Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1588 Wątki)

Partnerzy a noworodek w domu

Data utworzenia : 2015-11-03 20:59 | Ostatni komentarz 2016-03-11 21:16

kacperkowelove

3121 Odsłony
45 Komentarze

Witam dziewczyny. Moze opowiecie jak wasi partnerzy przesli przez etap pierwszych dni z malutkim dzidziusiem ? Byli pomocni ,uczuciowi czy moze obojetni i zgorzkniali jak to u was bylo ;) wiele kobiet narzeka na swoich partnerow ze okazuja brak zainteresowania wsumie sama nawet jestem z tych kobiet . Moj malo co sie przejol byc moze jeszcze nie dorosl do roli ojca ..

2015-11-20 02:44

Oj mój mi miał nadskakiwać w ciąży. Póki co 7mc i taryfy ulgowej brak. No chyba, że się mega źle czuję.

2015-11-18 15:35

...mam nadzieję, że mąż będzie mi pomagał, szczególnie przez pierwszy tydzień połogu, a później to chyba jakoś pójdzie.. Na razie się zarzeka, że we wszystkim będzie starał się mnie wyręczyć - prócz karmienia rzecz jasna - zobaczymy jak to będzie - póki co prasowania, które miał zrobić czeka na niego 3 tydzień :)

2015-11-10 08:26

Mój mąż jeszcze przed pojawieniem się Antosia twierdzil, że mamy są od rozpieszczania, a tatusiowie od pilnowania tych pieszczot w granicach rozsądku... tak było przed pojawieniem się synka. Później okazało się, że po powrocie z pracy najlepszą formą odpoczynku jest siadanie na kanapie i usypianie syneczka na piersi:) tak więc tyle w temacie twardych zasad;) Tak poza tym, to mąż tuż po porodzie wziął sobie 2tyg. L4 na mnie i sumiennie mi pomagał, wyłącznie z tym, że wstawal w nocy przede mną, przewijal Młodego i dopiero dawał mi do karmienia. Zależało mi również na tym, aby kapal Antosia (w końcu on też powinien poprzez czynności wykonywane przy Antku mieć z nim jakiś kontakt, poza tym mężczyźni ze swoimi większymi dłońmi lepiej sobie z tym radzą) i tak też się stało- kapanie jest u nas typowo męskim zajęciem. Gorzej u nas z rozumieniem moich potrzeb i tego, że siedzenie w domu cały czas, niekoniecznie stanowi odpoczynek i fizyczny i psychiczny, ale to już temat do innej dyskusji ;)

2015-11-07 22:02

Mój mąż na początku nie za bardzo chciał się zajmować dzieckiem, szczególnie jak miał go przebrać czy nosić żeby mu się odbiło(dodam, że synek bardzo ulewał). Bardzo się irytował, kiedy synek płakał. W nocy na początku nie za bardzo chciało mu się wstawać. Ale minęło i pomagał mi juz odtąd we wszystkim <3

2015-11-07 11:35

No właśnie. Trochę nie w tym miejscu wątek. Przy pierwszym synku przeważnie ja się nim zajmowałam. Mąż pracował w delegacji i tylko w weekend bywał w domu. Teraz gdy jest cały czas na miejscu bardzo dużo zajmuje się chłopakami. Mogę spokojnie iść do kosmetyczki, na paznokcie a on zostaje z chłopakami. Wieczorem przeważnie on kąpie starszego, ubiera i usypia. Dodam, że synek nie chce abym ja to robiła. Mają taką męską komitywę. Gdy tylko ma czas zabiera chłopaków na spacer, bawi się z nimi samochodzikami, oglądają bajki. Bławatkowa, patrzę, że u Was podobnie było :) Muszą chyba się oswoić z tematem, aby być dobrymi tatusiami :)

2015-11-06 14:06

Troszkę się boje, że w naszym wypadku partner będzie od części rozrywkowej, a przebierz, wypierz, uspokój spadnie na mnie...

2015-11-04 10:49

Czesc dziewczyny teraz zauwazylam ze w zlym watku jestem tu nowa przepraszam ;)

2015-11-04 03:48

Myślę, że najlepszym miejscem dla tego wątku byłby dział Pogaduchy :)) Mój Mąż na początku bał się przewijać synka... a na rączki brał Go tylko w rożku. Widziałam dumę w Jego oczach, a jednocześnie strach. Gdy zostawiałam Go choć na chwilę z synkiem ogarniał Go mały lęk... Przy drugim synu musiał szybko ogarnąć temat. Teraz jest najwspanialszym Tatusiem pod słońcem i widzę jak bardzo angażuje się w opiekę nad chłopcami:) Zobaczysz, Twój partner też kiedyś dorośnie do tej roli... Może przy drugim dzidziulku? :)