Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1582 Wątki)

Odwiedziny w szpitalu

Data utworzenia : 2013-09-20 15:56 | Ostatni komentarz 2024-07-20 11:19

mamabasia

8123 Odsłony
150 Komentarze

Gdy urodziłam Madzię już wcześniej poinformowałam dalszą rodzinę i znajomych,że te pierwsze dni z córeczką chcemy mięć tylko dla nas. W szpitalu odwiedziły nas tylko babcie. Obok nas leżał dziewczyna do której goście przychodziły całymi grupami dla mnie było to uciążliwe i czasem krępujące.

2013-09-27 14:02

Jestem za osobnym pomieszczeniem do odwiedzin. Jak urodziłam leżałam na sali gdzie było 9 kobiet, przy nich noworodki. Nie wyobrażam sobie by jeszcze tam tatusiów wcisnąć. Taka ilość pacjentek to jakieś nieporozumienie. Rodziłam syna całą noc a poprzedniego dnia trafiłam do szpitala o 5 nad ranem, więc kiedy już urodziłam i odbębniłam wizytę teściowej to było koło 18, więc nie spałam przez jakieś 37 godzin. W warunkach jakie tam panowały nie było mowy o zregenerowaniu sił.

2013-09-27 12:00

Bo generalnie chodzi o to, że powinno się stosować zasady panujące na oddziałach. W regulaminach opisane są godziny odwiedzin to oczywiste. Drugą sprawą jest poszanowanie drugiej osoby - pacjentki na sali. No i to już zależy od samych odwiedzających, by nie przesiadywali godzinami obok szpitalnego łóżka i wpatrywali się w pacjentki leżące w łóżkach. A sami wiemy jak różnie bywa...

2013-09-26 21:02

A ja lepiej wspominam oddział położniczy niż ginekologiczny. Nie wiem czemu, ale będąc w ciąży kiedy leżałam w 3 miesiącu ciąży czułam się gorzej traktowana niż na położniczym. Ale tak jak Proud Mommy to ogolnie noe mam co nsarzekać.

2013-09-26 20:35

Ja podobnie jak Marta lepiej wspominam okres przedporodowy, ale ogólnie nie narzekam :)

2013-09-26 18:40

A ja najlepiej wspominam oddział przedporodowy. Położne i pielęgniarki, cały personel był wspaniały. Babeczki ciepłe, pomocne, zawsze miłe i uśmiechnięte. Autentycznie przejmowały się przyszłymi mamami. Gorzej natomiast ze wspomnieniami z poporodowego.

2013-09-26 16:37

Chyba najlepiej wspominam czas spędzony w szpitalu na patologi ciąży , tam położne były bardzo miłe poznałam dużo dziewczyn z którymi mam kontakt do dziś

2013-09-25 22:25

Marta dokładnie twk jak piszesz u mnie też było ciężko z ruszeniem się i to było krępujące kiedy trzeba było wstać a wkoło pełno nieznajomych ludzi którzy zerkają w Twoim kierunku.

2013-09-24 08:45

Ja po porodzie byłam sama w pokoju, dlatego akurat pod tym względem nie mam co narzekać na złośliwe czy samolubne współlokatorki. Kiedy miałam ochotę żeby ktoś mnie odwiedził to okej. Mówiłam otwarcie "jestem zmęczona", "może jutro".. Ale przez te siostry wredne byłam tak zdziczała że raczej chętnie prosiłam o jakieś normalne towarzystwo, mojego taty, czy koleżanki :)