Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1472 Wątki)

Siedzenie w domu -wirus

Data utworzenia : 2020-03-29 06:17 | Ostatni komentarz 2021-04-27 14:55

Arabela

5147 Odsłony
367 Komentarze

Czy wy siedzicie w domu podczas tego co się teraz dzieje ?bo ja ciągle nie rozumiem dlaczego ludzie są tacy nie odpowiedzialni i mimo zakazu wychodzenia z domu wychodzą sobie z dziećmi na spacer. Mówią że muszą złapać powietrza ze nie mozna dac się zwariować,ja rozumiem ale sytuacja tego wymaga niestety trzeba się z tym pogodzić.  Tez mam małe dziecko i też by sie chciało wyjść z nia na dwór ale się poprostu boje A niektórzy naprawdę mają wszystko gdzieś,wydaje mi sie ze póki kogoś to nie dotknie to może to bagatelizować ale przyjdzie co do czego to będzie płacz.  A wy jakie macie zranienie na ten temat?muszę poruszyć ten wątek bo to co ludzie robia to się nie mieści w głowie. Zima  by była to by nikt nie wyszedł powietrza złapać wtedy to ludzie by nie musieli ,a ze sie ciepło robi to musza :| 

2020-03-29 11:45

Ja wychodzę na spacer. Nie codziennie, ale co kilka dni. To potrwa kilka miesięcy, więc spacery są jak najbardziej wskazane. Tylko wiadomo nie do parków,czy innych często uczęszczanych miejsc. U mnie w miasteczku jest dużo ludzi w centrum pod sklepami, ale jak pójdę w odpowiednim kierunku to nikogo nie spotkam. Tylko widzę jak w ogródkach coś ludzie robią. 

Niestety widzę właśnie jak ludzie są nierozważni. Bo są młodzi to myślą, że nietykalni. Starsi też myślą, że co ma być to będzie. Do lekarza na plotki nie mają jak iść to łażą po marketach. I wiem, że przez te podejście może być bardzo źle niedługo. Ludzie nie rozumieją, że te ograniczenia to dla naszego dobra. I dobrze, że je wprowadzono bo to co sie dzieje to jak jakiś sen i myślę kiedy się obudzę.

2020-03-29 11:07

wychodzenie z domu na balkon czy spacer jest w skazane siedzenie caaly czas w domu faktycznie moze doprowadzic do bolu glowy depresji  itd. dziecko tez jak zmieni otoczenie to inaczej spi i dzien uwaza za badziej udany ciekawszy niz caly czas te same sciany te same zabawki itd . a na wspolne spacerki z mamami trzeba poczekac ja licze ze to juz niebawem 

2020-03-29 10:40

Akurat co do dzieci nie moge sie wypowiedziec bo maluszek dopiero w drodze. Jesli chodzi o mnie staram sie raz albo dwa razy w tygodniu wyjsc na spacer ale musze uciec od miasta i najlepiej wybieram wies gdzie maja  porobione drogi polne wzdluz lasku ;) Nikt sie tam nie kreci mozna z mezem pospacerowac. U nas niestety lasy odpadaja przy miescie czy parki bo w nich az tloczno i tak samo deptaki blisko jezior. Wiekszosc czasu spedzam poprostu na balkonie gdzie mam piekny widok na zielen i w taki sposob sie dotleniam. Musimy ten fakt zaakceptowac i cieszyc sie zyciem w inny sposob ;)

2020-03-29 10:31

Masz racje Patrycja tak kształtuje się odporność na wiele lat . Ja msm w domu noworodka i ma kilka miesięcy na dwór nie wychodzic ? DŁa mnie absurd . Już pomijam ze samej tez muszę wyjść i i tak mój stan psychiczny jest średni wlasnue przez ograniczenie wyjść i brak spotkam z ludźmi . Gdybym misla w ogóle siedzieć w domu z dziećmi to depresja poporodowa murowana 

2020-03-29 10:13 | Post edytowany:2020-03-29 10:15

My też mieszkamy na wsi i na dwór wychodzimy. Mamy duże podwórko więc synek ma co robić. Nie wyobrażam sobie nie wyjść przecież przebywanie na świeżym powietrzu wzmacnia odporność to co będzie z dzieckiem jak przez 3 miesiące nie wyjdzie na dwór? Bo nie oszukujmy się wcześniej się to nie skończy 

Nie mu tu na myśli przebywania w dużych skupiskach ludzi w parku gdzie jest dużo dzieci czy sklepach. Pogoda zachęca do spacerów rodzi się wiosna i każdy po zimie w tym roku wyjątkowo beznadziejnej ma dosyć siedzenia w domu ale szanuje i popieram bo wierzę że może nas to uchronić 

2020-03-29 10:00

Osobiście nie wyobrażam sibie nie wychodzić z dziećmi na spacer . W powietrzu wirusa nie ma. Nie chodze w miejsca gdxie jest dużo ludzi nie chodze do sklepów ale ns spacer owszem unikając ludzi 

Konto usunięte

2020-03-29 09:53

Ja mam na tyle komfortową sytuację, że mieszkam na wsi, tak naprawdę na odludziu :) więc mogę na spokojnie wyjść z córeczką na spacer czy na podwórku, oprócz domowników nie spotkam nikogo innego. Ale wczoraj byłam na zakupach i doznałam naprawdę szoku. Tłumy w parku, na ulicach. Ludzie stali, rozmawiali jak gdyby nigdy nic. To samo działo się nad okolicznym jeziorkiem. W internecie krążyły zdjęcia, było tam pełno ludzi, matek z dziećmi. Nie wiem kiedy do ludzi dotrze, chyba aż ktoś z ich bliskich osób zachoruje lub umrze.