Mleko matki a słodycze

Klaudia ja myślę, że ma po prostu taki smak, może się on zmienić pod wpływem tego co zjemy ale nieznacznie :) 

Próbowałam swojego mleka i było bardzo słodkie, nie mysle by jedzenie słodyczy mialo na to wpływ 

Weronisia widzisz, właśnie tak jest w szkołach. Dlatego ja bym była za wprowadzeniem mundurków i dzieci przestały by patrzeć na to jak ktoś wygląda i wymagać markowych rzeczy. Ja mieszkałam i mieszkam na wsi, plac zabaw był tylko przy szkole do tego zamknięty jak szkoła zakończyła pracę więc nie mieliśmy możliwości żeby z niego skorzystać. Ale opona i kawałek liny przewiązany przez gałąź zastępowały najlepszą huśtawkę :D

Karolinach tak mimo że nic nie było to dzieciństwo szczęśliwe.ja mieszkałam w bloku dwie huśtawki na 20 dzieci stało się W kolejce nikt nie narzekam,skakalismy w gumę,klasy chowanego po osiedlu.cudne czasy.ja teraz uczę dzieci ale starsze są w szkole i już życie weryfikuje jak piszesz.syn przychodzi do domu i mówi że chce buty z pumy, reebok.wie to że szkoły bo ja nie kupowałam takich rzeczy.takie czasy ale.uwazam że warto dzieci uczyć że nie ważne ile i czy markowe ktoś ma rzeczy ważne by być dobrym i kolezenskim

Weronisia i u mnie nie było kolorowo jeżeli chodzi o pieniądze. Pracował tylko mój tata, było nas cztery więc nie było pieniędzy na super zabawki, ubrania. Ale mimo wszystko wspominam ten czas bardzo dobrze :) najlepszą zabawką były zwykłe klocki, granie w klasy :) zawsze w niedzielę wszyscy w łóżku rodziców oglądaliśmy Disco Relax :D święta chociaż bez wypasionych zabawek, zazwyczaj z jakimś drobiazgiem od rodziców ale spędzone wspólnie. Każdy ze sobą rozmawiał, dziadek przebierał się za Mikołaja. Rodzice starali się nam dać co mogli. I dlatego teraz my potrafimy docenić wartość pieniądza i wiemy ja ważna jest rodzina. Teraz dzieci tego nie rozumieją. Chociaż ja staram się wychowywać córeczkę tak aby nie patrzyła na to ile co kosztuje, czy jest markowe i czy ktoś jest bogaty czy biedny to wiem, że te beznadziejne czasy i tak to zweryfikują.

Karolinach ja uwielbiałam moje dzieciństwo mimo że było biedne.moje dzieciaki nie potrafią czasami  sami  znaleźć zabawy,mimo że mają zabawki.a my sami organizowaliśmy sobie czas,też masę książek czytałam....

Ja kolekcjonowałam figurki z jajek kinder, uwielbiałam klocki, książki. I cieszę się, że na razie moja córeczka ma podobne zainteresowania, chociaż wiem, że niestety obecne czasy są jakie są i wraz z wiekiem niestety pewnie się to zmieni.

Tak ja bardzo dobrze wspominam swoje dziecinstwo.bez zabawek telewizora i gier.byla jakaś lalka figurki zwierzątek klocki i było się W co bawić.