Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1145 Wątki)

karmienie piersią po planowanej cesarce

Data utworzenia : 2015-02-10 23:09 | Ostatni komentarz 2015-08-19 21:46

Emilia.Biernacka

11612 Odsłony
82 Komentarze

Witam obecnie jestem w ciąży i na kwietnia mam zaplanowane CC planowana na ok po 38 tyg ciąży Słyszałam że jeżeli akcja porodowa jeszcze nie występuje karmienie piersią jest utrudnione jaka jest szansa i jak mogę pomóc aby karmić moje maleństwo piersią bardzo mi na tym zależy To będzie moje drugie maleństwo .Pierwsza ciąża również była zakończona CC I również nie miałam akcji porodowej pokarm miałam tylko 3 miesiące po czym całkowicie zanikł. Chciała bym tego uniknąć i trochę dłużej pokarmić gdyż bardzo mocno przeżyłam fakt że nie poradziłam sobie z karmieniem , popadłam w lekką depresje ( przyczyniły się rownież do tego mamusie które nie miały problemu z karmieniem i patrzyły na mnie bardzo krytycznym wzrokiem ) Dla tego teraz zrobię wszystko co w mojej mocy aby jak najdłużej karmić.

2015-02-16 06:41

pierwszy raz spotykam się z tym preparatem Femaltiker, na ile on jest skuteczny? Po wypiciu tych 3szasztek na dzień, widzisz znaczną poprawę w ilości mleka? Ja ściągam zazwyczaj w nocy...choć dziś nie wstałam, wnioskuję, że to z przemęczenia. Mleka wg mnie mam wystarczającą ilość względem potrzeb córki, lecz może tak asekuracyjnie powinnam się jakoś dodatkowo wspomóc. Z kolei ja karmię 6miesiąc i pamiętam, że początkowo utrzymywałam laktację poprzez ściąganie co 3h, zdarzało się, że córka jadła co 4h, a ja w tym czasie miałam już nadmiar pokarmu. Teraz sporadycznie ściągam w ciągu dnia, system ściągania co 3h nie ma racji bytu, gdyż córka je co 3h, niekiedy częściej, I może tego mleka mam mniej bo zmieniło ono wartości i dostosowało się do potrzeb dziecka...

2015-02-15 22:17

Witam Byłam dokładnie w tej samej sytuacji, pierwszy poród zakończony cc, po rozpoczętym porodzie sn, pokarm miałam tylko przez 3 miesiące. Drugi poród zakończony przez cc, brak było początkuporodu, a nie można było podać oksytocyny. Karmię od porodu czyli nie całe 6 tygodni piersią. Tak jak Ty bałam się tego karmienia, ale się udało. Po pierwsze odpowiedni nastawienie. Ja dodatkowo zaopatrzyłam się w Femaltiker, piję go codziennie dwa razy, gdy czuję że brakuje mi pokarmu piję trzeci raz. Przy każdym karmieniu wypijam około 0,7 l wody mineralnej. Piję herbatki na laktację. Na początku miałam problem z odpowiednim przystawienie, bo to też jest ważne, aby dziecko efektywnie ssało pierś, ponieważ wówczas będzie więcej pokarmu. pilnowałam od początku, aby mała regularnie co 3 godziny jadła, aż sama wpadła w ten rytm. Budziłam ją, choć nie miała na to ochoty. Podobno jest to ważne, aby regularnie dziecko jadło, wówczas utrzymuje się odpowiedni poziom prolaktyny w organizmie. Nie należy się zrażać, ze w ciągu dnia mamy mniej pokarmu, a dziecko ciągle siedzi przy piersi, ponieważ w ciągu dnia jest niższy poziom hormonów, poziom ich rośnie dopiero w nocy. Po każdym karmieniu, laktatorem elektrycznym lovi, opróżniałam pierś w systemie: każdą pierś 7 min, zmiana piersi, 5 min, zmiana, 3 min. Nie odpuszczała ściągania pokarmu nawet w nocy. Zauważyłam, że gdy jestem zmęczona lub zestresowana to mam mniej pokarmu. Wówczas muszę wypić 3 dawkę Femaltikeru i stymulować piersi laktatorem. Mała jest tylko na piersi. Przybiera ładnie na wadze, bo jakieś 40g/d. Czasami mam dużo pokarmu i muszę ściągać co 1,5 godziny. Wiem, że krótka jest moja przygoda z karminiem, ale widzę że działa, mam pokarm i dziecku wystarcza.

