Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1140 Wątki)

Kolory mleka kobiecego

Data utworzenia : 2020-05-19 16:36 | Ostatni komentarz 2020-07-16 19:53

Konto usunięte

3217 Odsłony
103 Komentarze

Kolor mleka kobiecego jest różnorodny w zależności od rodzaju mleka (siara, mleko przejściowe, mleko dojrzałe), czy diety matki karmiącej. Różna jest też jego gęstość – od przejrzystego, bardziej wodnistego do zawiesistego, kremowego. Wpływ na to ma również rodzaj mleka (siara, mleko przejściowe, mleko dojrzałe) i jego faza (I lub II), jak również pora dnia, temperatura otoczenia (w upalne dni mleko jest bardziej wodniste). Może być kremowobiałe, jedwabiście białe, białoprzezroczyste, białoniebieskie, białoszare, białożółte czy białopomarańczowe.

Siara – może mieć kolor od przezroczystego do żółtego lub pomarańczowego, jest skondensowana.

Mleko przejściowe (przez okres około 2 tygodni) – zmienia swój odcień aż do niebieskawo – białego.

Mleko dojrzałe – od niebieskawo – białego do białego, o konsystencji bardziej przejrzystej. Dla koloru mleka znaczenie ma też czy mleko było dociągnięte na początku karmienia (wodniste), czy po karmieniu (bardziej żółte, kremowe). Czasami barwa mleka bywa bardzo różnorodna: zielona, różowa a nawet czarna. Wpływ na to może mieć dieta matki karmiącej i zależy ona od rodzaju spożywanych pokarmów (naturalne barwniki, barwniki spożywcze, leki, suplementy diety, zioła).

Krew w mleku może je zabarwić lokalnie lub całościowo na czerwono/jasnoczerwono. Krew może pochodzić z popękanych brodawek i ran powierzchniowych lub uszkodzenia tkanki gruczołowej. Może też spotkać mamę tzw. syndrom zardzewiałej rury (rusty pipe syndrome). Jak sama nazwa wskazuje, mleko w przypadku tego zdarzenia wygląda, jakby pokarm płynął z zardzewiałej rury – czerwone, bordowe, brązowe, głęboko brązowe. Uważa się, że przyczyną jest pękniecie naczyń włoskowatych w głębi piersi. Najczęściej jest spotykany u mam KPI lub często odciągających mleko, bo zwykle wtedy mamy oglądają mleko – u mam karmiących piersią może pojawić się niezauważony. Zwykle mija samoczynnie od 3 do 7 dni.

Różowe mleko może pojawić się, kiedy pojawiła się infekcja Serratia Marcescens. Czasem mamy obserwują różowe, jaskrawe plamki na wkładkach laktacyjnych albo ma odzieży. Mleko jest różowe, ale nie jak przy podbarwieniu krwią, raczej takie jaskrawo różowe. Nie ma procedury leczenia mam karmiących  w przypadku zakażenia. Wiadomo, że dziecko nie powinno otrzymywać wtedy odciągniętego mleka, a mama przyjmować antybiotyki – pozostałe wytyczne są indywidualne.
Zabarwienie takie może też spowodować jedzenie pokarmów o dużej ilości barwników tego rodzaju (np. buraki) lub picie napojów zawierających barwniki o tej barwie (np. oranżada, galaretka).

Mleko żółte/pomarańczowe może pojawiać się podczas spożywania dużej ilości produktów o zabarwieniu pomarańczowym (np. dynia, marchewka, bataty, galaretka) lub picie napojów o takim zabarwieniu (napoje dla sportowców, napoje gazowane o dużej ilości barwników sztucznych). Mleko mrożone również wygląda na bardziej żółte i to o większej zawartości tłuszczu. Kolor żółty, a nawet pomarańczowy ma tez mleko odciągnięte w czasie zastoju, ponieważ w nieopróżnianej piersi znajduje się pokarm bardziej skondensowany, przypominający wyglądem siarę.

Czarne mleko może być wywołane przyjmowaniem antybiotyku: Minocykliny, która jest przeciwskazania w trakcie karmienia piersią.

Mleko może mieć barwę zieloną, jeśli w diecie matki karmiącej jest dużo produktów o barwniku zielonym lub niebieskim np. zielone warzywa (szpinak, papryka), algi, lekarstwa, suplementy diety na bazie wodorostów (tabletki, koncentraty), zioła, napoje gazowane, napoje dla sportowców, galaretka.

