Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Karmienie piersią po cesarskim cięciu

Data utworzenia : 2013-05-13 10:04 | Ostatni komentarz 2018-11-22 08:05

Redakcja LOVI

15353 Odsłony
42 Komentarze

„Czy po cesarskim cięciu mogę karmić piersią? Czy będę miała mleko? Czy dziecko będzie potrafiło ssać?” To pytania, które pojawiają się bardzo często u przyszłych mam z zaplanowanym porodem przez cesarskie cięcie. Przekonujemy, że cesarskie cięcie nie jest przeszkodą w karmieniu piersią.

2014-03-07 20:18

Ja po cesarce karmiłam swojego syna 2 lata, a mleka miałam tyle, że mogłam podkarmić jeszcze jednego dzidziusia.

2014-03-06 16:06

Pomimo cc nie miałam problemu z 'produkcją mleka', bo to lało się ze mnie jeszcze przed porodem. Problem był z przystawianiem dziecka. Trafiłam na naprawdę fajne położne, które wykazywały dużo cierpliwości zwłaszcza jak mąż zamęczał je pytaniami. Patrząc wstecz to fajnie, że też tego się uczył, bo jak nie było żadnej w pobliżu, no i już w domu, to pomagał mi prawidłowo przytrzymywać żarłoka

2014-03-05 18:02

ja miałam poród wywoływany i zakończył się cc. Niestety dziecko dostałam do karmienia dopiero po 10 godzinach i zostało ono karmione wcześniej mm, poza tym smoczek nie był smoczkiem dynamicznym i mały miał ogromne problemy ze złapaniem cyca, nikt mi nie pomagał bo jak powiedziała, że to drugie dziecko to już wszystko miałam wiedzieć. Niestety mimo mojej walki , jeździłam po lekarzach byleby pobudzić laktację karmiłam tylko 2 miesiące. Teraz wiem jak to wszystko po cc powinno wyglądać i bardzo żałuję, że nie trafiłam tutaj jakieś pół roku temu. Może wtedy karmiłabym dłużej. W każdym razie teraz na przyszłość już wiem, że przystawić po cc można również od razu, wtedy się bałam, że te leki które podali mogą jakoś wpływać na dziecko i nawet nie pytałam.

2013-12-18 22:07

Niestety wszystko zależy od szpitala i personelu. Natomiast jeżeli mama chce karmić to nie należy się zrażać, że coś nie wychodzi i próbować. Znam też sytuacje gdzie mamy nie chciały karmić piersią a przez politykę szpitala zostawały do tego zmuszane. Ja jako położna namawiam do karmienia piersią. Natomiast nie za wszelką cenę. Liczy się dobro i matki i dziecka.

2013-12-18 15:21

Mój poród zaczął się naturalnie, więc wystąpił też nawał mleczny. W każdym razie jeśli chodzi o personel i pomoc przy pierwszych karmieniach - dzięki nim chyba karmię. Panie z mojego szpitala pomagały przystawiać dziecko do piersi, w trzeciej dobie po porodzie nawet się śmiały, że mała zaskoczyła o co chodzi i tak ssała, że mleko jej kącikami ust wychodziło. Oprócz mnie na sali były jeszcze dwie dziewczyny, jedna z nich miała poród wywoływany, ale też skończył się cesarką, bo postępu nie było, i ona pokarmu nie miała mimo iż przystawiała dziecko non stop. A druga miała z marszu cesarkę (za mało wód płodowych) i jej się udało karmić dziecko piersią. W naszym szpitalu położne i pielęgniarki od noworodków bardzo zachęcają do karmienia piersią i pomagają w tym.

2013-12-14 17:32

I jeszcze jeden komentarz ode mnie , szpital w którym rodziłam a jest to Łódź tak jakby nie przywiązywał dużej wagi do tego czy ja faktycznie umie przystawić małego , czy on dobrze ssie i czy dajemy radę. Wygodniej było proponować Enfamil którym były karmione dzieci na oddziale. Dla mnie problem z karmieniem skończył się jak wróciłam do domu.

2013-12-14 17:26

U mnie po CC mała chciała ssać ale płakała i położne dały jej sztuczne mleko. Bardzo mnie to zdenerwowało ponieważ powinny pierw mi pomóc . No w 3 dobie małą przewieziono do innego szpitala ponieważ była chora . Tam mogłam ją karmić piersią tylko raz dziennie bo można było tylko 2 godziny przebywać u dzieci. W czwartej dobie nawał pokarmu no ale co z tym zrobić skoro nie ma kto wypić . Na szczeście znalazłam numer do poradni laktacyjnej tam poradzili żeby odciągać aż do miękkości i udało się. Mała leżała tam 3 tygodnie a ja 3 tygodnie co 3 godziny w dzień czy w nocy ciągle odciągałam żeby nie stracić pokarmu. Na szczęście udało sie.

2013-12-13 17:19

U mnie na początku był problem ponieważ nie dostałam malutkiego do karmienia tego samego dnia a dopiero w drugiej dobie, miałam z tym duży problem bo myślałam że dostane go zaraz po porodzie. A tu leżenie 24 godziny , nie tak to miało wyglądać. A potem było najgorsze ból po cięciu był nie do zniesienia, ale bardzo chciałam karmic i się udało. Jas ma 4,5 miesiąca i jest na piersi, choć mieliśmy swoje małe kryzysy ale wszystko przeszło.