Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Karmienie piersią a chipsy

Data utworzenia : 2013-09-03 09:45 | Ostatni komentarz 2016-12-10 18:57

Konto usunięte

63622 Odsłony
135 Komentarze

Dzien dobry. Jestem mama 7tyg. malenstwa. Oboje z mężem od zawsze bardzo dbamy o nasza dietę, jemy duzo warzyw, owoców, prawie wcale czerwonego mięsa i zawsze wybieramy tylko produkty, które nie są wypełnione "dodatkami". Jest tylko jeden problem - po prostu kocham chipsy. W ciazy bardzo bardzo ograniczalam ich ilośc, w pierwszych miesiącach rezygnując z nich praktycznie całkowicie. Teraz karmie piersia i pozwalam sobie ostatnio na trochę wiecej chipsow. Maluszek nie ma ani alergii, ani problemów z brzuszkiem. Chodzi mi tylko o to, czy jakies składniki chipsow mogą wpływać niekorzystnie na jego zdrowie? Tak jak pisałam - kocham chipsy, ale oczywiście maluszka bardziej, wiec chciałabym poznać jakies obiektywne opinie osób, ktore sie na tym znają. Pozdrawiam.

2016-11-27 11:46

Ostatnio właśnie mówi się, żeby jeść wszystko tylko obserwować dziecko, no oprocz oczywiscie potraw smażonych czy mocno wzdymajacych i cytrusów. Ja zamierzam jeść wszystko ale nabiał i jajko sprawdzić ostrożnie, ze względu na alergie synka.

2016-11-27 11:29

No właśnie, dopóki się nie sprawdzi to się nie wie. Więc może warto sprawdzić, a nie katować się marchewką na wszelki wypadek? ;) U mnie też nie ma problemów, wcinam co mi się podoba - i szczęśliwa jestem, a to się przekłada na dziecko :)

2016-11-27 10:25

Oh ja na pewno po porodzie pojem slodyczy :D jesli cos bedzie sie malemu dzialo to oczywiscie odstawie :D ale niestety przez cukrzyce ciazowa nie moge sobie na nic slodkiego pozwolic (no czasem zgrzesze ale to nie wystarczy) a do slodyczy ciagnie mnie okropnie! jak wchodze do sklepu to mam ochote wszystkie polki ze slodyczami wyjesc :D

2016-11-27 08:55

Donnavito, a moja córa na czekoladę bardzo reagowała. Dlatego póki się nie sprawdzi to się nie wie. Znam dwie takie mamy, gdzie od razu po porodzie to dosłownie kurczak i marchewka, tylko. Ona była święcie przekonana, że w ten sposób jest najlepszą mamą, bo robi dla dziecka wszystko to o najlepsze. Kawy nie piła to oczywiste, ale nawet herbaty czarnej też nie tknęła. A marchewka koniecznie musiała być bio...

2016-11-26 23:41

niekoniecznie Silver zaszkodzisz, kazde dziecko inaczej reaguje,moje nie reagowało ani na czekolade, ani na czosnek, jadłam dosłownie wszystko, nawet chilli do sosów sypałam, nie ma na to reguły, ja uwazam ze warto ograniczac produkt dopiero gdy cos sie zadzieje, po co na zapas, chociaz z drugiej strony przez to na zapas mozemy miec ładniejsza figurę:)

2016-11-26 22:03

Trzeba jeść te produkty, które po prostu nie zaszkodzą dziecku. MAM to prawda kiedyś jedzenie było bez tych wszystkich ulepszaczy, niezanieczyszczone, nie opryskiwane a teraz? Co się dziwić, że musimy uważać. Mi teraz marzy się czekolada lub nutella na śniadanie ale wiem że nie mogę, bo dziecku zaszkodzę:(

2016-11-26 13:54

MamaSzka zgadza sie, tylko 100 lat temu nie bylo GMO, sztucznego jedzenia, tyle zanieczyszczen itd :P Kazdy hodował swoje wlasne, zdrowe :) co nie zmienia faktu ze teraz niektore matki polki przesadzają z tym nicniejedzeniem :D

2016-11-26 13:34

Ciekawe,że kobiety żyjące 100 lat temu jadły co było bo nie było innego wyboru i dzieci żyły. A teraz nagle trzeba uważać wszystko w parowarze,broń Boże oleju,wieprzowinka czy kapusta kiszona to już w ogóle dramat,juz lepiej w ciąży tego nie jeść w razie W :D