Pamiętajcie, że nie musicie się zbyt przejmować tym, że macie mleko wodniste, nie gęste, „prawie przeźroczyste”, niebieskawe, żółtawe, kremowe… Mleko mamy jest takie, jakiego potrzebuje Wasze dziecko. Ono dostosowuje się do potrzeb dziecka, a nie do tego, żeby zadowolić postronnych obserwatorów. Jakie mleko obserwowałyście u siebie? Może zdziwiło Was jedno z w.w.?
 

Źródło: 
https://www.hafija.pl/2019/08/kolory-mleka-mamy.html

https://www.mlekiemmamy.org/kolor-mleka-kobiecego/

2020-05-28 21:40

Przy najbliższej rodzinie też się nie krępowałam przy przyjaciółkach też nie miałam problemu ale jak już wchodziła płeć męska to wolałam sobie znaleźć miejsce dyskretne bardziej dla mojego komfortu znajomi też wiedzieli że karmie to oznacza że dane pomieszczenie jest zajęte i żeby mi nie przeszkadzać. W miejscach publicznych zazwyczaj była to ławka na uboczu chociaż były sytuację pilne gdzie nie było szans na poszukiwania takiej ławki wtedy siadałam gdzie popadnie nawet zdarzało się na krawężniku byleby dziecko się nie zaniosło bo mieliśmy kilka razy problem od tamtej pory zrozumiałam że jak już dochodzi do pewnego momentu płacz maluszka to nie ma żartów trzeba reagować wcześniej. 

2020-05-28 14:42

ja przy najblizszej rodzinie nie bede miala problemow z karmieniem piersia ale napewno bede wolala wybrac ciche i spokojne miejsce aby dziecko moglo sie dobrze najesc zeby mu nic nie przeszkadzalo a w miedzy czasie ja tez na chwile bede miala okazje sie zrelaksowac :) 

Tak jak piszecie irytowaloby mnie to jakby ktos mnie pouczal przy karmieniu piersia co robie zle i ile czasu mam zamiar karmic to sa nasze sprawy a jak bedziemy potrzebowac pomocy to zawsze mozna sie zapytac a nie ze ktos nam bedzie cos narzucac 

2020-05-28 08:55

U mnie też mleko najlepiej wyplywalo jak bylam sama w pomieszczeniu. Nawet przy mężu czy starszym synu się stresowałam. A jak już ktoś inny patrzył to nie było mowy o karmieniu czy to mama czy kuzynka zaraz ja spięta i synek to samo. 

Konto usunięte

2020-05-28 08:26

Jakbym zobaczyła wypływające czarne mleko to chyba dostałabym zawału! ?

 

Pamiętam że moje mleko w ciągu kilku pierwszych dni było właśnie takie lekkie, bardzo przezroczyste, bardziej chyba przypominało wodę. 

 

Później kiedy już laktacja się rozkręciła (byłam kp i kpi) to mleko miało barwę taką lekko kremową. Tak sobie zawsze wyobrażałam właśnie matczyne mleko. 

Konto usunięte

2020-05-28 07:39

Patka oj jak dobrze cie rozumiem, moja, na mnie działa tak samo. Jak ja, widzę to aż mi się robi niedobrze :/

 

Beata znam taki przypadek. Mama mojej koleżanki dała ssać swoją pierś wnuczce bo płakała. Dla mnie to obrzydliwe i niedopuszczalne. 

Konto usunięte

2020-05-27 20:23

Beata moja nie dałaby, bo sama swoich synów karmiła butelką i nie wspierała mnie w czasie kp, jak synek miał kilka mies dopytywała kiedy w końcu go odstawię, bo już przecież taki duży... nie mogła przeżyć, że jesteśmy tak blisko i moja pierś była najlepszym pocieszeniem, sposobem na uśpienie itp... nie rozumiała mojej motywacji do jak najdłuższego karmienia, chociaż nie karmiłam nawet 2 lat

2020-05-27 15:22

Paulinek widzę że nasze  teściowe mają tą samą energię.. :) Moja teściowa jakby mogła to by cyca mojej małej dała

Konto usunięte

2020-05-27 14:06 | Post edytowany:2020-05-27 14:08

Bo stres blokuje wypływ pokarmu, to zrozumiałe... teściowa na mnie też zawsze działa jak płachta na byka i jak miałam karmić po prostu szłam do domu (mieszkamy na tym samym podwórku dom w dom), miałam dzięki temu często wymówkę, żeby stracić ją z oczu... na szczęście nigdy nie zdażyło się, żeby do karmionego przeze mnie synka się zbliżała, chyba mój wzrok mówił jasno, że to strefa rażenia haha :D