Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Karmienie piersią poza domem- jak sobie radzicie?

Data utworzenia : 2018-05-06 13:46 | Ostatni komentarz 2018-08-21 22:27

AgataS1990

8053 Odsłony
422 Komentarze

Witajcie ^_^, Na zewnątrz cieplutko, wiosna w pełni, przed nami lato, więc długa pora , w której możemy spacerować, podróżować, zwiedzać i w różny inny sposób spędzać czas poza domem z naszymi pociechami. Po raz pierwszy rozpoczęłam przygodę z karmieniem piersią i zastanawiam się jak sobie radzicie poza domem? Czy staracie się wracać na czas karmienia? Czy macie jakieś sposoby na dyskretne karmienie w miejscach publicznych? Czy zdarzyło Wam się karmić np. na ławce w parku lub może gdzieś indziej? Czy miały miejsce jakieś nieprzyjemne sytuacje z tym związane? Bardzo jestem ciekawa, bo szczerze mówiąc nie chcę przez cały ciepły okres być przyklejona do fotela czy kanapy jeśli chodzi o KP. Będę wdzięczna za wszelkie pomysły, porady :-)

2018-05-08 07:57

nir wszystkie są zaniedbane ale warto poerw sprawdzić w tym u nas w galerii handlowej pp prostu wygląda to jak kibel trochę tylko że jest fotel bujany i generalnie śmierdzi taka chemia jak w wc jest moim zdaniem ciemno i za duszno więc ja osobiście omijam że względu na to że to miejsce nie wygląda przyjaźnie a i głośno muzyka leci.... nie wiem po co tam głośniki również....

2018-05-08 05:01

Mama_Gratki spacerujemy zazwyczaj z godzinkę dwie, a dłużej na świeżym powietrzu siedzimy na ogródku u teściow, także wchodzę do domu karmić. Nie miałam okazji jeszcze karmić w plenerze:-) Kasiu być może tak będzie, jak piszesz :-) Marie słuszna uwaga do męża hehe super zdjęcie, nic nie widać a dzidzi sobie ssie :-))) dobra sukienka!! :-) Marie i Magros, to fajnie, że nie macie z tym problemu :-) Dziubuś faktycznie gorszy cyrk z tym wydzieraniem nieraz, bo ludzie też się patrzą :-) Aisa jeszcze nigdy nie korzystałam z takich pomieszczen. Szkoda, że są zaniedbane.

2018-05-07 23:28

A moj z kolei mąż mówi daj mu cyca jak już widzi i jeszvze u nas w galerii handlowej jest pomieszczenie do karmienia ale ze wg mnie i męża tam śmierdzi to sam powiedział żebym na ławce gdzieś nakarmila no no tam to tragedia.

2018-05-07 22:03

Tez zdarza mi się karmić małego na zewnątrz :) nawet się nie zastanawiam nad tym byle mały zjadł :) synek to spokojny tylko jak głodny to tak się wdziera ze aż strach :D

2018-05-07 20:25

Z tymi mężami tank już jest chyba :) mój też ma zawsze większy problem z tym że karmie i ktoś może to zobaczyć. W sumie nawet wydaje mi się że nie chodzi o samo karmienie tylko moja pierś. :) Marie nic nie widać :) a Malutka przynajmniej zjadła i mogła spędzać dalej czas na świeżym powietrzu.

2018-05-07 18:54

Raczej zawsze staram się wrócić do domu na czas karmienia. Oczywiście jeżeli jest dziecko głodne to karmię i w miejscu publicznym bo przecież nie będzie maleństwo glodowac. Ale zawsze staram się zasłonić pieluszka

2018-05-07 15:45

Zdecydowanie kp nie powinno nas w niczym ograniczać. Zdarzyło mi się karmić poza domem wielokrotnie, w miejscach publicznych również. Raz nawet w przychodni po szczepieniu, gdy było dużo opóźnienie. W samochodzie na parkingu itd. Wystarczy przykryć pierś pieluszką i już. Jakiś negatywnych komentarzy nigdy nie słyszałam, ciekawość ludzi owszem, wielu przyglądało się co robimy. Druga córa będzie ewidentnie letnim dzieckiem i nie wyobrażam sobie za każdym razem wracać na karmienie, a wiadomo, że jak ładna pogoda to spacery będą codziennością, zwłaszcza że mam starszą córę, która uwielbia czas spędzać na dworze. gdybym miała wracać, by nakarmić małą, ona mogłaby w końcu być zazdrosna, że siostra zawsze psuje jej zabawę :) Z tym wstydem to chyba mój mąż miał większy problem zawsze niż ja sama :P

2018-05-07 14:43

Co do karmienia, ja ostatnio mega się zdenerwowałam... bo............. mąż wpadł na pomysł, żebym poszłą nakarmić małą do WC podczas wizyty w CH :o :o :o Więc to ja jemu zaproponowałam, żeby kupił sobie obiad i poszedł zjeść w Wc. Usiadłam więc w ustronnym miejscu, i nakarmiłam małą na ławeczce. Ja się nie krępowałam. Nie mam problem z karmieniem na dworze, w parku, czy w lesie.. Mój mąż widać miał, ale skutecznie mu te pomysły z głowy wybiłam. Widać, że się karmimy? Nie ;) A jednak Iga konsumowała posiłek :D