Karmienie piersią w restauracji

Tez mi się tak wydaje 

Myślę, że tych stałych posiłków jak śniadanie, obiad, kolacja to jednak się powinno pilnować i dzieci powinny to jeść - potem jak dorosną to będą miały wzorce. 

Teraz jest dookoła bardzo dużo dostępnych słodyczy, chipsów, żelek itp i dzieci trochę to traktują jak posiłek. Kiedyś tego nie było i dzieci lepiej jadły stałe posiłki bo po prostu nie było nic innego. 

Dlatego ten dzisiejszy czas słodyczy to tak nie do końca dobrze wychodzi tym naszym dzieciom niestety. 

Też mi się wydaje, że jeśli dziecko na prawdę zglodnieje to się upomni samo o to jedzenie :) niektóre dzieci są takie mega chude, ja taka byłam w dzieciństwie, że nawet rajstopy na mnie wisiały więc podejrzewam, że u nas córeczka będzie wyglądać podobnie jak będzie nieco większa i nie powinien to być powód do zmartwień. Mój mąż z resztą też jest i był bardzo chudy więc by było dziwne gdyby córka była grubsza :P

Nataleczka to ja bym się nie martwiła pamiętaj że dziecko się nie zagłodzi przyjdzie moment że będzie miała wiekszy apetyt bo to u takiego dziecka jak w kalejdoskopie :)

Gorzej jak ochota nigdy nie nadchodzi i wyczuć sie nie da;) 

Moja to mega niejadek i zaczynam się martwic bo rośnie w górę ale wszerz wogole 

Mój dwulatek je wszystko praktycznie i nie ma większych problemów, mimo że jak rozszerzalismy dietę łatwo nie było. Ostatnio pięknie zajadał naleśniki a dziś nawet nie chciał spróbować. Za to czterolatek to nawet nie chce się opowiadać ile z nim przechodzimy z tym jedzeniem. Nigdy nie jest głodny. Je tyle żeby utrzymać się przy zbyt. Dobrze że dużo pije.

zgadzam się z oliwejrą. ja również zawsze działałam na wyczucie, jeśli dziecko nie miało ochoty jakoś probówało to zasygnalizować, zdarzało się , że przy kolejnej próbie np. po pół godzinie chętnie zjadało