Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1175 Wątki)

Czy się najada?

Data utworzenia : 2013-09-05 11:14 | Ostatni komentarz 2015-03-02 12:31

Redakcja LOVI

13949 Odsłony
43 Komentarze

Pierś nie jest przezroczysta, nie wiemy więc, ile mleka wypłynęło z niej podczas karmienia. Karmisz piersią i masz wątpliwości, czy dziecko najada się? Joanna Szulc - redaktor naczelna miesięcznika "Dziecko" - podpowiada, jak sprawdzić, czy niemowlę zjadło tyle, ile powinno.

2013-09-24 08:29

Carol nic się nie przejmuj, po prostu puszczaj to wszystko mimo uszu. Nie wiem skąd to wszechobecne przekonanie, że mleko modyfikowane jest lepsze od matczynego- zdrowsze, pożywniejsze. Przecież jest odwrotnie! Mleko mamy jest dostosowane do potrzeb jej dziecka, dzieci piersiowe są często silniejsze i odporniejsze od tych na modyfikowanym. Co innego jak mama nie może karmić piersią, wtedy nie ma wyjścia jak tylko podać sztuczne. Ale co innego namawiać na sztuczne jeśli jest własne mleko.

2013-09-23 22:07

no to ja wam powiem tak, moj tata wczoraj stwierdzil, ze dziecko mnie "za bardzo absorbuje", ze wydaje mu sie, ze maly ciagle jest glodny, bo ja co troche go karmie, tzn. co jakies 2h, lub 1,5h bo wszystko zalezy ile zje... no i nie jest wazne, ze maly ladnie przybiera na wadze, tylko liczy sie to, ze ma kolki... co chwile mnie pytaja czy daje to mleko modyfikowane, juz szlag mnie trafia jak slysze to pytanie... i powtarzam, ze na piersi jest inaczej, bo dziecko zje tyle ile na teraz potrzebuje a z butelki to wiadomo, ze bedzie ciagnal tyle ile mu podam, bo przeciez to maly glodomor... ale jak byscie zareagowaly na takie teksty? bo ja juz nie mam sily... i tylko jest pytanie - "a ile on w tym wieku powinien wazyc?", nie liczy sie, ze byl wczesniej chory, mial anemie i teraz wagowo nadrabia, to moje mleko jest zle i powinien dostawac modyfikowane... wrrr... az mnie teraz zaczely piersi szczypac i musze sobie mleko odciagnac.

2013-09-23 12:10

Dokładnie! Powinna koniecznie zrezygnować z mieszanki. W przeciwnym razie organizm zakoduje sobie tą małą ilość mleka, którą dziecko wypija z piersi i nie zacznie produkować więcej. Organizm kobiecy jest na tyle mądry, że przystosowuje się do potrzeb dziecka. Im częściej koleżanka będzie przystawiać malucha tym większa szansa na pobudzenie i zwiększenie laktacji.

2013-09-23 10:55

Powinna częściej przystawiać do piersi, wówczas pobudzi je do laktacji. Natura nas tak stworzyła że im więcej mleczka dziecko z piersi wypija tym zwieksza się ilość mleczka. Jak ona dopaja dziecko mlekiem modyfikowanym, to tym samym daje fałszywy znak swoim piersiom, że dziecko się najada.

2013-09-23 10:43

Mamy mam pytanie? Moja koleżanka 4 tyg temu urodziła. Namawialam ja do karmienia piersią i po wielu trudach udało sie :) z początku dziecko dostawało butelkę teraz pierś. Jednak od jakichś 2 tyg moja koleżanka podaje mu najpierw jedna pierś potem druga i 150 ml mleka. Czy to nie za dużo? Dodam ze dzidzia jest dość marudna i mało sypią mam wrażenie ze sie przejada. Znajoma jednak twierdzi ze to z głodu. Możliwe?

2013-09-20 22:32

Poza tym starsze dziecko wyraźnie odmawia ssania kiedy naprawdę ma dość, a czasem gdy jest zmęczone lub zdenerwowane lubi być przytulone trochę dłużej. I wtedy bardzo słabo ciągnie bo nie o jedzenie tu chodzi. Choć przyznam, że na początku nie rozróżniałam zupełnie kiedy je, a kiedy się przytula :)

2013-09-20 22:25

Karmienie piersią jest jednak trochę stresujące ale tylko na początku. Pózniej potrafimy "wysłuchać " sie w nasze malenstwo. I jego najmniejszy gest daje nam do zrozumienia czy dziecko w danej cheili jest głodne, zmęczone czy przemoczone;) nie powiem sztuka karmienia piersią mam opanowana do perfekcji wiem ile dziecko zje i o jakiej porze. Jednak zajęło mi to trochę czasu. Chwile, które spędzamy razem są wyjątkowe. Jestem taka dumna z więzi jaka obecnie razem tworzymy ;)

2013-09-06 16:15

Będąc w ciąży z moim pierwszym dzieckiem w ogóle nie zastanawiałam się na temat karmienia piersią, nie czytałam żadnych porad, książek czy czasopism na ten temat, ze względu na moją leżącą ciążę nie mogłam też uczęszczać do szkoły rodzenia. Z biegiem czasu wiem że byłam bardzo lekkomyślna i naiwna, sądziłam że to przecież naturalne i samo przyjdzie. Jak się myliłam. Mój synek należał do tych uparciuchów, którym za ciężko jest ssać mleko z piersi, wszystkie panie położne mocowały się z nim i nic. Przyszła pani laktacyjna, po szkoleniu było już troszkę lepiej. Dopiero w domu oraz przy pomocy położnej, która przychodziła do nas oboje chwyciliśmy i było już z górki, do momentu kiedy pojawiły się kolki, bo mamusia przecież nie miała pojęcia na temat spożywania pokarmów w trakcie karmienia. No ok. dokształciłam się posłuchałam rad mądrzejszych, ale kolki nie ustały. Dieta bez mleczna no i tak wytrzymałam 10 miesięcy, trochę zła na siebie że wczesniej nie ogarnęłam tematu ale szczęśliwa że mogłam karmić piersią mojego synka. Mimo wszystko dobrze wspominam okres karmienia piersią, kiedy mogłam tulić do swojej piersi mojego synka.