Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1481 Wątki)

Nasi mężowie

Data utworzenia : 2018-02-03 19:23 | Ostatni komentarz 2018-02-11 01:38

paulina.leszczynska

1893 Odsłony
56 Komentarze

Dziewczyny na forum piszemy o naszych maluszkach i tych trochę starszych potworkach , o sobie , a co z naszymi facetami ? Moze i dla nich znajdzie się wątek żeby ich obgadać :) A więc jacy sa wasi faceci , jakimi są mężami jakimi ojcami , jakimi ludźmi. Czym się zajmują ? Zdjęcia mile widziane :)

2018-02-08 21:49

Paulina to wzrostem pasujecie jak ulał :-) Fajnie, że można kogoś poznać w sieci i wychodzi tego super związek. Ja niestety nie mam dobrych wspomnień co do chłopaka poznanego przez nk. Z 9 lat temu się namówiłam na spotkanie i niby wszytko fajnie itd. Po kilku spotkaniach akurat wpadłam na niego na mieście jak szedł za rękę ze swoją dziewczyną... Nie chciałam jej robić przykrości i mu wygranęłam później, tłumaczył się, że nie jest szczęśliwy. Ale wiem, że to zwykła szuja była. Także trafić jak Wy, to musi być przeznaczenie :-)

2018-02-07 18:43

Aleksandra tak ja malutka bo niecałe 160 więc wyższy troszkę jest agnieszka mój ma 171 ale taki chudziutki był bo ważył 54 kg takie chuchro haha Agata ja swojego rok czasu na skypie widziałam ale to jednak nie to samo co na żywo ,ja to na jego wary poleciałam i kaloryfer

2018-02-07 15:31

Paulina ja mojego na nk. Z tego co kojarzę to Ty też nie jesteś wysoka to chyba dobrze że on też? Bo chyba że jeszcze niższy od Ciebie? Fajnie się czyta Wasze historie. Powiem Wam że czasem narzekam na niego ile się da ale jak dziś pojechał do pracy daleko i ma na noc nie wracać to już tęsknię a to tylko jedna noc haha

2018-02-07 15:14

Czasami to pierwsze wrażenie bywa mylne, zwłaszcza co do wyglądu, bo później, po poznaniu charakteru zmienia się punkt widzenia i zupełnie inaczej się patrzy na tą samą osobę :-) Ja swojego pierwszy raz spotkałam na spacerze z siostra, szlysmy koło biura, w którym pracuje i go zawołała, przedstawiła jako kolegę męża i tyle. Oboje byliśmy w związkach. Późnej nie widziałam go kilka lat:-) a jak zaczęłam pracować u szwagra w firmie, to on często się tam pojawiał razem z innym kolegą. Był już wolny i ja po rozstaniu. W pewnym momencie i jeden i drugi zaczęli mnie na spacery zapraszać, itd. mówię, do szwagra, że powariowali Ci jego koledzy i nie będę się z nimi spotykać. Kilka miesięcy później tak wyszło, że w rodzinie było wesele i poszłam na nie z moim obecnym, tak zupełnie obojętnie, raczej ze względu na szwagra, żeby miał kompana:-) Później po weselu jeszcze więcej pisał, przyjeżdżał, namawiał na spotkania... starał się i się wystarał :-) drugi kolega do tej pory się nie odzywa ani do niego, ani do szwagra:-)

Konto usunięte

2018-02-07 12:29

Paulina, haha :D dlaczego maleńki? Ile ma wzrostu?

2018-02-07 11:08

Tomczyk czyli zrobiłaś pierwszy krok hehe Niektóre z was miały romantyczne te spotkania. Mój jak pierwszy raz do mnie przyjechał i wysiadł z samochodu to się przeraziła ze on taki maleńki jest haha

2018-02-06 23:00

Ciekawy temat:) ja z moim mężem początkowo miałam problemów kilka, nie chciał w domu niczego zrobić, nigdy dzieckiem się nie zajmował, ale posłuchałam Waszych rad i działa. Ba! Nawet jest miły :) I tak co drugą sobotę ja uciekam z domu z dzieckiem, żeby on mógł sprzątnąć mieszkanie w całości. Czasem wyskocze do koleżanek na kila godzin, on zostaje z synkiem. Co do poznania się, zatrdunił się w firmie, w której ja pracowałam już dłuższy czas. Najpierw rozmawiałam z nim, zaczepiałam od czasu do czasu, ale to raczej takie głupie zaczepki. Po pewnym czasie napisałam do niego poprzez portal społecznościowy czy się chciałby ze mną spotkać . Zgodził się i od tamtej pory spotykaliśmy się regularnie. Po latach przyznał mi się, że na początku spotykał się ze mną z nudów, bo nie miał nic ciekawszego w planach, a później sę zakochał. Róźnie w naszym życiu bywało, czasem lepiej, czasem tak, że byliśmy zdecydowani się rozwieść, ale w ostateczności doszliśmy do porozumienia. Trudno jest zapanować nad żalami, które się do kogoś czuje i je przezwycziężyć. Ale może czasem warto? Razem już jesteśmy 7 lat.

2018-02-06 22:19

Mariee poznalysmy mezow w podobny sposób. Ja bylam na panienskim na dyskotece i przyczepil się do mnie kolega mojego brata. Lazil za mną krok w krok. Końcu wyszlam na zewnątrz i przy parasol wiedział mój znajomy z jakimiś dwoma facetami. Podeszlam do nich i gadalam przez moment. Nagle się popatrzyłam a kolega mojego brata znowu do mnie idzie. Wiec nie wiele myśląc Odwrocilam się do jednego z tych facetowi i spytalam się czy mógłby podawać mojego faceta. Wtedy tamten Kumpel mojego brata podszedł i tak się patrzy na mnie i się spytał czy to mój facet. A Krzysiek mnie przytulil i mówi "kochanie kto to jest". Tamten odszedl. A my gadalismy dalej. Okazalo sie ze przyjechal na ryby ale nic nie bralo to poszli na dyskoteke. Dalam mu zadzwonic do kolegi ktory zostal pilnowac wedek bo on nie wzial swojego Telefonu. I poszlam sie dalej bawic. A on wzial od kolego numer do mnie nastepnego dnia i tak sie zaczelo:-). Dla mnie moj maz tez jest idealny. Teraz kiedy urodzila nam sie corka uwazam ze jest tez idealnym ojcem. W sumie nie klocimy sie prawie wcale. A wczesniej bylam w naprawde kiepskim zwiazku. Dlatego ciesze sie bardzo ze tamten skonczylam. A teraz juz 9 rok razem idzie