2015-02-13 14:22

Dodamy jeszcze artykuły do listy lektur: Karmienie piersią po cesarskim cięciu http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/225 Podstawowe błędy w karmieniu piersią http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/190 Powodzenia i trzymamy kciuki!

2015-02-12 13:25

Witam, Najważniejsze to regularnie przystawiać dziecko do piersi jak najszybciej po urodzeniu. Warto się zorientować zawczasu, czy w szpitalu, w którym zamierza Pani rodzić, jest powszechna opieka laktacyjna, czy dziecko będzie z Panią od początku, czy położne na sali pooperacyjnej przystawiają do piersi. Ja polecam również kontakt skóra do skóry, nawet opóźniony. W niektórych szpitalach dziecko jest kładzione Mamie na piersi już w trakcie cc, ale nie wszędzie. Natomiast nie ma powodu, żeby nie dopominać się o ten kontakt już po zakończonej operacji.

2015-02-12 11:35

To powodzenia życzymy. Trzymamy kciuki. Tak jak juz gdzieś pisałam dla mnie każdy dzień karmienia piersią to sukces. Wiec wspieram wszystkie mamusie z cycusiami na wierzchu :)

2015-02-12 11:06

Emilia na wstępie zaproponuje Ci, byś została z Nami na dłużej; ) Pomożemy, wesprzemy i będziemy dopingować: ) Pierwsze cc miałam z braku postępu porodu - ujmując najprościej. Niestety nie karmiłam synka z piersi a odciągnym mlekiem przez 5 miesięcy. Na zakończenie mlecznej wędrówki miało wpływ wiele czynników. Jutro mam planowane cc - nie boję się o brak pokarmu i wierzę w swoje siły a uważam, że to jest najważniejsze. Liczę na pomoc położnych, mojego partnera ale wiem, że to ja musze dać z siebie wszystko i się nie poddawać, by tym razem się udało; ) Jestem przygotowana i zmobilizowana ale ja już wiem, że świat nie kończy się na piersi, z laktatorem można się zaprzyjaźnić a butelka to nie zło..; ) Trzymam za Ciebie kciuki! : )

2015-02-11 21:20

Po cc można karmić. Mamy które rodziły w sposób naturalny także mogą mieć problemy z karmieniem ( tak było w moim przypadku bo po porodzie sn nie karmiłam w ogóle ). Teraz rodziłam także naturalnie i karmię już 23 miesiące. Musisz pamiętać, że kryzysy podczas karmirnia się zdarzają, dziecko przechodzi skoki rozwojowe i wtedy trzeba karmić bobaska praktycznie cały czas, co chwilę. Pamiętaj, żeby nie dokarmiać mm jeśli będzie Ci się wydawać, że masz za mało pokarmu. Tak nie będzie, organizm mamy przygotuje się i ilość mleka się zwiększy.

2015-02-11 13:13

Ja również miałam cięcie cesarskie, nieplanowane. Urodziłam o godz.19.40. Dziecko przyniesiono mi na karmienie o 23, potem o 6 rano. Miałam ogromny problem z przystawieniem, gdyż moje brodawki były niemalże wklęsłe. W szpitalu przy pomocy położnej "jakoś" karmiłam. W domu nie dałam rady, mały ciągle płakał z głodu ale nie chciał ssać cyca. Kupiłam laktator, ściągałam mleko i podawałam mu butelką. Po tygodniu stwierdziłam że to nie ma sensu. Uparłam się i udało się, mały jakimś cudem zassał pierś i się najadł. To był mój mały sukces, ale niestety nie trwał długo, gdyż popękały mi sutki i zrobiło się zapalenie. Musiałam je leczyć maścią z antybiotykiem, więc nie mogłam karmić...Powtórka z rozrywki. Pod koniec drugiego miesiąca karmiłam maluszka już z obu piersi, najpierw z nakładkami, później bez. W trzecim miesiącu dopadł mnie kryzys laktacyjny, dokarmiałam mieszanką choć nie wiedziałam, czy powinnam. Wydawało mi się że synek jest głodny. Wtedy wsparłam się ziołami a dokładniej herbatką z Hippa, polecam, jeśli będziesz miała problem z ilością mleka, warto spróbować (dodam, że najtaniej można ją dostać chyba w Rossmanie:) ). Poza tym między karmieniami pobudzałam laktację laktatorem i jakoś udało nam się wybrnąć. Dziś synek ma pięć miesięcy i nadal karmię go piersią. Warto o to walczyć, dlatego nie poddawaj się! Powodzenia :)