Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Gdy pojawia się kolka niemowlęca

Data utworzenia : 2013-01-15 09:12 | Ostatni komentarz 2022-08-25 10:21

Konto usunięte

69378 Odsłony
1156 Komentarze

Kolka niemowlęca spędza z powiek sen wielu rodzicom. To dla dziecka bolesna i uciążliwa dolegliwość, która potrafi trwać nawet kilka miesięcy. Poznaj jej przyczyny oraz sprawdzone sposoby na jej złagodzenie.

2015-11-13 22:41

Trzeba nieźle się nakombinować, aby dziecku ulżyć w cierpieniach. Ja miałam odkurzacz nagrany na telefonie. W razie potrzeby zawsze pod ręką

2015-11-13 22:17

bo w dużej mierze tak jest :) nie bez powodu się mówi że po 3-4 miesiącu większość problemów brzuszkowych znika i zazwyczaj tak jest,już wtedy dziecko jest większe i ma na pewno bardziej rozwinięty brzuszek niz noworodek. Poki co niestety trzeba sobie pomagać kropelkami,suszarkami i wszystkim byle pomogło :)

2015-11-13 21:44

Ja również mam takie samo zdanie jak magcznypazur. Myślę, że powodem kolek jest niedojrzały układ pokarmowy maluszka. O wit K również słyszałam lecz u nas się nie sprawdziło. Pediatra kazała nam na tydzień odstawić, ale problem nie znikł. Kolki nadal dokuczały mojemu malcowi. Jednemu dzieciątku pomoże tulenie i kołysanie, drugiemu suszarka i ciepełko, trzeciemu leki, a czwartemu nic.Mój syn był tym czwartym. Nic mu nie pomagało, a dostępne leki i złote środki może trochę złagodziły bóle brzuszka. Trzeba znaleźć odpowiedni sposób, który działa na dzieciątko. U nas obowiązkowo była suszarka, debridat (tylko ten lek trochę pomagał, a próbowaliśmy wielu, chwalony sab simplex też), kołysanie, bujanie, noszenie. Czasami stosowaliśmy rurki Windi, a w ekstremalnych chwilach czopki z paracetamolem. Syn miał tak mocne kolki, że było nawet podejrzenie alergii na białko mleka. Dostawał Bebilon Pepti. Kolki po tych wszystkich specyfikach troszkę zelżały. Dopiero gdy skończył się czwarty miesiąc ustały.

2015-11-13 21:25

a ja znowu nie do końca jestem za tym, że kolki są głownie od połykanego powietrza. Ja jestem zwolenniczką teorii niedojrzałego układu pokarmowego. Mój synek jadł strasznie łapczywie. Często się krztusił przez to. Kolek nie miał. Ani razu się nam nie zdarzyło.Od szwagierki synek je spokojnie i kolki ma. Ma obecenie nieco ponad 4 miesiące.Pomagają mu kropleki Sab Simplex, ale też nie do końca... Na szczęście już mu to powoli przechodzi

2015-11-13 20:30

Kurczę czytałam z zapartym tchem bo jeszcze tego nie słyszałam z tą witaminą K że może powodować kolki :/ Nie sądzę żeby to miało aż taki wpływ może są maluchy wyjątki trudno mi powiedzieć bo to pewnie zależy od dziecka i jego większej lub mniejszej dojrzałości układu pokarmowego. My właśnie kółek nie mieliśmy prawie wcale karmiąc piersią i stosując zalecana witaminę K.

2015-11-13 14:18

Artan tak karmiły piersią,jedna karmi po dziś dzień. Jednej lekarz na to zezwolił twierdzac że skoro dziecko nie jest z grupy ryzyka to nic mu nie bedzie tylko uważnie obserwować dziecko no i dziecko ma teraz roczek i ma się dobrze więc może zależy od dziecka tak na prawdę jak zareaguje na brak witaminy. A druga mama sama przyjmowała witaminę K w odpowiedniej dawce (też zalecił lekarz na spróbowaniie jak to bedzie) i skończyły się kolki albo były mniej intensywne. Ale masz rację na mm też są kolki bo jednak mleko bardziej ciężkostrawne i może niesłużyć po prostu maluchowi i trzeba zmieniac na inne,delikatniejsze. Tu na mlecznym wsparciu coś znalazłam : http://www.mlecznewsparcie.pl/2015/02/suplementy/ może mają racje,sama nie wiem :) w sumie mało co się tym interesowałam bo problemu tego nie mieliśmy.

2015-11-13 11:03

Też bardziej jestem zdania że dziecko ma kolki od nałykania się powietrza, witaminy K bałabym się odstawić bo nie bez powodu podaje się je noworodkom karmionymi piersią. Uważam również że dieta może mieć wpływ na ból brzuszka u dziecka także wato zwrócić uwagę na to co jemy. Mojej szwagierki syn uspakajał się gdy miał nagrzewany brzuszek suszarką i położna musiała często dziecko odgazowywać.

2015-11-13 10:56

ja z kolei barzdiej przychylam się teorii że kolki powstają z tego iż dziecko nałyka się dużo powietrza, ponieważ ja mam ograniczona dietę a koli mimo wszytko nas łapią. Witaminy K bym nie odstawiła ponieważ jej niedobory mogą powodować choroby krwotoczne a co za tym idzie krwotoki wewnętrzne z różnych narządów wewnętrznych i części ciała więc już wole męczyć się z kolkami. Ja przy kolkach zaczęłam od najbardziej popularnych sposobów: kładzenie na brzuszku, masowanie brzuszka (uwaga! w kierunku ruchu wskazówek zegara), podkurczanie nóżek (masowanie i podkurczanie nie powinno stosować się tylko jak już koka występuję ale u dzieci z takimi tendencjami kilka razy dziennie np przy przewijaniu), potem ciepłe okłady na brzuszek (można też używać suszarki),moja dieta, noszenie i bujanie i przytulanie. kropelki espumisan ponieważ lekarka nam je zapisała, dopiero gdy to wszystko nie pomagało zaczeliśmy bardziej wyszukanych sposób czyli mm dla alergików (ale to na polecenie szpitala i na nie składało się więcej problemów), jeszcze większe ograniczenia dietowe, woombie i delicol. czopki mamy w apteczce bo je nam lekarka zapisała ale tylko raz je użyliśmy bo to już ostateczna ostateczność :) I jest dokładnie tak jak mówicie ani lekarze i naukowcy nie odkryli jeszcze czym są kolki powodowane ani nie znaleziono "złotego sposobu" jak sobie z nimi radzić. Pamiętam że raz po wielu wielu godzinach płaczu gdy ja już opadłam z sił i mój mąż się zajmował córką obudziłam się w nocy i moim oczom okazał się dziwny widok a nogi miałam bardzo ciężkie. Po otwarciu oczu gdy doszłam do siebie najpierw obok mnie w łóżku ujrzałam gondole z wózka która zabierała miejsce na ponad połowie łóżka, w niej leżała córeczka a w poprzek łóżka w moich nogach spał mąż z ręką na gondoli. Okazało się że jak już i on nie miał sił nosić i przytulać małej wsadził ją do gondoli ( z funkcją kołyski) i bujał na łóżku :) Najważniejsze że sobie poradził, taka dumna byłam gdy i on i córeczka smacznie spali :)