Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1593 Wątki)

Mieszkanie, teściowie, rodzice, relacje

Data utworzenia : 2013-01-15 22:42 | Ostatni komentarz 2021-02-02 11:05

Maria.Z

27097 Odsłony
290 Komentarze

Gdzie mieszkacie w domu, u teściów, z rodzicami czy na swoim? Jakie sa wasze relacje? Czy sie wtracaja?

2014-04-02 16:21

Jeśli chodzi o krzyk to zamykamy się z Zuzią w pokoju i mamy, że tak powiem wyjeba**e.. Ale jest po prostu masakra.. ;/ Nie mamy pieniędzy z mężem, żeby stąd uciec, chociaż podejrzewam, że jemu to nie przeszkadza.. pół dnia w pracy spędza, a jak wraca to jest spokój, zje, umyje sie i do spania. Mieszkanie w bloku troszkę kosztuje, a ja jestem całkowicie pozbawiona środków pieniężnych. Byłam na stażu kiedy zaszłam w ciążę i miałam gwarancję zatrudnienia, jednakże szefowa gdy się dowiedziała dała mi ultimatum, albo sama odejdę z pracy na koniec stażu, albo ona coś wymyśli i i tak mnie wywali bo nie może mnie przyjąć dlatego, że w ostatnim czasie przyjęła 3 swoje koleżanki, które po miesiącu odchodziły na macierzyńskie więc niestety już ma kontrole i bla bla.. żadnego macierzyńskiego, żadnego grosza z mojej strony co dodatkowo mnie dołuje.. Odnośnie Teściówy.. Pali na okrągło i też z brudnymi łapskami do Zuzki podchodzi.. Co NAJŚMIESZNIEJSZE.. w tamtym roku latem miała udar i niedowład lewej ręki. Przeszło jej i można powiedzieć doszła do siebie, ale talerza z zupą nadal się boi przenieść na stół, a dziecko to by najchętniej podrzucała pod sam sufit.. MASAKRA ! Jak mam jej powiedzieć, żeby spierdalała i nie dotykała mojego dziecka?! Jeeej.. Mam jej serdecznie dość.. Do wszystkiego się wpiernicza.. Naprawdę do wszystkiego! Mieszkam ogólnie na wsi i teście mają tu gospodarkę. Nie uważam się za Panią z miasta bo mój rodzinny dom jest 5km stąd, ale chodzi o to, że ostatnio teściowa zaczęła mi pieprzyć, że mnie nauczy krowę doić bo jak ona umrze to będę musiała sobie sama radzić.. Problem w tym, że ja nie mam zamiaru paprać się z jakimiś krowami! Mój mąż też nie chce bo gospodarka jest na tyle mała, że w skali roku to więcej do tego teście dokładają niż mają zysku, a dla litra mleka nie warto.. Macie tak?

2014-04-01 22:16

Agusia610: Twoja teściowa to nic innego, jak te, o których kawały się opowiada... Współczuję takiej sytuacji, a zarazem gratuluję cierpliwości, że jeszcze stamtąd nie uciekłaś. najgorsze jest to, że Wasze dziecko wychowuje się w atmosferze krzyku.

2014-04-01 19:58

ja też pamiętam jak dziś chociaż to pół roku już. teściowa przyjechała mi pomóc po cc i c palić fajki na okrągło musiała, u nas się nie pali więc wiecznie otwierała okna przy noworodku w październiku:/, obiad się uparła że mi ugotuje patrze a ta łapie wszystko co popadnie chce doprawiać pieprzem, solą mówie rany julek mamo co Ty robisz, przecież niewolno mi soli odp "a tam" dzień wcześniej poprosiłam męża posiedział w małymi i posprzątałam ta wszystko zachlapała ostróżki jej wypadły nie posprzątała, zlew ręką opłukała. pojechała do domu mówię do męża "wymyśl coś obojętne mi ja wolę być sama dam sobie rad" Młody się obudził i płakał a ona mi zostaw niech popłacze posiedź sobie yyy no więc tak aż jeden dzień wytrzymałam. Teraz też fajki pali rąk nie umyje, ba wspominałam po wc tez nie, ale faje pali i buzi dzieciom chce dawać, mówię mamo nie całujemy dzieci w usta to się obraża. Dlatego bardzo się cieszę, że na co dzień mieszkam sama, bo bym ja chyba rozszarpała. Nie wspomne już że pranie pieluchy to tak jak u Ciebie Agula poskładała mi na pół na suszce jak była u mnie chociaż mam dwie duże suszarki i jej dałam obie.A i ciągłe przesądy. dziecko przetrzyj brudną skarpetką bo go zauroczył ktos i dlatego płacze, nie wynoś prania przed chrzcinami na dwór, a najlepiej z nim nie wychodź przed chrzcinami itd.

