Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1135 Wątki)

Karmienie piersią po cesarskim cięciu

Data utworzenia : 2013-05-13 10:04 | Ostatni komentarz 2018-11-22 08:05

Redakcja LOVI

14859 Odsłony
42 Komentarze

„Czy po cesarskim cięciu mogę karmić piersią? Czy będę miała mleko? Czy dziecko będzie potrafiło ssać?” To pytania, które pojawiają się bardzo często u przyszłych mam z zaplanowanym porodem przez cesarskie cięcie. Przekonujemy, że cesarskie cięcie nie jest przeszkodą w karmieniu piersią.

2018-11-22 08:05

Rodziłam przez CC. Pokarm miałam praktycznie od razu ale mało. Przystawialam często dziecko do piersi. Niestety żadnej pomocy ze strony położnych nie otrzymałam bo stwierdzily że wszystko wiem od bliskiej osoby w rodzinie. Nie miałam żadnych problemów (nawał pokarmu czy zastój). Karmiłam 22 miesiące.

2018-11-21 19:20

Witam. W maju urodziłam córeczkę 3380g. Miałam wywoływany poród lecz przez komplikacje musiałam mieć cc. Przed porodem nie zauważyłam mleka. Po porodzie miałam pokarm od razu

2018-11-21 18:12

Pani_Dreams to jeden z najcudowniejszych wpisow tutaj:)) ku pokrzepieniu serc! Az mi lezka stanela. Gratuluje. Ja tez walczylam z przeciwnosciami (choc nie mialam cc) i jestem z siebie dumna, karmie prawie 10 mcy :)

2018-11-21 15:18

Urodziłam w tym roku poprzez cesarskie cięcie. Operacja była wcześniej zaplanowana, gdyż ciąża od początku była zagrożona ze względu na bardzo dużego mięśniaka macicy. Przy porodzie wyłuszczano także guza, trwało to dość długo, straciłam sporo krwi i przyjmowałam dodatkowe antybiotyki. Twardo postanowiłam, że będę karmić piersią i było to dla mnie bardzo ważne. Kiedy przywieziono mnie na salę po operacji byłam bardzo wycieńczona, ale mimo to przystawiałam maleństwo do piersi. Właściwie cały czas leżał i próbował ssać. Mocno pomagał mi mąż, który przytrzymywał naszego syna. Można powiedzieć, że cały pierwszy dzień walczyliśmy o to, by malec pił. Położna też tak zaleciła, powiedziała, że liczy się każda kropla, którą wypije. Jej pomoc w pierwszej dobie to tylko sprawdzenie, czy leci siara i przystawienie dziecka. Na noc mały pojechał na salę noworodków i nawet podpisaliśmy zgodę, by w razie czego dokarmiono go butelką mlekiem z banku. Drugiego dnia mąż poszedł po doradcę laktacyjnego, z którego porad można było skorzystać w szpitalu, w którym rodziłam. Przyszła bardzo pomocna Pani, pokazała jak przystawiać dziecko, sprawdzała, czy dobrze ssie, przyniosła preparaty na obolałe brodawki, siedziała z nami ponad godzinę. W czwartej dobie, gdy wychodziliśmy ze szpitala laktacja rozwinęła się już dostatecznie - wręcz miałam nawał pokarmu. W mojej rodzinie kilka kobiet rodziło poprzez cc i każda mówiła mi, że karmienie po operacji nie wychodzi. Ja myślę jednak, że one się poddały, ja byłam uparta, walczyłam, miałam wsparcie męża, sama poprosiłam o pomoc doradcę i się udało. Karmimy z powodzeniem już 6 miesiąc i będziemy karmić przynajmniej do 9, a może i dłużej. Kochane mamy, wiara w siebie i swoje możliwości w tym wypadku naprawdę bardzo dużo daje. Do tego zdrowe odżywianie, kawa zbożowa ;) i się uda.

2018-11-13 21:56

Droga redakcjo ... Moja znajoma po CC niestety nie otrzymała pomocy od położnych w szpitalu ..wręcz zaszkodziły bo podawały dziecku mleko modyfikowane i dziecko najedzone nie chciało ssać piersi . Dodatkowo mama ma wklęsłe sutki i w tym też nie została wspierana ani poinstruowana przez położne i niestety sobie nie poradziła...poddała się po przyjeździe do domu ...z obu piersi ściągała tyle mleka że dziecko niestety się nie najadalo

2018-08-18 09:31

Ja po cc podobnie, na początku ciągle przystawiałam córcię, coś tam sobie ssała i ładnie rozkręciła laktację :) 4-5 doba miałam już nawał mleczny. także cc nie musi oznaczać problemów :) laktator przydał mi się bardzo przy nawale.

Konto usunięte

2018-08-14 17:13

Podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat laktacji po cc z doświadczenia. Kilkanaście mililitrów odciągałam laktatorem już w drugiej dobie, od trzeciej miałam wystarczająco mleka dla dziecka. Jednak laktator okazał się nieoceniony. Innym przydatnym gadżetem był tez rogal do karmienia, ponieważ nie uciskał rany po cc.

2016-01-04 18:38

Po cc miała w szpotalu pewne problemy z karmieniem. Po pierwsze jako niedoświadczona mama nie umiałam znaleźć dogodnej pozycji do karmienia i tu nieoceniony był rogal do karmienia (a na leżąco początkowo nie wychodziło mi karmienie). Po drugie jedną pierś córcia nie mogła załapać (pomógł laktator, który wyciągnąć brodawkę). Na większość problemów jakie się stykamy przy karmieniu są sposoby. Trzeba próbować, nie poddawać się bo walczymy o bardzo ważną sprawę- laktację:)