Pierś czy butelka?

Karmienie piersia, dla mnie osobiście najlepszy czas:) duuza wygoda również, szczególnie w nocy. Karmienie butelka dodatkowo chociaż sporadycznie też jest dobre bo w momencie jak chce się gdzies wyjść to można zostawić mleczko i butelke osobie która się opiekuje :). U mnie niestety synek odrzucił już butelke i zostaje tylko piers ale jesteśmy na etapie rd więc czekam az będę mogla swobodnie się gdzieś ruszyć;)

Karmiłam piersią, dokarmiałam butelką przez miesiąc po pierwszym porodzie. Na szczęście udało się rozkrecić laktację i butelka poszła w zapomnienie. Było to dla mnie o stokroć wygodniejsze niż przygotowywanie mieszanki, mycie i dezynfekcja butelek, oszczędność czasu i pieniędzy.

Dla mnie to owiele wygodniejsze niż kp . 

mieszkamy w małej miejscowości więc nie zawsze są warunki by wygodnie nakarmić a tak to butelka na ręce i jadł, kolejna kwestia że teraz jak na prawie pół roku sam w wózku sobie je i jednocze też się tego uczy , poza tym ta wygoda jak zostawiasz z kims jest niezastąpiona 

Piersią, później kpi a później butelka i tak naprawdę wszystko miało swoje plusy i minusy. Na piersi mały strasznie się denerwował na kpi trzeba było ściągać a na mm trzeba myśleć żeby mleko było i woda orzegotowalana 

W szpitalu w którym rodziłam na szczęście nie było problemu ze skierowaniem, ale uprzedzali, żeby od razu się rejestrować, bo inaczej może być problem z miejscami. Ale to prawda, że ciężko o dobrych specjalistów na fundusz dla maluszka. Chociaż teraz na szczęście udało się nam nawet na fizjoterapie umówić na NFZ. Miałam czekać 3 miesiące a dostaliśmy się w 3 tygodnie i jeszcze w ramach tej rehabilitacji mamy wizytę u psychologa i neurologopedy.

U mnie pierś i butelka. Ale butelka ze względu na odciągnięty pokarm. Nie było tego karmienia za dużo bo zaledwie 2 miesiące. Ale gdybym mogła karmiłabym i pół roku. :)  tym razem dam z siebie wszystko i będę karmić jak najdłużej się da!

Obdzwoniliśmy trzy szpitale w zasięgu 40km. W jednym na wrześnien, w drugim na sierpień a do trzeciego się nie dodzwoniliśmy na ortopedię dziecięcą. Wspominalismy że jesteśmy w 8 tyg ale nic ich to nie obeszło. Tak więc tego samego dnia zadzwoniłam do przychodni, prywatnie mieliśmy na 4 dzień wizytę. Teraz skorzystaliśmy z tej wrześniowej . I ponownie na kontrolę po 6 mż już jesteśmy zapisani na NFZ 

dziwne u mnie się zaraz pytali ile dziecko ma i dali termin w sumie nawet szybko bo córka miała 4 tygodnie, ale my nie mieliśmy USG w szpitalu. Wiem ,ze teraz to się praktykuje, ale u mnie przy żadnym dziecku tego nie robiono w szpitalu. Także dwoje dzieci miało 2 USG, a teraz córka miała 3 już w przychodni  , ale pozostali też mieli około 4 tygodnia życia i też było wszystko ok, a bioderka 2 

Moim zdaniem to obowiązek przyjąć dziecko szybko , a nie że tyle sie czeka. Tyle to córka miałą jak jej robiono 3 USG