2014-04-01 17:30

No Agusia nie zazdroszczę, uciekłabym jak najszybciej. Choćbym miała ledwo koniec z końcem wiązać. Nie wyobrażam sobie mieszkania z teściami, ani z moimi rodzicami. Młodzi powinni być sami, Sami się kłócić, godzić, wychowywać dzieci.

2014-04-01 15:39

Ojej Agusia nie zazdroszczę, ale niestety bardzo często zdarza sie tak jeśli chodzi o teściów. Ja tez nie miło wspominam pierwsze chwile w domu z Amelka, kiedy to tesciowa przyjechała i siedziała z Nami 2 tygodnie. Wtracala sie we wszystko i klocilismy sie codziennie, ale cale szczęście to trwali 2 tygodnie i widujemy sie kilka razy w roku bo mieszka w Holandii. Co do obiadów, to moze porozmawiaj z mężem na ten temat, chociaż pewnie on uważa ze wszystko jest w porządku. Ja dlatego jestem zdania, ze młodzi ludzie powinni mieszkać sami, nawet na kilku metrach kwadratowych, ale niestety czasami sie nie da.

2014-04-01 14:17

TEMAT IDEALNY DLA MNIE !!!!!!!!! Uprzedzam, że teraz będę wyżalać się w kwestii mieszkania z teściami więc czytasz na własną odpowiedzialność.. Mieszkam u męża z teściami. Teściowa, wtrąca się we wszystko, od wychowywania mojej 3miesięcznej córki przez porządek w moich półkach aż do przewieszania mojego prania < np. rozwieszam tetrowe po całości żeby wyschły szybko, a ona składa je na pół pomimo faktu, że nie wiesza swojego prania> PALI W DOMU !!! Z teściem kłócą się codziennie i codziennie jest hałas i darcie mord, bo krzykiem tego nazwać nie można. Ja z racji karmienia piersią nie mogę jeść wszystkiego tego co oni więc ONA postanowiła, że mam sobie sama gotować, a mąż będzie jadł z nimi. To tylko początek tej strasznej historii, ktoraś ma podobnie?

2014-03-31 14:57

katakota ja imienia nie podałam aż do dnia urodzin. Tylko ja, mąż i nasi rodzice wiedzieli, a cała reszta rodziny dopytywała. Ale fakt, że babcie bardziej się przejmują płaczem dzieci. Kompletnie tego nie rozumiem, ale może za jakieś 25-30 lat zrozumiemy wszystkie :) Teściowa od wczoraj się przejmuje, że Rozala płakała tak strasznie, no i teraz wypadałoby powiedzieć, że po prostu miała dość towarzystwa, ale te sprawy zostawiam mężowi. Jego mama - jego problem. Ze swoją załatwiam sprawy sama.

2014-03-31 14:32

Kotakota, mi tez wtracali sie z imieniem, przy drugim dziecku moj tata od razu powiedzial,ze "imie to trzeba przedyskutowac w rodzinie", rezultat byl taki,ze imienia nikomu nie podalam do 8 mca :p tzn.oczywiscie my z mezem wiedzielismy :) a jakie wybraliscie imie? Co do tesciow czy rodzicow, sprawe trzeba ostro przedstawic, teraz juz za duzo mi nie marudza, ucinam krotko rozmowe i juz, w sobote tescuowa pytala sie o zeby malego ile ma itp. A zaraz mowi "to musisz go odstawiac od piersi", a ja na to,ze niby dlaczego, a ona,ze bedzie mnie gryzl, no to ja ,ze trudno to bedzie, ale odstawie kiedy bede gotowa i koniec gadki :)