Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Motywacja do karmienia

Data utworzenia : 2013-02-02 11:08 | Ostatni komentarz 2021-07-29 15:15

monika_b

20946 Odsłony
419 Komentarze

Moim zdaniem laktacja ma swój początek w naszej głowie, z nastawienia i podejścia do naturalnego karmienia. Co Was motywowało? Co powodowało, że długo karmiłyście, lub, że karmiłyście w ogóle?

2014-12-26 23:59

Na szczęście są jeszcze dobre tesciowe na tym świecie:) Wspólczuję monice_b tego piekla, sama nie wiem, jakbym zniosła takie podcinanie skrzydeł. Ja w zupełnie innej sprawie krótko po slubie zakreśliłam granice z tesciowa skutecznie, mam minimum wtrącania, jak już to bardzo dyskretnego, no ale jestem niezalezna od niej pod kazdym względem, więc mogę, bardzo sie lubimy, ale pozwala mi podejmowac własne decyzje, a babcią jest cudowną. Co do karmienia, trzeba bardzo chcieć i wytrwać najgorsze momenty - poranienie brodawek, nawał mleczny, zmęczenie przy nocnym wstawaniu, tęsknotę za daniami których nie wolno jesć (jeśli takie są), komentarze ludzi którzy w miejscach publicznych widzą coś złego w karmieniu itp. Trzeba siły, ale ja uważam, ze tę siłę przekazujemy w mleku naszym pociechom. I trzeba zaufać sobie. Ludzkość istnieje dzięki karmieniu piersią, a nie mm, którego kiedyś nie było, karmiły chude i grube, z małymi i dużymi biustami, karmiły kobiety nawet w obozach koncentracyjnych, nie dajmy sobie wmówić, ze nie można. Jeśli dziecko przybiera na wadze, to znaczy że nasze mleko jest idealne i ilośc karmien też. Każde dziecko potrzebuje innej ilości, jedne ssa 5 minut inne wiszą na piersi godzinami, jedna budzą się co godzinę do karmienia, inne śpią po 7 godzin mając 1,5 miesiąca, nie da się każdego dziecka wcisnać w jeden schemat, ale każde poza kilkoma zaledwie przypadkami (typu wirus Hiv) da się wykarmić piersią.

2013-12-19 20:10

Ja od samego początku ciąży byłam nastawiona na karmienie naturalne. I nie powiem żeby nie było ciężko, najpierw problemy w szpitalu po porodzie, karmienie zaczęłam dopiero w 2 dobie, obolała jednak zdeterminowana aby nakarmić swoje dziecko. I jakoś to poszło, odciągałam pokarm jak mały spał, żeby organizm produkowała go jak najwięcej, gorzej było potem jak trafiłam do szpitala bez Jaśka i rozłąka była straszana, oczywiście odciągałam pokarm ile się dało , mąż przyjeżdżał po niego aby nakarmić małego, i pod koniec tyg już chyba nie starczyło mi sił i determinacji, a może to stres i rozłąka powodowała że mleka było coraz mniej. I wtedy musieliśmy dokarmić małego mlekiem modyfikowanym i tu zaczęły się problemy, mleko małemu nie służyło. Ale po moim powrocie ze szpitala wszystko się wyklarowało , a bardzo pomocna tu była teściowa która przyjeżdżała i pomagała mi w domu.

2013-12-19 19:50

Tak masz racje laktacja zaczyna się w głowie.Ja już w ciąży założyłam że będe karmić piersią co prawda chciałam 6 miesięcy no jest dłużej i dobrze. Mnie motywowało szczególnie to że będę miała ogromną więź z dzieckiem ,taką jaką ze mną ma moja mama . Zdrowie dziecka i najlepsze co mogę mu dać to kolejny motywujący punkt. A między innymi skoro miałam mleko to dlaczego miałam nie dać go dziecku , nie trzeba wstawać w nocy , nic podgrzewać sprawdzać temperatury i się nie kończy . Ja zawsze byłam dumna z tego że karmie piersią więc polecam.

2013-04-17 13:19

Zgadzam się z tym, że wszystko zależy od nastawienia, wszystko się dzieje w naszych głowach...Trzeba myśleć pozytywnie:) Że będę miała wystarczająco pokarmu i już...:) Mnie motywowało to, że chciałam aby mój synek miał dużą odporność i czuł się bezpiecznie gdy przystawiałam go do piersi. To wspaniałe uczucie, gdy zasypiał zadowolony i najedzony przy mojej piersi:)

2013-04-17 08:11

my załozylism ze bedziemy karmic o 1 roku zycia ale niestety wjak mały skaczył 5 miesiecy niechciał sac i nic nie pomogło

2013-02-14 16:14

Ewa.Adamczyk gratuluje wytrwałości :) Ja napoczątku miałam problem i odciągałąm mleko i podawałam butelką najpierw przez 5 dni a potem przez tydzień. Wszystkich to dziwiło, że mi się chce (przecie można podać mm) a i napewno przywyczaje dziecko do smoczka i napewno zaniknie mi pokarm..... Tłumaczyłam, że jeśli odciaga się regularnie i takie same ilości to wszystko będzie dobrze. Moja koleżanka odciąganym pokarmem karmiła 8 miesięcy. Przez pierwsze dwa trzy razy było mi ciężko wszystko zorganizować. Potem było już z górku, zaraz po życiu myłam laktator i wyparzałam, dokupiłam jedną butelkę więcej. Sciągałąm mleczko odkręcałąm buteleczkę, zakręcałam. Potem tylko wyjmowałam dysk i wkładałam smoczek. Jak się dobrze zorganizuje tonie jest z tym odciąganiem problem :) Moja córeczka nie przyzwyczaiła się do smoczka, ale powiem Wam, że dopiero jak podałam jej butelkę zobaczyłam jak wywija usta w "rybkę" mojej piersi tak ładnie nie trzymała.

2013-02-14 10:05

Dziewczyny mam takie samo podejście do karmienia. Wiem, że zaczyna się ono w głowie i zrobię wszystko, żeby moja córeczka dostała moje mleko. Jak czytam takie komentarze to wiem, że nie jestem sama, ze jest nas dużo i że dam radę tak jak Wy :) Fajnie, że zdążyłam odwiedzić tą stronkę.

2013-02-13 21:31

Zgadzam się w stu procentach, że laktacja ma początek w głowie :) nawet podobno jest udowodnione, że po ustaniu laktacji można ją w pewnych warunkach przywrócić, ale to musi być odpowiednie nastawienie. Ja chciałam karmić i nie brałam pod uwagę tego, że mi się nie uda. Karmię pięć miesięcy i mam zamiar do około roku. A chciałam głównie dlatego, że to najzdrowsze dla dziecka, dobre też dla mamy, można sobie wypracować fajną więź z dzieckiem no i jest za darmo - oczywiście, jeśli nie dajemy się ogłupić nadmiarem akcesoriów ;)