Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1479 Wątki)

Zakaz wstępu dla... dzieci?

Data utworzenia : 2013-05-09 08:35 | Ostatni komentarz 2021-06-01 22:46

OlaKuk

6251 Odsłony
68 Komentarze

Drogie Mamy, słyszałam dzisiaj o pomyśle by stworzyć "miejsca wolne od dzieci" (np. w restauracjach) na podobę miejsc wolnych od dymu papierosowego. Jakie macie na ten temat zdanie? Pomysł który warto przemyśleć, czy wymysł bezdzietnych?

2013-09-30 22:49

W większości sklepów w Niemczech są pokoje dla rodziców z przewijakami i pieluszkami na zmianę i chusteczkami nawilżającymi a u nas odrazu by wszystko poginęło

2013-09-29 20:08

ja osobiście bym się cieszyła, że w mojej ulubionej restauracji jest spokój i cisza :) a skoro chodziłaś do tej restauracji to wiedziałaś, że jest zakaz. a jeśli nagle taki zakaz dali to widocznie mieli powód. może klienci się skarżyli, że dzieci hałasują? :) nie każdy lubi jeść kolację jak przy stoliku obok dziecko rzuca jedzeniem, uderza w stół i krzyczy. nie każde dziecko takie jest, ale ja nie wyobrażam sobie iść do restauracji z moim synkiem. nie wiem od - do jakiego wieku ten zakaz obowiązuje, ale moim zdaniem każdy ma równe prawa. to tak jakby iść z dzieckiem do hmm mcdonalda na urodziny, bo są tam organizowane takie imprezy, i nagle wchodzi ci pijany obejszczany menel i nikt go nie wyprasza bo jest rzeczny. śmierdzi w całej sali, ale on nikomu krzywdy nie robi. tylko raz na jakiś czas sobie beknie. nie było by ci pewnie za przyjemnie gdybyś prosiła o wyproszenie go bo zapłaciłaś za uroczystość, a pracownicy odparli by, ze nie ma zakazu wstępu dla nikogo więc nie mogą go wyprosić. zapewne napiszesz, ze to nie to samo. ale takie dziecko (mówie o synku 8 miesiecznym bo nie wiem o jakich ty dzieciach mówisz) pierdzi, beka i bije w stół i nie martwi się , ze innym to przeszkadza. zrobi kupke to smierdzi. wyleje cos, zrzuci. ja podziękuję za kolację w takich warunkach. a jak dziecko starsze to biega pod stołem, marudzi, że chce już iść. , że mu się nudzi. wiem, że są też grzeczne dzieci i wierzę, że Twoje potrafi się zachować, ale takie zakazy są z myślą o tych tez mniej grzecznych. mamy mozliwość wyboru dlaczego zabieramy ją innym? tym którzy dzieci nie lubią? palacze nie moga palić w restauracjach bo jest zakaz, jest zakaz kupowania alkoholu w stanie nietrzeźwym, zakaz wchodzenia z psami do sklepu, zakaz parkowania na chodniku, zakaz wjazdu, zakaz picia w miejscu publicznym. zakazy są i dzięki temu każdy znajdzie miejsce dla siebie. i każdy może czuć się w jakimś stopniu dobrze. chcesz iść gdzieś z dzieckkiem - idź tam gdzie możesz. nie chcesz widzieć dzieci? mniej możliwosc wyjscia w miejsce gdzie ich nie bedzie.

2013-09-29 19:34

No właśnie ale jeżeli w restauracji do której chodziłam kiedy nie byłam jeszcze matka pojawia się zakaz wchodzenia z dzieckiem, to też są równe prawa? Wydaje mi się ze nie bardzo. Nie wiem ale jak dla mnie takie zakazy nie powinny istniec ni chyba ze jest to jakaś dyskoteka( tutaj to i tak nie pójdę z dzieckiem) czy też restauracja z biblioteka. No ale każdy ma swoje zdanie. Co do kościoła to niestety taka sytuacja miała miejsce i dlatego nie lubię tam chodzić, ponieważ mam pewne zdanie na temat tego właśnie księdza.

