Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1477 Wątki)

Siedzenie w domu -wirus

Data utworzenia : 2020-03-29 06:17 | Ostatni komentarz 2021-04-27 14:55

Arabela

5176 Odsłony
367 Komentarze

Czy wy siedzicie w domu podczas tego co się teraz dzieje ?bo ja ciągle nie rozumiem dlaczego ludzie są tacy nie odpowiedzialni i mimo zakazu wychodzenia z domu wychodzą sobie z dziećmi na spacer. Mówią że muszą złapać powietrza ze nie mozna dac się zwariować,ja rozumiem ale sytuacja tego wymaga niestety trzeba się z tym pogodzić.  Tez mam małe dziecko i też by sie chciało wyjść z nia na dwór ale się poprostu boje A niektórzy naprawdę mają wszystko gdzieś,wydaje mi sie ze póki kogoś to nie dotknie to może to bagatelizować ale przyjdzie co do czego to będzie płacz.  A wy jakie macie zranienie na ten temat?muszę poruszyć ten wątek bo to co ludzie robia to się nie mieści w głowie. Zima  by była to by nikt nie wyszedł powietrza złapać wtedy to ludzie by nie musieli ,a ze sie ciepło robi to musza :| 

2020-03-29 15:50

Ja niestety mieszkam w mieście i wychodzę od czasu do czasu do ogrodu choć jest niewielki. Jak chcę wyjść na długi spacer jadę do mamy, która mieszka  na wsi tam mogę spędzić cały dzień na dworze. Jest nam to potrzebne, nam kobietą w ciąży jak i tym matką z dziećmi.

2020-03-29 15:09 | Post edytowany:2020-03-29 15:11

Według mnie duże kary by zmobilizowały ludzi aby zostali w domach. Jedni zostają w domu a drudzy chodzą. Ja siedzę w domu ze świadomością że robię to dla siebie i mojej najbliższej rodziny a także i znajomych. 

Ludzie wiedzą, że drastycznie wzrasta liczba zakażonych ale myślą sobie, że to ich nie spotka. Ludzie twierdzą, że od tego uważania można zwariować. Ale to jest jednak dla naszego dobra. 

W krajach w których jest duża liczba zachorowań i zgonów, to przecież gdzieś tam, daleko stąd itd. Można i  tak do tego podchodzić. Tylko jak już będzie źle, to będzie późno. Konsekwencje naszych czynów będą opłakane. 
Mój brat skutki takiego postępowania ma na miejscu, ponieważ  mieszka w centrum samego piekła (Hiszpania, Madryt).
Mój brat wraz z całą rodziną dziękuje Bogu każdego ranka, że wszyscy w domu jeszcze cały czas są zdrowi. 
W domu jest ciężko siedzieć, ale da się wytrzymać. Tylko w taki sposób pokonamy niewidzialnego wroga. Pokonamy wirusa,z czym obecnie walczy cały świat, ale musimy POZOSTAĆ W DOMACH. 

Wychodząc na spacer pomimo tego, że się zachowuje tą odległość zawsze po drodze możemy napotkać coś na swojej drodze np. zwykłą ławeczkę, na której nie wiadomo kto wczesniej siedział. A może siedziała osoba zakażona koronawirusem...

2020-03-29 14:34

Tez wychodzimy w ładną pogodę ale nie na tak długie jak kiedyś. Szukamy miejsc gdzie nie ma ludzi. Mąż póki co wziął urlop bp w pracy jest dużo ludzi. Do sklepu leci raz w tygodniu a tak jemy to co mamy. 

2020-03-29 14:16

Oczywiście że wychodzimy. Codziennie. Ale mieszkamy na wsi i wychodzimy na swoje podwórko. Nie wyobrażam sobie siedzieć w domu przez cały ten czas. 
 

Ale wolny czas wykorzystuje np na robienie ciekawych deserów :) 

....no cóż pójdzie nam w boczki ;)

2020-03-29 13:38

Ja tak samo mam większe prawdopodobieństwo ze mąż przyniesie do domu niestety bo codziennie ma konkskr z niemała ilością obcych ludzi w pracy .

 

Ja ku mojej rozpaczy ograniczam te spacery czasowo i ilościowo bo normslnie napewno przy tej pogodzie wychodziłaby dwa razy  ale siedzuec w domu przez tyle czasu to dla mnie przesada 

2020-03-29 13:17

My też wychodzimy na spacery codziennie po kilka razy ponieważ mieszkamy na wsi i mamy duże podwórko.Nie wyobrażam sobie nie wyjść przez xxx czasu w ogóle z domu.Ja mimo wszystko i tak nie mogę być do końca spokojna ponieważ mój mąż wciąż pracuje na stacji diagnostycznej i przyjmuje klientów więc nie wiadomo co,kto z czym przyjeżdża :(

2020-03-29 13:17

Co do spacerów w lesie też bym się zastanowiła bo mówili że jest wysyp kleszczy. Ja mam bardzo blisko do lasu może z 20 min pieszo ale wolę tam teraz nie chodzić 

2020-03-29 12:35

Oczywiście, że można wychodzić w odludne miejsca na spacer. Tym bardziej z dziećmi. Nie róbmy sobie więzienia z domu. Sama wychodzę przed do lub do lasu. Nie widzę przeciwwskazań A same wskazania. Sklepów i skupisk unikam. 

Zastanawiam się ile to nam daje. Mąż wciąż chodzi do pracy i jest narażony. Przez robi my.