały tak samo haha nieźle się uśmiałam :D No i zauwarzyłam ,że maluch skubany zauwarzył ,że jestem przewrażliwiona na punkcie jego ulewań,bo boję się ,że się zachłyśnie... zawsze biegłam do niego jak usłyszałam odruch kaszlu...mały teraz udaje ze kaszle i ma w pewnym stopniu sposób komunikacji do nas w ten sposób...bo sie cieszy i udaje ze kaszle...potem ja mu odkaszle i tak w kółko a mały się cieszy xD...a co do pieszczenia się z dzieckiem to niekiedy mi się zdarza...pilnuje się z tym jednak nie upominam dziadków i innych by mówili do niego normalnie. jedyna osoba ,którą upomnę to mój mężczyzna :)

2015-01-27 22:36

Ja dużo mówię do synka (wierszyków, rymowanek, piosenek, opowiadam etc.) i wydaję różne odgłosy (pieska, kotka, szum drzew itp.). A przede wszystkim dbam o to żeby wszyscy mówili do niego normalnie, bez zbędnego i nadmiernego zdrabniania a o pieszczotliwym seplenieniu nie wspomnę. On z kolei tak jak już pisałam wiele wyrazów powtarza lepiej lub gorzej, ale próbuje - często patrzy też na moje usta podczas wypowiadania poszczególnych słów. Są też różne "ćwiczenia mające stymulować mówienie". A tak poza tym nie pozostaje nic innego jak cierpliwie czekać. Wszystko przyjdzie w swoim czasie. :)

2015-01-16 10:20

tak poczytalam wasze opinie ja zdrobniale mowie ale widze ze chyba pora przestac. nie chcemy przeciez miec wad wymowy musze wziasc sie za siebie i normalnie z nia rozmawiac

2015-01-13 21:55

Dziecko to także myśląca osoba i tak naprawdę rozumiejąca dużo już od pierwszych dni. Dlatego gdy urodził się mój syn od razu każdemu kto do niego seplenił, zwracaliśmy z mężem uwagę. Efekty są takie, że dziecko szybko zaczęło gaworzyć i mówić pierwsze wyrazy świadomie. Dziś ma 1,5 roku i mówi bardzo dużo jak na ten wiek, sporo powtarza a ja do niczego go nie zmuszam. Sam próbuje po swojemu lub poprawnie. A dzieci kuzynek męża do tej pory nie potrafią tyle mówić co mój syn - u nich wszyscy seplenią itp. Chociaż wiele też zależy od predyspozycji dziecka.

2015-01-08 23:33

Powinnismy uczyc dzieci poprawnej wymowy od początku normalnie do nich mówiąć, bo to przecież one uczą się od nas głównie przez naśladownictwo więc warto mówić poprawnie. Ale wiadomo no w każdej rodzinie zdarzy sie że ktoś bedzie zdrabniał do dziecka wyrazy, mówił specjalnie, dziwnym dzieciecym językiem , mi też się zdarza, mysle że wszystko z umiarem, byle nie za czesto, żeby dziecko nie obrało tego jako wzorca wymowy.

2015-01-07 18:24

ja staram sie mowic i pilnowac aby osoby w moim towarzystwie mowily do mojego dziecka normalnie, nie zdrobniale...nie ma takich slow jak cio, maś, itp. wiec nie powinno sie tak moim zdaniem zwracac do dziecka bo ono powinno uczyc sie poprawnego jezyka

2015-01-07 16:44

nie wiem moze rodzice myślą ,że brzmią łągodniej albo równie słodko tak jak dziecko wygląda hehe ;) nie wiem ale jak się widzi coś słodkiego to automatycznie u człowieka włącza się opcja zdrabniania i pieszczenia się ;)