2013-09-29 15:45

ja po prostu zawsze wychodzę z założenia, że powinno być tak aby kazdy miał równe prawa. :) bo to , że mi coś nie przeszkadza, nie znaczy , że inni też to tolerują. co mi przeszkadza, że będzie miejsce gdzie nie wejdę z dzieckiem skoro mogę iść do innego miejsca. matka która idzie z dzieckiem gdzieś do ludzi woli np mcdonalda, kawiarenkę, spokojną lodziarnię. nie idzie z nim do baru czy klubu nocnego. ma możliwość wyboru gidze się z nim uda. więc dlaczego zabierać tę możliwość komuś kto dziecka nie ma i chce wyjść gdzieś gdzie ich nie ma? troszkę nieuczciwe wg mnie :) skoro my mamy wybór dajmy go też innym. nie każdy musi lubić dzieci . nawet ktoś kto je lubi ma prawo czasem chcieć posiedzieć w ciszy. takie jest moje zdanie

2013-09-29 15:34

Kaajkaa: masz po części rację, jednak palenie, a hałas to nie to samo. Dziecko czasem możesz zostawić z kimś, a nałogowy palacz nie zostawi nałogu w domu. Mimo, że lokal będzie dla niepalących, to wyjdzie na dwór i zapali, a dziecka na dworze nie zostawisz, a dym czuć nawet od osoby, która przed chwilą zapaliła i cuchnie niesamowicie (jak ktoś nie pali czuje to intensywniej), natomiast hałasu nie nosisz ze sobą. Zdania są podzielone, ale w każdej kwestii tak jest :)

2013-09-29 14:36

Jak dla mnie to wygląda troszkę tak jak z paleniem papierosów. Ktoś kto idzie z dzieckiem do kawiarni nie koniecznie chce aby ktoś mu palił stolik obok. Nawet bez dziecka - nie każdy lubi wdychać dym. Tak samo nie każdy lubi słuchać dziecięcego marudzenia. Ktoś powie - ale palenie szkodzi zdrowiu więc dobrze, ze jest zakaz - dziecięce krzyki też szkodzą zdrowiu. Hałas nie jest zbyt zdrowotny. Kocham mojego synka i uwielbiam spędzać z nim czas. ale jak np idę do pizzerii czy kawiarni to wolę ciszę i spokój. i nie dziwię się, że zamykają takie miejsca przed dziećmi. poza tym nie ma tylko takich miejsc. wręcz właśnie jest ich tak mało, że więcej jest takich gdzie dziecko może wejść. ale i tak wcale się nie zdziwię jak ktoś zwróci nam uwagę, że nasze dziecko źle się zachowuje. np ja wczoraj wróciłam uwagę mamie 3-4 letniego brzdąca bo oglądała w sklepie (Pepco) ciuszki dla dziecka a jej syn podbiegał zza regału do mojego wózka i robił mojemu synkowi BUU ale nie takie dla zabawy tylko przeraźliwe strasznie wrzeszczące BUU aż synek się rozpłakał. więc powiedziałam jego mamie aby go upomniała i pilnowała bo mi dziecko straszy. nie uważam aby było to niegrzeczne. wręcz przeciwnie. i właśnie dlatego uważam, że dla dobra i dzieci i matek i otoczenia powinny być miejsca gdzie dzieciom wstępu się zakazuje. tak samo jak palaczom. czy są miejsca gdzie wstęp jest tylko pod krawatem. i nikt się nie oburza . po prostu dzieci chcąc nie chcąc są hałaśliwe a nie każdy chce tego słuchać.

2013-09-29 13:44

My właśnie wróciliśmy z mszy dla rodziców z małymi dziećmi. Dziecko może do woli dokazywać czy marudzić, a nikomu to nie będzie przeszkadzało. Też nie rozumiem jak można było wyprosić matkę z dzieckiem z mszy, która qrka wodna po to jest żeby dzieci i rodzice czuli się swobodnie. Co do restauracji to uważam, że powinny być przestrzenie dla rodzin z dziećmi ( z zabawkami, kolorowankami ) wtedy siedząc w różnych końcach lokalu antydzieciowi i dzieciowi nie przeszkadzają sobie nawzajem. Też rozumiem młodzież, która np. po ciężkich zajęciach na uczelni chce sobie wyskoczyć na pizzę i piwko, powygłupiać się nie słuchając przy tym dziecięcych wrzasków. A rodzice z maluszkami z kolei nie muszą wysłuchiwać salw śmiechu i wygłupów.

2013-09-28 22:15

u nas w mieście też się pojawiło dużo stolików z zabawkami dla dzieci w kawiarniach, restauracjach aż miło że ktoś myśli o naszych dzieciaczkach