Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

karmienie piersią po planowanej cesarce

Data utworzenia : 2015-02-10 23:09 | Ostatni komentarz 2015-08-19 21:46

Emilia.Biernacka

11790 Odsłony
82 Komentarze

Witam obecnie jestem w ciąży i na kwietnia mam zaplanowane CC planowana na ok po 38 tyg ciąży Słyszałam że jeżeli akcja porodowa jeszcze nie występuje karmienie piersią jest utrudnione jaka jest szansa i jak mogę pomóc aby karmić moje maleństwo piersią bardzo mi na tym zależy To będzie moje drugie maleństwo .Pierwsza ciąża również była zakończona CC I również nie miałam akcji porodowej pokarm miałam tylko 3 miesiące po czym całkowicie zanikł. Chciała bym tego uniknąć i trochę dłużej pokarmić gdyż bardzo mocno przeżyłam fakt że nie poradziłam sobie z karmieniem , popadłam w lekką depresje ( przyczyniły się rownież do tego mamusie które nie miały problemu z karmieniem i patrzyły na mnie bardzo krytycznym wzrokiem ) Dla tego teraz zrobię wszystko co w mojej mocy aby jak najdłużej karmić.

2015-02-18 05:42

Samantka w 8 miesiącu strasznie podskoczylo mi ciśnienie i nerka przestała pracować. Od razu wzięli mnie do szpitala i na stół. cała ciążę było wszystko w porządku i nie spodziewałam się takiego finału. Ale jak to bywa z ciążami niczego nie przewidzisz. Moja Kruszynka przyszła na świat w 35 tygodniu. Na szczęście wszystko jest w porządku.

2015-02-17 22:09

Ja tez mialam cc pokarm dostalam dopiero w ostatnim dniu pobytu w szpitalu... bylo mi ciezko przez pierwsze dni... plakalam razem z dzieckiem ale sie nie poddawalam i w koncu zaczelo leciec:) nie potrzebowalam zadnych nakladek ani laktatora wystarczylo dobrze chwycic piers i przystawiac malutka jak najczesciej:)

2015-02-17 19:26

Mój poród zakończył się nieplanowaną cesarką. Owszem w szpitalu mimo wielu prób nie udało mi się prawidłowo przystawić małego do piersi, ale po powrocie do domu użyłam nakładek na brodawki, gdzie małemu od razu lepiej było złapać i ssać. I po dniu moje piersi zaczęły produkować mnóstwo mleka. Pomogłam też sobie raz laktatorem i ściągnęłam troszkę pokarmu, co również pobudziło piersi do pracy. Oczywiście nakładki były dla mnie po czasie uciążliwe, więc bardzo szybko z nich zrezygnowałam a mały bez problemu nauczył ssać się pierś. Grunt to się nie poddawać i uprzeć, tak jak ja to zrobiłam, chociaż w szpitalu miałam wiele chwil zwątpienia.

2015-02-17 14:56

Zuza to co się stało, że miałaś cc?

2015-02-17 12:22

Ja miłam nieplanowaną cesarkę i bez rozpoczęcia akcji porodowej.Dziecko zaraz po operacji zabrali do inkubatora. Wziełam ją na ręce i przystawilam do piersi dopiero po 12 godzinach od cesarki. Myślałam, ze już nic z tego nie bedzie ale jak już pisałam właśnie mineło dwa miesiące od kiedy karmię piersią. Nie było łatwo na poczatku i dalej nie jest łatwo.CZęsrto odciagam pokarm i daje w butelce. Jakoś sobie radzę i cieszę się, że nie muszę podawać sztucznej meszanki. Grunt to się nie poddawać i walczyć ze sobą i ze swoim dzieckiem. Cierpliwość jest najważniejsza.

2015-02-17 12:08

Tylko inaczej jest po cc, gdy poród zacznie się naturalnie a inaczej przy cc planowanym. Przy planowanej cesarce natura nie ma wpływu na laktacje - nie uwalnia się przede wszystkim oksytocyna jak przy porodzie naturalnym. To mama musi się postarać i "wywolac" laktacje dlatego uważam, że tak ważne jest najszybsze przystawienie dziecka do piersi. Mój drugi synek po cc był przystawiony po 35 minutach od operacji i był przy piersi 25 minut. Po przewiezieniu mnie na salę był ponownie przystawiony (po 2 godzinach) i wisial juz na piersiach przez kolejne 12 godzin. Mimo mojego zmęczenia w kolko go przystawialam i przystawialam - z racji tego, że w piersiach nic nie było bardzo chętnie współpracował i ssal. Problem zaczął się, gdy mleko się pojawiło, maluszek się najadal i juz nie chciał ściągać "nadmiaru" ale jakoś daliśmy rade; )

2015-02-17 07:08

Ja tez po cesarce karmie piersią. Nie mam dużo pokarmu ale jakoś sobie radzę. Na samo karmienie wystarcza ale jakbym chciała mrozic to już nie mam. Ja jak się już większość zorientowała bardzo analizuje składy preparatów z apteki i ten Femaltiker to poprostu slod jeczmienny. Zamiast przepłacać w aptece to zamówiłam worek czystego slodu na portalu PiwowarskiM i sobie robie napoje do picia. Wychodzi na to samo a o wiele taniej.

2015-02-16 11:52

Klio według mnie mi pomaga. Widziałam ostatnio różnicę, jak czułam że mam mało pokarmu i nie miałam Femaltikera. Od razu jak dojechała przesyłka wypiłam saszetkę, następną po ok. 6 godzinach. Od wypicia drugiej minęły jakieś 2 godziny a czułam, że są pełne piersi. A wcześniej przez kilka dni były miękkie, a teraz są pełne pokarmu. Mam nadzieję, że rozumiesz jaką mam różnice na myśli. Jasne jeśli masz wystarczająco dużo pokarmu, to nie musisz ściągać. Ja niestety ciągle się boję, aby nie stracić laktacji. Masz jeszcze jakieś sposoby na podtrzymanie laktacji? Bo widzę, że jesteś bardziej zaprawiona w bojach.